Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Ktoś kiedykolwiek stworzył udany związek z dzieciatym?

Polecane posty

Gość gość
Mieszkałam z mężczyzną który miał dzieci mi nie przeszkadzało że z nimi spędzałam czas bo akurat bardzo lubię dzieci. Problemem był mój eks i jego relacje z eks żoną, gdy ja bawiłam się z dziewczynkami on dzwonił w ukryciu do eks i prowadził z nią rozmowę telefoniczną, dzwonił do niej co dziennie i czułam się jak w trójkącie, ciągle o niej myślał, co robi, z kim się spotyka, a raz nawet gdy wracała w nocy z jakiejś imprezy, wsiadł w samochód żeby ją odwieźć do domu z tej imprezy, do tego lubił napoje wyskokowe i w weekendy był " pod wpływem" więc opieka nad dziećmi na mnie spadała, oczywiście pożegnałam go gdyby nie jego zachowanie do dzieci nic nie miałam, nie ich wina że mają mądrego inaczej tatę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do poprzedniczki Ha,Ha. To w sumie z tego związku najlepsze co miałaś to jego dzieci, bywa i tak. . A to dobre.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niektórzy to się umieją ustawić, darmową niańkę sobie wynajmują do dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jedno dziecko to jest pikuś. Ja od dłuższego czasu spotykam się z facetem który na dwoje dzieci, które z nim mieszkają... Ja też mam dwoje dzieci, co daje w sumie czworo. Na wspólne dziecko nie ma szans bo z piątką bym zwariowała. On swoj***ardzo rozpuszcza, są nieznośne i nie wiem czy mam tyle siły żeby podołać. Zastanawiam się nad tym związkiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak są małe dzieci to jest pikuś, poczekaj jak dorosną to zobaczysz gdzie raki zimują, w życiu facet który sam wychowuje dzieci to musiałby być facet nie wiem jak dobry żeby się na taki związek zdecydować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
facet jest dobry, akceptuje w pełni moje dzieci ale... No właśnie ale zaczęłam się ostatnio zastanawiać czy chc mieć taka duzą rodzine, czy dam radę. Bo wiadomo kobieta później musi ugotować, przypilnować, posprzątać. Moje dzieci są w miare spokojne a jak przebywam dłużej niz jeden dzień z jego dziećmi to głowa mi puchnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
taaa marnować swoje jedno jedyne życie na wychowywanie i opierunek cudzych bachorów hmmm ... jeszcze nie zwariowałam ale jak widać są desperatki na tym świecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo wiadomo kobieta później musi ugotować, przypilnować, posprzątać. xxx a kto tak powiedział???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Bo wiadomo kobieta później musi ugotować, przypilnować, posprzątać. xxx a kto tak powiedział??? xxxxxxxxx Właśnie! Kto powiedział że to KOBIETA musi? On ma dwoje ja jedno. On robi w domu wszystko - zakupy, gotowanie, sprzątanie, pranie, lekcje z dziećmi, itd. w takim samym stopniu jak ja a nawet więcej. Ja nikogo nie obsługuję. Razem dbamy o całą naszą rodzinę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16:57 Nikt tak nie powiedział, ale jak gotujesz swoim dzieciom to swojego partnera dzieciom nie ugotujesz?? idziecie na spacer to wszyscy: twoje dzieci, jego dzieci skoro ktoś się decyduje na dzieciatego to wiążą się z tym konsekwencje że jego dzieci zawsze będą z wami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
18:35 mój też gotował, prał i chodził na spacery ale i tak o wiele więcej obowiązków spada na kobietę związanych z wychowywaniem dzieci choćby nie wiem jak facet pomagał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Musiałabym zwariować,żeby się wiązać z dzieciatym ;o może jakbym była gruba, kulawa,garbata i bezzębna to przemyślałabym tę opcję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ha ha no chyba przesadzasz że tylko takie kobiety wiążą się z dzieciatymi mężczyznami, dużo rozwódek się decyduje na takich facetów bo same mają dzieci i wiedzą z czym się to wiąże

