'Dziewczyna z patologicznej rodziny'

Witam wszystkich. Przeczytalam tu na forum jeden wątek, gdzie facet sie waha czy wejść w związek z jak to on określił dziewczyna z patologicznej rodziny czy nie. I zdalam sobie sprawę, ze przecież ja tez jestem z takiej patologii. Ojciec alkoholik, bylo ciezko ale moja matka zmadrzala i sie z nim rozwiodla. Z takiej patologii jestem dumna (bo rozbite rodziny tez uchodzą za patologie). Ale z ojca dumna nie jestem i z tego co przechodziliśmy. I tak mnie naszlo na przemyslenia..ja chyba nigdy nikogo nie znajde skoro faceci tak sie boja takich dziewczyn. Wiem, ze mam niskie poczucie własnej wartości. Co myslicie o takich osobach jak ja? A moze wypowie sie ktoś kto jest w zwiazku z taka osoba? Dziekuje za wszystkie odpowiedzi

Dodam ,że ojciec rozdziewiczył mnie jak miałam 8 lat

To że pochodzisz z patologicznej rodziny nie znaczy że jesteś mniej wartościowa!!! Przeciwnie , uważam,że skoro zaznałaś w życiu tylu przykrych doświadczeń to będziesz starać się nie popełnić błędów rodziców. Ja nie miałbym żadnych oporów by wejść w związek z taką osobą!

ja tez z takiej rodziny pochodze. Ojciec alkoholik i awanturnik. Ale to nie wplynelo zle na moje zycie towarzyskie i uczuciowe. Wrecz przeciwnie. Umiem docenic czlowieka,wiem co to bieda i mam w sobie pelno empatii i zrozumienia. A co do zwiazkow,to nigdy nie mialam problemow ze znalezieniem pozadnego mezczyzny. Natomiast takichh kwiatkow jak moj ojciec mijalam szerokim lukiem.

Święte słowa autorko powyżej!

Ja jestem z facetem z takiej rodziny. Jego ojciec tez pił i bywało różnie... On wie czym to pachnie i stara sie być dobrym człowiekiem, obecnie jestesmy w trakcie organizowania naszego ślubu. Dodam ze ja pochodze z "normalnej", pełnej rodziny i wcale mi nie przeszkadzało to z jakiej on pochodzi.

Mi by nie przeszkadzało,gdyby dziewczyna była z patologicznej rodziny,o ile sama byłaby normalna ,dobra ,wierna i uczuciowa.A tym frajerom co się wypowiadali pod tym tematem i temu podszywowi to chuj w dupę. Ja akurat jeszcze żadnej normalnej nie znalazłem.

*dziewczyny. Moja była jest rąbnięta w dekiel równo.Jeśli jesteś normalna,to tak,masz szansę.

ja tez jestem z patologicznej i znalazłam chlopaka również z patologicznej. Nawzajem siebie rozumiemy. Tylko ze u mnie patologia była od zawsze a u niego zaczęło sie gdy był już własciwie pelnoletni. Ja mam niską samoocene, zawsze twierdze ze z czymś sobie nie poradze, że jestem najgorsza. To jest śmieszne. Teraz studiuje dziennie ale musze iśc do pracy a boje się ze sobie nie poradze, ze sie nie odnajde w nowym otoczeniu. A przecież pracowałam już nie jednokrotnie. I na praktykach byłam. Jest mi ciężko. Mój mózg mnie tak ogranicza:(

sama jestem z takiej rodziny ale nie czuje sie jakos inaczej od reszty spoleczenstwa.

Poradzisz sobie ja studiowalam dziennie i pracowałam na pełnym etat, potem broniłam magisterkę i tez pracowałam. Owszem bywalo ciężko ale da się wszystko ogarnac :)

Ale te podszywy są glupie, z każdego tematu sobie żartują. U mnie jest juz dobrze, jestem bardzo mloda (w lipcu skończę dopiero 15 lat) i trochę mnie przeraża wizja mojej przyszłości przez to co tu czesto czytam. Dziekuje za wszystkie opinie

Oj nie podpisalam sie wcześniej :)

Nie ma za co :* .