Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

znowu ,kurcze,dzien swistaka

Polecane posty

Gość gość

I tak codzien.rano wstanie i juz jeczy.pije kawe,koniecznie chce ten akurat kubek.inne nie,bo ryk.do drzemki chodzi i miauczy,zabawkami sie nie pobawi,tylko lazi i czepia sie nog by go na rece wziasc.wyspi sie poltora godziny i do wieczora to samo.ubieram go na spacer,ryczy,zakladam rekawiczki,kurtke,ryk.wychodzimy,on musi koniecznie isc w inna strone niz ja.biore za reka,ryk.wracam po wozek.w wozku pol godz max usiedzi,potem kreci sie,probuje wstac,oczywiscie ryczy.wracam i wyciagam go,spacerujemy chwile przed domem.w domu do wieczora to samo.tylko pcha sie pod nogi,by wziasc na rece.siadam,rozkladam zabawki,bawie sie,podchodzi,zabiera z rak.albo wali mnie klockiem po glowie.w ko,cu kapiel i co?ryk.zabawki be,kubeczki be.myje szybko i wyciagam,ubieram,ryk,bo trzeba sie ubrac.je kolacje i zasypia.i w nocy ze 30 razy wstanie,placze.stanie i stoi w lozecxku. czasem mysle,ze zwariuje.caly dzien jazgot.jak mysle,ze jutro,za tydzien,mc,bedzie to samo,ogarnia mnie depresja. dziecko 14mcy. maz podlapal dobra prace daleko od domu. mam tu rodzine,ale z dzieckiem nikt zostac choc na godzine nie chce.bo sie drze,dopoki nie wroce. nie,nie nosze i nie lece na kazdy jek.jak mam robote,to robie,patrze tylko czy sobie krzywdy nie zrobi-np nie spadnie z lozka.i slucham tej kociej muzyki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może ma bolesne ząbkowanie? przytul, może tego potrzebuje. To jest irytujące, ale może coś dolega dziecku. Albo weź go na bawialnię, basen a nie cały czas w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wspolczuje.mialam tak dopoki mloda nie skonczyla 2lat.wtedy zaczela sie sama bawic.i spokojniej sie zrobilo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przytulam,czasem ponosze,bawie sie,gadam duzo,opowiadam,na spacerze gadam non stop:)on taki jest od malego,odkad sie urodzil. kazdy pocieszal,zacznie raczkowac,bedzie lepiej,zacznie chodzic,bedzie lepiej,a tu-d u p a.jakby gorzej. jestem spokojna osoba ,nie pokazuje irytacji czy nerwow mu,ale oh,czasami sie gotuje we mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak byl mniejszy to porobilam mu badania,wkoncu od czegos ten jazgot musi byc,zdrowy jak kon,taki typ po prostu,slowa lekarza pediatry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo takie jest macierzyństwo i tylko jedno dziecko na dziesięć nie jest takie upierdliwe dokładnie z tego powodu nie zdecydowałam się na dzieci bo mnie k***w strzela jak słyszę taką kocią muzykę non stop i bez powodu fajne dzieci są tylko w reklamach ale to dlatego że reklama jest montowana z całego dnia zdjęciowego (lub kilku) gdy dziecko przez 30 sekund się uśmiecha zamiast jęczeć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wieczorami to juz mam tak dosc,ze tylko wyczekuje,kiedy pojdzie spac.chcialam juz w desperacji zapisac go do zlobka na 4godz dziennie,zeby odsapnac,ale balam sie,ze bedzie zaraz chorowal.bawialnia fajny pomysl,popatrze gdzie tu blizej mnie jest jakas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tasmanska
No to zle robis z,z enie pokazujesz mu irytacji i nerwow za te jego ryki i wsponanie się Opieprz go czemu masz kryc swoje emocje? niec dziecko widzi ,ze to co robi do jakiego stanu cie doprowadza, ze jest wkirzające to Nakrzyczec tez trzeba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oj, rozumiem. Miałam dokładnie to samo z synem. Ma teraz 2 lata i 3 m-ce i dosłownie może od jakiegoś miesiąca nie jest taki upierdliwy, więc pewnie pocieszą Cię jedynie te słowa, że to minie:) Co u nas zadziałało? Sama nie wiem... A ryk był o wszystko, dokładnie tak jak piszesz- ciągłe wycia, wymuszania, wiecznie coś mu nie pasowało.... A, nie- pasowałoby mu, gdyby był targany na rękach od rana do nocy... Myślę, że to taki typ i taki wiek. Ja jak miałam już serdecznie dość, kazałam mu iść wyć do drugiego pokoju i po chwili takiego wycia na chwilę był spokój..... Co ciekawe mój syn ma brata bliźniaka, który jest jego zupełnym przeciwieństwem- zawsze pogodny, skory do współpracy, kompromisów... Ech.... Dużo cierpliwości życzę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No tak,ja go nie nosze cale dnie bo mam inne rzeczy tez do zrobienia,np ogarnac dom,pies,starszy nastolatek,ktoremu tez czas musze poswiecic,zeby mi nie zszedl na zly tor;),a poza tym nie bede go uczyc,ze jeknie a ja juz lece,bo wtedy juz wogule chyba skocze z mostu... mysle,ze starszy sie napatrzy,i swoich dzieci nie bedzie chcial miec;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przez twgo małego tyrana twój starszy syn pojdzie do klasztoru na księdza będzie zyc w celibacie jako fobia antydzieciata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja pracowałam jako opiekunka do dzieci w wieku 18 lat minęło 20 lat a ja do dziś mam odruch wymiotny na myśl o dziecku czasem myślę że na dzieci decydują się albo masochistki albo te które się naoglądały reklam ze słodkimi bobaskami i nie mają pojęcia jak wygląda opieka nad niemowlakiem w realu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale nie kazde dziecko takie jest.moj starszy byl calkiem inny,jakby dziecka nie bylo.nie jeczal nawet,jak szly mu zeby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mój syn był identyczny,ja wolałam go nosic na rekach niz obiad zrobic i słuchac wycia,znacznie sie poprawiło w okolicach 2 lat,kiedy nauczył sie wyrazać swoje potrzeby słowami i zaczął rozumieć dlaczego nie moze byc tak a nie inaczej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo to tak jest gdy jedno dziecko grzeczne to kolejne dokucza za dwoje,tez to przerabialam,pierwsza corka byla tak spokojna od urodzenia,ze myslalam ze jakas chora jest,ona wcale nie plakala tylko tak kwilila cicho,zagladalam co chwile czy zyje,czy oddycha,za to druga corka jednym slowem masakra,ona spala dwie godziny na dobe tez po lekarzach chodzilam,ze pewnie cos jej dolega,ale wszystko dobrze bylo.I powiem Wam teraz tak,ze te moje obie corki sa juz dorosle i ta co byla rozdarciuchem nie daje sobie w kasze dmuchac,osiagnie w zyciu wiele zreszta juz ma na swoim koncie duzo,jest bardziej zaradna gdzie jej drzwiami nie wpuszcza to oknem wejdzie,potrafi o swoje zawalczyc,natomiast starsza corka ta spokojna w dziecinstwie to przyslowiowe cieple kluchy.Nie powiem jest ambitna konczy wymarzone studia,ale ciezej jej w zyciu,nie jest taka przebojowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×