Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Do matek dzieci powyżej roku. Czy Wy też macie naprawdę aż taki młyn???

Polecane posty

Gość gość
'Widzę natomiast u nich tendencję do licytowania się, która ma większy kierat przy dziecku. Co kto lubi." A ja widzę raczej tendecje do przechwałek mamusiek co to jedna z druga nie jest jak to świetnie sobie dają rade z dzieckiem a inne to niedojdy życiowe. 95% wpisów takich tu jest. Ja nie wiem kuźwa czy wy się czujecie jakies niedocenione na co dzień że wchodzicie na kafe i taka litanie samochwał wymieniacie. Może pomnik wam postawić trzeba żebyście przestały tu uprawiac oklaski na własną cześć, bo widać tu jakieś niespełnienie, nie wiem mąż was nie chwali ? matka ? teściowa ? Czujecie się zapomniane czy jak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To o której wy te obiady gotujecie a jak tyle wpisów o 12-stej że sobie radzą. Jak gotujecie jak w samo południe na kafe siedzicie ? Może w nocy obiad przyszykowałyście a może dopiero o 15-stej sie weźmiecie matki idealne ? " ja wróciłam do pracy kiedy córka miała 15 miesięcy, uprzedzam zarzuty - nie tuła się po żłobkach tylko zostaje na kilka godzin dziennie z fantastyczną opiekunką. " to co to za wielka praca, taki szał pał robisz z tego że wróciłaś do niej skoro tylko kilka godzin za dnia cie nie ma. Po 3 godziny dziennie robisz ? Coś koloryzujecie na swój temat idealistki i mitomanki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niektóre z wasz drogie mamy, mówicie o swoich dzieciach, jakby były waszymi wrogami, z którymi trEba codziennie walczyć, coś im udowadniać, pokazywać, ze tak nie wolno. Czy wy zwariowalyscie? Xxx Dziecko płacze, bo jest wystraszone, albo ma jakieś potrzeby. I dopóki płacze, dopóty obdarza nas zaufaniem, bo wierzy, ze pojawi sie mama i pomoże. Tylko dzieci z domu dziecka nie płaczą, bo wiedza, ze nikt nie przyjdzie. Dzieci kochane, noszone, przytulane i karmione piersią na żądanie, z czasem robią sie co raz spokojniejsze i same nabierają dystansu do mamy. Wiedzą, ze mama jest i zawsze będzie w czasie problemów, bo tego sie nauczyły. Xxx To, ze wasze dzieci nie płaczą, to dlatego, ze wiedzą, ze nie uzyskają pomocy. To tragiczne. Trochę psychologią mogłybyście sie pointeresowac. A jesli nie psychologią, to kurna Felek - my Mamy mamy instynkt! I mąż ma mi mowić, czy mam przytulić swoje własne dziecko, które nosiłam pod piersią i karmiłam swoim mlekiem? Nigdy! Jakie zwierzęta zostawiają na dłużej swoje młode? To nienaturalne, ze dziecko zostaje samo. W naturalnym środowisku by juz umarło, bo np zabiłby je wilk. Zaraz powiecie, ze nie żyjemy w naturalnym środowisku. Tak, to prawda, my to wiemy. Ale dziecko kuchnia wicek NiE! Ono zostało obłożone szeregiem instynktów zamozachowawczych i trzeba im wyjsć na przeciw. Dziecko to jest wasz wróg, a maluszek, który potrzebuje waszej pomocy, durne baby. Xxx Moje dziecko nie jest w ogóle rozpieszczone, wręcz przeciwnie! Jest samodzielne, pewne siebie i otwarte na świat. A jak płacze, zawsze przytule, od razu. Xxx Przeczytajcie książkę "w głębi kontinuum". Babiszvza cholerne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bez jaj. 3/4 kwok "poświęcających" się dziecku w rzeczywistości siedzi non stop na kafe, facebÓku żyje serialami , więc jak ma cokolwiek zrobić w domu? Mi jak się nie chce to nie gotuję, ale nie czaruje że jestem tak urobiona. Ile czasu zajmuje zrobienie obiadu? Godzina? Ogarnięcie mieszkania? Druga godzina? Mój syn ma niecałe 3 lata. Przez ten czas może kilka razy była jazda, ale nie codziennie. Ze starszym było tak samo. A co do poprzedniczki i jej psychologicznych bełkotów.... cóż ty masz swoje poglądy ja swoje i pilnuj swojego dziecka aby nie załamało mu się poczucie bezpieczeństwa jak klepiesz na kafe a moim się nie martw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uderz w stół ... