Gość gość Napisano Styczeń 29, 2015 np wyjścia do kolezanki, co jest absurdalne bo potrafi zabronic i mówić, że jestem powsinogą, że mam sie spotkać na mieście a nie po domu chodzić. i wydzwania pisze smsy, a mi jest kompletnie wstyd. obracam to w żart, ale wszyscy moi znajomi wiedza jaka ona jest żałosna. to juz nie jest troska martwienie sie o mnie. to jest absurd, nadopiekunczosc. obecnie mam ferie, matura w maju, uczę się dość duzo, na ferie nigdzie nie bylam, z przyjaciółka sie w ferie zimowe nie widzialam bo byla za granicą, wiec jutro chcemy się spotkać i zostać na noc u niej bo jej rodzice wyjechali. ale znowu boje sie o tym rozmawiać, bo kończy się tak, jak zawsze. co robic? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach