miałeś rację

straszliwie wieje...

niż baryczny posluchaj mnie wychyl glowe zza wlosow i szybko szybciej niz wiatr usmiechnij sie zobaczysz wiatr zagra ci na nosie i poczujesz ze to tylko glaskanie twarzy czesanie wlosow i gra na nosie wysoko w chmurach jest cisza straszliwa przesadzasz powiedz ze mialem racje mowiac chodz na przystanek wytrzymamy do autobusu razem to tak strasznie bo jestes sama a ja wieje jak glupi przeciag a na nosie gra strach ze nie slyszysz ciszy usmiechnij sie i straszliwie wiej w cieple ramiona dym papierosa na wichurze smakuje jak przedostatni autobus jadacy do domu ostatni nigdy nie przyjedzie straszne nie

ja przesadzam?,przepraszam ale ja nie palę i ty przecież też,,tzn.nic mi o tym nie wiadomo żebys palił./Uśmiecham się do słów Twoich pod marnym zlepkiem moich niewymownych w swej prostocie rymów..kreując tam profil popełniłam błąd przez który tym samym odcięłam sobie drogę do wylewania wprost ,wszystkich ogarniających mnie uczuć,chciałabym rzucić się teraz w twoje ramiona ,jakże wytęsknione ..ukochane.Ten autobus ,po co on wtedy przyjechał...przez i tak chciałam zostać..ale Tobie ,tobie już wtedy było wszystko jedno,coś się zmieniło ..widziałam to ,nie byłeś już sobą,choć jesteś nim nadal...

prochy przestały działać :P

Jakie prochy?ty serio chorujesz?/dzięki za ostrzeżenie co do pogody ,jesteś zawsze taki opiekuńczy ,czym się odwdzięczę?..nie wiem.Wiej sobie ile chcesz,bo wiesz czasem ta cisza mnie zabija...

teraz sypie..