Z perspektywy czasu uważacie że lepsze jest życie z mężczyzną czy bez

Najchętniej poznałabym opinie kobiet 25+, bo młodszym zawsze wydaje się, że facet = szczęście. Ja od razu mówię, że nie mam zdania chyba. Kiedyś myślałam własnie, że jak będę mieć faceta, to wszystkie moje problemy się skończą i będę nieskończenie szczęśliwa, ale teraz wcale już nie myslę , że to prawda ;/

z mężczyzną,którego się kocha.i może nie ,że lepsze,a pełniejsze bo przecież miłość to sens wszystkiego,tak jak i posiadanie dzieci,oczywiście jeśli ludzie tego chcą ale jak się kochają,to zazwyczaj chcą

Ja jestem nawet 35+ i powiem, że to zależy od kobiety. Kobieta, która ma ogromną potrzebę bycia z mężczyzną, spędzania z nim każdej wolnej chwili, powinna jak najbardziej szukać takiego. natomiast kobieta która spełnia się zawodowo, która ma inne zainteresowania, aktywności, najlepiej aby była w związku, który pozwala jej się rozwijać, ale żeby nie wiązał za mocno. ja jestem w związku na odległość i bardzo to sobie cenię. jesteśmy razem 10 lat, mieliśmy przerwę na poukładanie wielu spraw, ale wróciliśmy do siebie. Ja miałam szansę spróbować z kim innym, on też i jednak uznaliśmy że razem nawet na odległość jest nam najlepiej. I uważam że takie związki są najzdrowsze i najtrwalsze.

zwiazek na odleglosc? czyli bara bara raz na miesiac i kazdy idzie w swoja strone zalosne

Bądż wybredna w poszukiwaniach tego jedynego szukaj w nim cech które ci odpowiadają.Ja długo szukałam i znalazłam .Powodzenia z kochającym i szanującym cię facetem.

A ja tam rozumiem Silene. Ile razy na tydzien sie widzicie? Ale mysle, ze malo który facet by na taki układ się zgodził.

W moim wieku i tak juz nie ma z kogo wybrać ;) (32) A co dopiero, żeby wolny był taki pasujący.

Gela, on pracuje w USA. Przyjeżdża 2 - 3 razy w roku na około 3 tygodnie. To bardzo mało, ale się przyzwyczaiłam :-). Poza tym rozmawiamy codziennie lub 2x dziennie przez skype. Wiemy wszystko co się u nas dzieje.

Silene, a nie boisz sie, ze on tam kogos moze miec? Bo dla mnie zwiazek na odleglosc to juz jest jak jestesmy w 1 miescie w 2 roznych mieszkaniach (tzn. mi to odpowiada bardzo , ale facetowi nie ;/ ).

Ufamy sobie. Ja nie podejrzewam jego, on nie podejrzewa mnie. Poza tym mnie by było trudno z kimś być non stop. jestem za bardzo niezależna i za bardzo lubie jak jest po mojemu.

Silene, tez tak mam, ale obawiam sie ze to droga donikad, bo zauwazylam ze mezczyzni chca jednak od razu mieszkac i wszystko wspolnie, a ja sie mecze... Mam swoje zainteresowania no i potrzebuje tez odpoczac a nie ciagle sie kims zajmowac. Ja juz podejrzewam u siebie, ze nie umiem kochac, bo kazdy mi mowi , ze milosc to pragnienie spedzania razem kazdej sekundy. Ja bardziej kocham jak sie stesknie troche.

Moim zdaniem ta chęć ciągłego bycia razem wynika z braku innych zajęć. Parę lat temu jak miałam przerwę z moim ukochanym, spotykałam się z dwoma mężczyznami. Obaj mieli do mnie żal, że za mało czasu im poświęcam. Tylko jeden pracował 4 godziny dziennie, a drugi nie pracował wcale. Innych aktywności było brak, za to duże pretensje do mnie, ze nie dość że pracuję cały dzień, to jeszcze nimi zajmować się nie chcę.