Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

dziecko gdy się tego nie chce

Polecane posty

Gość gość

Witam Was drodzy forumowicze, Mam 25 lata, moja dziewczyna 24. Jesteśmy 2 lata ze sobą. Nie mieszkamy razem, darzymy się szacunkiem i zaufaniem. Jednak od około roku (sporo czasu...) dziewczyna męczy mnie tematami rodziny... Od samego początku naszej znajomości zaznaczyłem, że nie interesuje mnie posiadanie dziecka, typowej rodziny. Zawsze chciałem mieć związek w którym obie strony świetnie się dogadują w każdej kwestii, są dla siebie przyjacielem, partnerem i kochankiem. Nie interesują mnie podziały i role: mąż/żona, matka/ojciec, dzieci nie wywołują we mnie żadnych uczuć, nie posiadam instynktu ojcowskiego, traktuje je jak zwykłych ludzi, nie jestem też zbyt rodzinny. Mam dużo zainteresowań, jestem ciekawy świata którym zawsze chciałem się dzielić z drugą połówką. Problem w tym, że ta połówka niczym się nie interesuje. Przeraża mnie to, gdyż nie posiadam stabilnej pracy (ona też), samochodu, domu/mieszkania, nie jestem na to gotowy ani materialnie ani mentalnie. Chcę się jeszcze wyszumieć, poznać świat, realizować pasje, rozwinąć się zawodowo. Rozmawialiśmy o tym wielokrotnie, jak grochem o ścianę. I tu pytanie do Was drodzy Kafeterianie: Czy warto zmusić się do stworzenia rodziny, poczęcia dziecka? Jak bardzo zmienia ono życie? W sumie to nawet pytania nie mam bardzo konkretnego. Po prostu potrzebuję opinii ludzi doświadczonych życiowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
z tego co piszesz nie nadajesz sie na ojca (z calym szacunkiem). dobrze ze masz tego swiadomosc. stworzenie rodziny oznacza wywrócenie zycia do gory nogami i trzeba byc w 100% pewnym ze sie tego chce, da sie rade i bedzie sie gotowym do poswiecen. inna sprawa, ze czasem dopiero narodziny dziecka zmieniaja swiatopoglad rodzica o 180 stopni i nagle staje sie ono oczkiem w glowie i cale zycie podporzadkowuje sie jego wychowaniu. ale czy tak byloby w Twoim wypadku? trudno powiedziec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Odpowiedź jest prosta:póki co nie pasujesz do roli męża i ojca a o dziewczynie źle to świadczy,że tego nie widzi.Lepiej uciekaj,póki Cie nie zechce na to dziecko złapać. Ja tak zostałam złapana na dziecko,więc ostrzegam Cię.Może jeszcze nie zdążyła...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziękuje za opinie, nie mam z kim o tym pogadać. Dziewczyna nie chce tego dziecka natychmiast ale oczekuje deklaracji, że chce mieć je w przyszłości (przed 30-tką...) Przekonuje, że da się pogodzić wychowywanie dzieci ze wszystkimi moimi pasjami, nic to nie zmieni w życiu codziennym i miłość do dzieci przyjdzie po narodzinach. Trochę w to wątpię przy moim zdystansowanym charakterze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×