nie wiem czy przyjąć te pieniadze?

Ciotka zaczęła pracę w szkole i potrzebuje do awansu ogromnego segregatora scenariuszów ok 70 + ustawy. A ze ma kilkoro dzieci w domu swoich, to nie ma czasu tego pisać i poprosiła mnie i moją siostre (mimo, że tez pracujemy). My d**y wołowe wziełysmy to i piszemy. Zajmuje wiele godzin. Dała nam 200zł za to. Ja wzięłam moją częśc 100zł, a moja siostra powiedziała, że to jest za duzo i jak chce to mogę sobie wziąć ale ona odda. No to ja wzięłam. Ale taka głupia jestem ze się teraz zastanawiam - czy nie dać z tego 50 zł mojej siostrze skoro ona to oddała (chyba). Bo to bardzo bliska rodzina, bo można na nich liczyć, bo przywożą mnóstwo ubranek po swoich dzieciach (a wszystkie są naprawde firmowe i ładne). Nie wydaje mi się to dużo, a juz na pewno nie dla nich, ale nie chce zeby zle o nas mysleli., czy zebym wyszła na chytrą.

oddac uzywane ubranka a pracowac dla kogos za darmo kosztem duzego nakladu czasu i zycia prywatnego to dwie rozne sprawy.coitka wiedziala co robi.w zamian za ubranka masz teraz za nia zapierdzielac.kazdy by tak chcial.

to nieuczciwe, że robicie to za ciotkę 200zł to mało za taką robotę

pewnie ,ze malo.niech idzie do´´profesjonalisty´´ to sie przekona ile ja skasuje.wniosek z tego taki,ze najlepiej nie przyjmowac zuzytych ubranek,bo pozniej trzeba robic za bialego murzyna

ile dzieci ma ta ciotka? ja mając troje małych dzieci po nocach pisałam lub mąż się w sobotę nimi zajmował, by napisać pracę dyplomową i trochę później awans, jednocześnie pracując

Ubranka dała, bo kiedyś i u nas będą dzieci, a ona nie miała na nie miejsca. Nigdy natomiast tego nie wypomniała. Mi też się to nie wydaje dużo, dlatego wzięłam. Sama to powinna robić - gdyby normalnie prowadziła zajęcia to by te scenariusze miała automatycznie zrobione. Ale tak to jest jak się kończy roczną podyplomówkę i siostra jest dyrektorką...