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ach no właśnie mamusiu idealna. Sprawdź może ci dzisiuś kwili a ty na forum przesiadujesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mam zadnego mlynu. Po prostu nie dalam aobie wejsc na leb Tak jak to robia twoje kolezanki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do gościa z 16:09 Przykład o naturze raczej nietrafiony :P Sarny np. zostawiają swoje świeżo narodzone młode w krzakach i idą spokojnie żerować. Przez co wiele małych sarenek trafia do ogrodów zoologicznych i różnych placówek zajmujących się dzikimi zwierzętami bo nieświadomi ludzie nie mogą uwierzyć, że to samiuteńkie młode w lesie nie zostało porzucone a jedynie ukryte na kilka godzin. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
""Możesz być w plenerze ale mniej czasu niż ktoś kto nie gotuje albo będzie to np. byle spacerek dookoła domu ale już nie jakieś wypady w bardziej atrakcyjne miejsca gdzie ktoś chce spedzić z dzieckiem 3-4 godz." x Serio masz takie prymitywne myślenie? " Cóż najwyraźniej w czymś się nie dogadujemy. Ty o czymś nie piszesz lub ja, jakies jeszcze inne istotne dla nas kwestie naszego życia pomijamy, ale czy to od razu powód by kogoś obrażać, nie wiem, ale najwyraźniej cię to kręci kobieto na poziomie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kurcze, wychodzi na to ze jestem jedna z tych niezorganizowanych mamusiek . Moj syn ma tylko 7 miesiecy, ale nie potrafie zajac sie nim i domem. Fakt, ze moj maz jest WIECZNIE w pracy, a jak nie jest juz to spi. Ale moj synek zabrany ze mna do kuchni w kojcu/ krzeselku/ bujaczku po 15 minutach zaczyna doslownie wyć i trzeba mu zmienić atrakcje. I ja nie umiem zostawić go tak i czekać aż on przestanie płakać. spi w ciagu dnia 2 razy po 30 minut. a wieczorem jak zasypia to powiem wprost- nie chce mi sie robic obiadu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
'Widzę natomiast u nich tendencję do licytowania się, która ma większy kierat przy dziecku. Co kto lubi." A ja widzę raczej tendecje do przechwałek mamusiek co to jedna z druga nie jest jak to świetnie sobie dają rade z dzieckiem a inne to niedojdy życiowe. 95% wpisów takich tu jest. Ja nie wiem kuźwa czy wy się czujecie jakies niedocenione na co dzień że wchodzicie na kafe i taka litanie samochwał wymieniacie. Może pomnik wam postawić trzeba żebyście przestały tu uprawiac oklaski na własną cześć, bo widać tu jakieś niespełnienie, nie wiem mąż was nie chwali ? matka ? teściowa ? Czujecie się zapomniane czy jak x Nie wiem za bardzo jak podyskutować, bo to, co dla Ciebie jest przechwalaniem się czy "litanią samochwał", dla mnie jest najnormalniejszą rzeczą na świecie, na której przemyślenie nie poświęcam ani ułamka sekundy. Nie wiem, idealne bo co? Bo chodzą do kibla bez dziecka przy nodze? Bo nie siekam cebuli z niemowlakiem na rękach? No to dzięki za komplement, nie myślałam o sobie nigdy w takich kategoriach ;) 🖐️ Gwoli ścisłości - pisałam o tendencji wśród swoich znajomych, nie obcych nicków na kafeterii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość 20:26 to nr brak organizacji, a zwykła matczyna miłość i szukane instynktu. A w "zaradne" pewnie mają wyrzuty sumienia, stad te bunty. Miłość i maluszek przede wszystkim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Nie wiem za bardzo jak podyskutować, bo to, co dla Ciebie jest przechwalaniem się czy "litanią samochwał", dla mnie jest najnormalniejszą rzeczą na świecie, na której przemyślenie nie poświęcam ani ułamka sekundy." Poświęcasz, poświęcasz. Na przykład tutaj, teraz. "Nie wiem, idealne bo co? Bo chodzą do kibla