Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy jesli teraz rzucę studia to ojciec moze zabrac mi alimenty?

Polecane posty

Gość gość
Przemyśl na chłodno swoją decyzję. O pracę nie jest łatwo a zarobki marne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale to jest podsumowanie dochodów w całym gospodarstwie domowym, nie tylko moje. Chyba jestem zwyczajnie uczciwa, że przedstawiłam wszystko. Gdyby w czasie późniejszym ktoś by się zorientował, że utaiłam dochody to z czego bym oddała to co wzięłam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a dodam jeszcze ze siostra jest zameldowana u nas w domu , ale mieszka z chłopakiem więc jej alimenty też są brane pod uwagę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale stypendium jest na caly rok, a zarobek z wakacyjnej pracy ile razy podniósł Wasz dochód? Potraktowałaś to jakby przez 12 miesięcy w roku byl wyższy o ten tysiąc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Angelinaaaaa
Bardzo przykre co piszesz, bylam w podobnej sytuacji. Obowiazek alimentacyjny wbrew pozorom nie wygasa w dniu skonczenia studiow - bo kto od razu po studiach dostaje prace? Obowiazek alimentacyjny jest do osiagniecia przez dziecko SAMODZIELNOSCI - a wiec do sytuacji, kiedy dziecko bedzie w stanie samo sie utrzymac. Wiadomo, nie moze trwac to nie wiadomo jak dlugo, aczkolwiek jesli nie mialabys pracy po studiach zakladasz sprawe do sadu i sad powinien przedluzyc obowiazek alimentacyjny. Radzilabym Ci podwyzszyc alimenty, naprawde szkoda zebys pracowala i oplacala studia. Jak ojciec sie dowie ze przerwalas studia to i tak zjesz mnostwo nerwow, pewnie sie spotkasz z nim w sadzie, i nie wiadomo tak naprawde na jakiego sedziego trafisz. Niektorzy stoja murem za dziecmi, lecz niestety zdarzaja sie tez tacy co nie zalezy im na dobru dzieci. Wiem, ze to trudne, ale skieruj sprawe do sadu o podwyzszenie alimentow. Twoja mama jest niepelnosprawna, Ty dojezdzasz 50 km na uczelnie, ojciec zarabia duze pieniadze - mysle ze sad podwyzszy Ci alimenty. Do konca roku zostaly ok 4 miesiace - wytrzymaj to, moze uda Ci sie jakas prace na weekend zlapac - i w nastepnym roku dostaniesz juz stypendium, bo nie bedzie sie juz liczylo te 1000 zl. Nie rzucaj studiow dziennych, ja tez mialam ciezko ale skonczylam je. Ja skorzystalam z kredytu studenckiego - jesli masz zla sytuacje materialna, to nie bedziesz potrzebowala zadnego zyranta - wtedy zyrantem jest tak jakby bank. Mozesz miec po 600 zl miesiecznie i splacasz praktycznie bez zadnego procentu, dopiero 2 lata po skonczeniu studiow. Doloz do tego stypendium i podwyzszone alimenty - i juz sytuacja wyglada inaczej. Mysle, ze nawet bez kredytu bys dala rade, abys tylko do konca tego roku przetrzymala. A jeszcze odnosnie stypendium - nie wiem jak u Ciebie, ale u mnie jesli ktos sie odwolywal od decyzji negatywnej to dostawal stypendium. Mozesz pojsc do dzialu spraw socjalnych, dac dokumenty o niepelnosprawnosci Twojej mamy, napisac oswiadczenie ze masz tragiczna sytuacje finansowa. Moze zadziala. Smutne, ze ojciec tak postepuje, powinien pomagac dziecku kiedy tego potrzebuje, jak jest mu zle, a nie zeby trzeba bylo kombinowac i sie martwic czy sie dowie czy nie... Ale niestety, nie zawsze ojcowie beda mlodzi i zdrowi, zeby wtedy sie nie zdziwili ze nie ma im kto podac szklanki wody...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zarobki nie są brane za bieżący rok, lecz za rok poprzedni. Na podstawie tego wyliczają czy mi się należy czy nie. A że co roku podejmuje sie pracy w wakacje to nie otrzymam socjalnego. Również dlatego, że moja siostra pracuje sobie na około 1/4 etatu i to też się wlicza. Nie mam szans na stypendium

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Angelinaaaaa
Jeszcze cos sobie przypomnialam jesli chodzi o stypendium - moze w nastepnym roku powiedz, ze mieszkasz sama? I tylko Twoje alimenty podaj? Oblicz kiedy wyjdzie Ci mniejsza kwota. Moj chlopak przekroczylby o pare zlotych limit, wiec napisal ze mieszka sam i sie zalapal. Niestety, na uczelniach maja takie progi ze trzeba troche pokombinowac z tym :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziękuje za słowa otuchy:) Może faktycznie muszę trochę ochłonąć i przemyśleć tę sprawę na spokojnie. Mam straszny mętlik w głowie. Bardzo boję się założyć sprawę w sądzie. Moja mama namawiała mnie do tego, ale widzi jak histerycznie na to reaguję, zresztą moja siostra też więc dała sobie spokój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Angelinaaaaa
To jedyna moja rada odnosnie stypendium - znajdz sobie prace na wakacje 'na czarno' , albo jesli tam pracujesz co roku moze sprobuj sie dogadac z szefem zeby Cie nie rejestrowal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziękuje, coś będę kombinować. Tylko jeszcze nie wiem co.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Angelinaaaaa
Wierze ze to jest bardzo ciezkie, ja tez sie przed tym bronilam, ale udalo mi sie ojca 'nastraszyc' i sam zaczal placic mi wiecej. Bal sie sprawy w sadzie, bo ma firme za granica, wiec placilby na pewno duzo wiecej niz kwota na ktora sie zgodzil. A co do sprawy w sadzie - mozesz wziac sobie pelnomocnika, tj adwokata - nie musisz wtedy isc na sprawe i masz stres z glowy :) Wydaje mi sie, ze mozna go 'wynajac' bezplatnie, wiem ze sa adwokaci z urzedu. Warto pojsc do bezplatnych porad prawnych - poszukaj czy w poblizu Ciebie jest takie cos, i tam sie dokladnie o wszystko wypytac :) Nie rzucaj studiow, to rodzice maja Ci zapewnic pieniadze na nauke - mama jest z Toba, wychowuje Cie, jest schorowana - wiec kwestia pieniezna nalezy w wiekszej mierze do ojca. Jesli Cie nie stac na dojazdy, materialy, wyzywienie na uczelni - to znaczy ze trzeba podwyzszyc alimenty :) Ty masz prawo skonczyc dzienne studia a ojciec ma z****** obowiazek Ci w tym pomagac. Prosze, nie rezygnuj ze studiow, bo to nie bedzie bajka w tym wieku harowac pewnie za najnizsza krajowa i niemal wszystko wydac na studia. Po co? Zapewniam Cie, ze mniej stresu zjesz podwyzszajac alimenty i pozniej majac na glowie tylko studia, niz pracujac i denerwujac sie czy starczy na wszystko czy nie.. A jak stracisz prace? A moze nawet nie bedziesz mogla znalezc w miare dobrej? Wiadomo jak jest teraz w Polsce... Nie rob tak, bo Twoje zycie moze stac sie szarpanina, a Ty jestes mlodziutka, w tym wieku musisz zyc, bawic sie... A nie harowac i w weekendy studiowac. Duzo lepiej znalezc prace nawet co drugi weekend. Poza tym z roku na rok jest mniej zajec na uczelni, wiec latwiej jest w ten grafik 'wpasowac' prace.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×