Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość ona tata

tacy sa moi rodzice

Polecane posty

Gość gość ona tata

Witajcie. Mam problem taki ze jestem ogromnym rozczarowaniem rodziców.nie spelnilam ich oczekiwań. Mam ma za,dziecko,mieszkamy w domu który jest własnością naszych rodziców. problem jest taki że ojciec chciał ten dom urządzić nam,wyposażyć ale zapraszać do niego gości,rodzinę,swoich znajomych,dom jest położony ładnie i jest to obiekt wypoczynkowy. Problem mam taki ze mój mąż się " postawił" nie zgodził się na urządzenie go przez ojca,zaczęliśmy w nim mieszkać jak zwyczajna rodzina.ojciec jest wściekły,zgodził się na to ale nienawidzi mojego męża,często go wyzywa,obraża,nienawidzi go.do tego często mi mówi że zaczął pić przeze mnie,że takiego kogoś wzięłam sobie na męża,że oszukalam go,bo miało być inaczej.często mówi ze żałuję ze dał nam mieszkać w tym domu,że niczego tak w życiu nie żałuje...jestem zrozpaczona,rozumiem ojca,chce się wynieść,ale nie mam jednocześnie dobrych uczuć do ojca...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To uważaj, żeby ojciec nie przelał nienawiści na dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jedynym wyjściem w tej sytuacji jest wyprowadzka od rodziców. Byłam w podobnej sytuacji wytrzymaliśmy z rodzicami ok. 2 miesięcy. Paradoksalnie po wyprowadzce poprawiły się kontakty z rodzicami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość ona tata
Czy ktoś myślicie ze po wyprowadzce relacje się poprawia? Jeśli tyle zdrowia to rodzicom nspsulo,to jak teraz zwrócę im zdrowie i to wszystko co przez stres z nami związany potrafili...nie będę już chciała nigdy nic od nikogo brać,ogromną i bolesna nauczka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rodzice z reguły wybaczają swoim dzieciom i zapominają o krzywdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość ona tata
Ale z tego powodu było dużo kłótni w domu,ojciec wpadł w nałogi,zniszczył sobie zdrowie,jak z tym żyć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jasne, ojciec wpadł w nałóg. Nie ma to jak za swoje niepowodzenia obarczac kogoś winą, a najlepiej bliską osobę, która nie potrafi się z tego wybronić. Stary stosuje taktykę żebyś poczuwała sie do winy i miala wyrzuty sumienia. Beznadziejny typ. Nie poszło coś po jego myśli to już caly swiat przeciwko niemu. Uciekaj z tego domu bo ani się obejrzysz a rozwali ci małżeństwo. Stary szantażysta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
twój ojciec jest zwykłym chamem. Jak on może odzywać sie w ten sposób do twojego męża i gnębić cie tak jak piszesz. Stary dziad próbujący realizować swoje marzenia czy urojenia swoimi dziećmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość ona tata
Nie wiem czy dobrze zostałam rozumiana,nie mieszkamy z rodzicami tylko w domu należącym do nich, zaprosili nas do mieszkania tam, jednak nie udało im się żeby było tak jak ojciec chciał,dam dom,urzsdze go,ale będę się tam gościł,z dalsza i bliższa rodzina,bo to miejsce wypoczynkowe.a my nikogo nie zapraszamy,żyjemy dla siebie i po swojemu,tacie plan się nie udał i jest zły,poglebil się jego nałóg i jest załamany,że nie wyszło tak jak mialo być...a ja się czuje winna okropnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To dlaczego się nie wyprowadzicie? Czy całe życie bedziesz żyła z syndromem niespełnionych marzeń ojca? A dlaczego sie zawiódł, czyżby te jego spotkania ze znajomymi i dalszą rodzina były przykrywką do jego alkoholizmu? Dziwię się że jeszcze tam siedzisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesteś ty i ojciec nieźle p*****lnięta, żeby dać sobie wkręcić, że przez coś takiego ojciec rzucił się w nałogi. Jest emocjonalnie popaprany i następuje autodestrukcja i tak mu powiedz. Lubisz chyba własne poczucie winy, nurzasz się w nim? Nieodrodna córeczka tatusia. A on prawdziwych problemów nie miał?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×