czy warto się dla niego przeprowadzic do innego miasta

On pracuję w Krakowie ja w 40 km stąd w naszej rodzinnej miejscowości. Jesteśmy ze sobą pół roku. Oznajmił mi że się przeprowadza do Krakowa tj wynajmuje mieszkanie bo tu się nie opłaca bo kosztuje to tylko ciut taniej. Ok. Zaproponował mi wspólne zamieszkanie. Niby ok zawsze chciałam mieszkac w Krakowie uwielbiam klimat tego miasta. Mogłabym się przenieśc do filii mojej firmy więc nie muszę rzucac pracy i szukac nowej. Jednak zadaję sobie pytanie czy warto? Jeżeli nasz związek nie przetrwa to będę zmuszona wrócic z powrotem do domu do rodziców a to wstyd. I do pracy już nie będę mogła wrócic tej skoro się przeniosę do Krakowa i wtedy będę musiec dojeżdżac te 40 km. Boję się zaryzykowac ale z drugiej strony tak bardzo chciałabym wyprowadzic się z tej dziury zabitej dechami!

ale on Ciebie nie wziął pod uwagę w swojej decyzji, dopiero teraz, dopiero po podjęciu przez niego decyzji zaproponował Ci wspólne mieszkanie. jesteście ze sobą stosunkowo krótko, więc myślę, że nie jest to czas na przeprowadzkę.

Proponował mi nawet tu w naszym mieście. Miałam taki zamiar ale dopiero po świętach wielkanocnych. A tu on nagle że do Krakowa... Boję się że nasz związek się rozpadnie i zostanę na lodzie ;/

Ja dla faceta przeprowadziłam się właśnie z Krakowa. DO GDAŃSKA. Czyli nie 40 km a prawie 500. Było to prawie 1,5 roku temu i powiem tyle - warto było. Także jak nie spróbujesz to się nie dowiesz.

bo zostaniesz! o ślubie oczywiście nie wspomniał, prawda?

Ja bym się nie zastanaiwała tylko pakowała walizki. serio. Kraków ma perspektywy. Znajdziesz pracę, to nawet gdybyście się rozstali to i tak nie wrócisz do rodziców. Ja do chłopaka przeprowadziłam się 300km do Łodzi, po 5 latach przeprowadziliśmy się do Wrocławia, potem mieliśmy szansę przenieść się do Gdańska, co było kuszące, ale jednak już tak tym Wrocławiem przesiąkliśmy, że już nie chcemy się z niego wyprowadzać. W Krakowie mieszka mój brat i moja siostra, kocham to miasto, ma wspaniałą atmosferę.

aha, zapomniałam powiedzieć, że ten chłopak jest już moim mężem.

A czemu będziesz niby zmuszona wrócić do domu? Pracuj, odłóż trochę, tak, że w razie gdyby wam nie wyszło, to będzie Cię stać na wynajem czegoś w Krakowie, jeśli nie chciałabyś się pokazywać potem w domu. Poza tym sama twierdzisz że to ładne miasto ;) Chcesz się dowiedzieć więcej na temat turystyki i podróży? Wejdź na tego bloga http://urlopizy.blox.pl/html i znajdź dużo cennych porad!

Powiem Ci tak. Ja pochodzę z miasta które ma ok. 100 000 mieszkańców, czyli jest takie średnie, nie jest to bynajmniej dziura. Na studia poszłam do dużego miasta, i choc w moim rodzinym miescie jest spokojniej a uliczki mam tzw "wydeptane", pozostał mi sentyment, to za nic nie chciałabym tam wrócić. To własnie w duzych miastach są perspektywy, poza tym nie rozumiem, jak ktoś może mieszkać na jakiejś wiosce, gdzie za przeproszeniem psy doopami szczekają... Nigdy, przenigdy nie chciałabym wrocic do mniejszego miasta, a juz nigdy nie pozwolilabym na to, aby moje dzieci wychowywały się na wsi. Kazdy kto ma choc odrobine oleju w głowie, i jako takiej inteligencji będzie wiedział o czym mówię.