bez dziecka przy nodze? Bo nie siekam cebuli z niemowlakiem na rękach? No to dzięki za komplement, nie myślałam o sobie nigdy w takich kategoriach" Ha! Wiedziałam że któraś tak tu napisze jakie to wszystko dla niej normalne. Jak zresztą cała reszta tego typu tak by tu to samo napisała. No tak. Zapomniałam dodać że wy jesteście jeszcze skromne! :D Tak tak oczywiście. Gdybyście pisały wprost że jesteście idealne to by to było przecież takie nieładne. Zresztą jak ktoś jest zbyt idealny to to by było wadą. A wy nie możecie mieć wad więc żeby nikt sie nie przyczepił że sie przechwalacie jako to sobie ze wszystkim radzicie to napiszecie że przecież "to takie normalne". Nie. To nie jest normalne. Gdyby to było takie normalne to by dziecko nie przychodziło do matki z kwiatami 26 maja odwdzięczając się choćby w taki sposób za trud i poświęcenie. Macierzyństwo to nie jest sielanka gdzie wszystko jest takie normalne. Nie trujcie :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
20:53, gdybyś pośledziła moje wpisy na zgoła innym temacie o dużo starszych dzieciach zobaczyłabyś, że daleko mi do idealnego macierzyństwa. Jakaś gigantyczna frustracja przez Ciebie przemawia ale ok, ulżyj sobie i pokrzycz więcej ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosciowa 86
A my z mężem sobie nie radzimy. Mały ma niespełna 2 latka i od początku wymagał 100% naszej uwagi. Ja walczę żeby obiad był i żeby było posprzątane ale to jest dosłowna walka każdego dnia. I najgorsze ze nie wiem czy to nasza wina czy on ma taką osobowość. Jest bardzo żywym dzieckiem. Ale na moment nie zajmie się sobą. Bajek tez nie chce oglądać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dlaczego ty zyjesz dzieckiem uczysz je by nue byc soba nie miec hobby jak ty 333 www.youtube.com/watch?v=H8dqeVcRT4g

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosciowa 86
Nie rozumiem powyższej odpowiedzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gujana, tak, wróciłam do pracy, gotuję domowe obiady i mam czas dla córki i męża, bo nie każda praca polega na codziennym zapieprzaniu po 8 czy 12 godzin, są różne zawody. Dziwię się, że ktoś dorosły może tego nie wiedzieć i mierzyć wszystkich swoją miarką :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hahaha, tak, wróciłam do pracy, gotuję domowe obiady i mam czas dla córki i męża, bo nie każda praca polega na codziennym zapieprzaniu po 8 czy 12 godzin, są różne zawody. Dziwię się, że ktoś dorosły może tego nie wiedzieć i mierzyć wszystkich swoją miarką :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja wszystko potrafie robic przy dzieciach.Mam wysprzatany dom ,ugotowany obiad i znajduje czas dla siebie ,a mam naprawde ciezkie dzieci.Jedno moje dziecko potrafi sie rownac trojce innych :P Tzn sa wychowane dobrze ale sa strasznie absorbujace czasem bywa naprawde ciezko.Mam teraz 15m niemowle i nie jest wcale latwo ,maly ma problem ze spaniem w ciagu dnia juz prawie nie spi,ciagle cos chce,ciagle piciu niamciu sramciu:P Maz w delegacji wiec jestem sama ze wszystkim .Mam do ogarniecia dwojke dzieci i dom i daje rade.Nie zabieram ,ze soba dziecka a ni kiedy sie kapie ani zalatwiam inne potrzeby w lazience.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja naprawdę nie rozumiem tego problemu, może moja córka była jakaś inna, przez cały macierzyński i kawałek wychowawczego dawałam radę spokojnie, pobyt w domu z dzieckiem to były wakacje, po powrocie do pracy też ogarniam wszystko bez jakiegoś wielkiego wysiłku, może to kwestia osobnicza, jedni szybciej i efektywniej wszystko robią inni mniej, ale tu już nie poradzę. Wiem jedno, jak ktoś nie daje rady przy JEDNYM dziecku to dla mnie jest to dziwne i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×