podzial majatku

Sluchajcie sprawa wyglada tak! Ja mam corke z poprzedniego zwiazku (jej ojciec sie nia nie interesuje) jestem z nowym partnerem ktory ma z pop zwiazku syna i widuje go dwa weekendy w miesiacu swieta wakacje itp, i spodziewamy sie wspolnego dziecka. Ja jestem osoba ktora musi miec twardy grunt i gdyby nie bylo mnie stac nie decydowalabym sie na DRUGIE dziecko. Rozmawiajac o przyszlosci ostatnio mowilam partnerowi ze sie o corki nie martwie bo jedna dostanie dom po dziadkach a druga mieszkanie w ktorym teraz mieszkamy moze tez to sprzedam i wybuduje dom. A on na to co z jego synem? Kurcze no nie bralam tego pod uwage nie wiem czy mam powinnosc myslec o jego dziecku?

a mieszkanie, w którym mieszkacie jest czyje?

Mieszkanie jest moje. Partner nie ma nic :/

Nie no to z jakiej racji Ty masz zabezpieczac finansowo jego dziecko. On powinien zabezpieczyc swojego syna i Wasze wspolne dziecko. A ojciec Twojego dziecka tez powinien sie obudzic

jego syn ma matke i ojca ktorzy mu powinni zapewnic byt i start w zyciu. ty dbasz o swoje dzieci i nie masz obowiazku zabezpieczac cudzego dziecka bo jakby nie patrzec dla ciebie jest obce

Popieram powyzszy post. W zyciu nie pozbawila bym wlasnych dzieci dobr majatkowych na rzecz cudzego dziecka