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Empiryczne badania naukowców czukockich dowodzą że baby to ch/u/je. Ten wątek to potwierdza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jasne, ciekawe czy jakiś facet tak ochoczo by się związał z kobietą która sama wychowuje dwoje lub troje dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wowwww pięknie, a teraz propsimy szkotów o uzasadnienie. Po co piszesz post, który nie wnosi NIC do wątku? Utwórz temat "baby to t i tamto" i dawaj wyraz swojemu talentowi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jasne, ciekawe czy jakiś facet tak ochoczo by się związał z kobietą która sama wychowuje dwoje lub troje dzieci. xxx Jasne, że nie, bo "po co im obce dziecko, nasienie innego faceta", ale baba ich dzieci to am kochać i wszystko dla nich poświęcać. Klasyczny syndrom Kalego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zabolao? Wiem że nie. Tak se tylko pytam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś 18:35 mój też gotował, prał i chodził na spacery ale i tak o wiele więcej obowiązków spada na kobietę związanych z wychowywaniem dzieci choćby nie wiem jak facet pomagał xxxx Bo Ty wychodzisz z głupiego założenia że facet POMAGA. Mój mi NIE POMAGA. Mój zajmuje się domem i dziećmi RAZEM ZE MNĄ. Ja w tygodniu nie gotuję. Jedynie w weekendy i to nie zawsze. Pranie po połowie mniej więcej. Lekcje z dziećmi odrabiam we środy i niedziele. L4 na chore dziecko na zmianę. Sprzątanie raz na tydzień razem. Zakupy robię sporadycznie, głównie mąż. Jedynie co tylko ja robię to czytanie dzieciom książki na dobranoc, mycie głowy i śpiewanie kołysanki. Tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak je/bana (dosłownie) przekupka: musisz więcej utargować. Im więcej utargujesz - tym lepszą jesteś przekupką - i tym bardziej zadowolona morda rumiana i tym większa dopa. Je/bana. Mają rację czukcze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19:20 skoro w tygodniu nie gotujesz i sporadycznie w weekendy to gdzie jedzą dzieci i mąż? i zakupy robi tylko mąż?, dziwne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś 19:20 skoro w tygodniu nie gotujesz i sporadycznie w weekendy to gdzie jedzą dzieci i mąż? i zakupy robi tylko mąż?, dziwne xxxx Jak to gdzie jedzą?! W domu. Mąż gotuje. Dziwne że mąż robi zakupy? A jak kobieta robi zakupy i gotuje to nie jest dziwne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mała mi iiiii
Kiepsko sobie facetów ustawiłyście, bo ja przy jego córce palcem nie ruszyłam nigdy i nie mam zamiaru. Jak ona jest u nas to mój facet gotuje, lata, podaje mi i jej herbatę, ciasteczka itd. Potem mój facet dziękuję mi za to, że byłam miła, wesoła i fajna w stosunku do jego dziecka podczas wizyty i np "a jutro wieczór tylko dla nas". Tylko, że ja od początku powiedziałam co myślę o całej sytuacji "że ona ma dziecko z inną" i nie udawałam jak to bardzo będę kochać dziecko spłodzone z inną kobietą. Wasz problem polega na tym, że najpierw udajecie altruistki, a potem jest problem. W pierwszym związku akurat też dzieciatym popełniłam ten sam błąd , chciałam wmówić sobie i otoczeniu, że "wszystkie dzieci nasze są" i "że to wogole nic nie szkodzi że ona ma dziecko, a nawet to fajnie" i potem jak przyszła proza życia zaczęły się problemy i wyrzutu faceta "co ci nagle odbiło" - i akurat miał racje, bo niepotrzebnie udawałam matkę teresę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W porządku to akurat taki mężczyzna Ci się trafił co gotuje i robi zakupy większość mężczyzn mających dzieci po to wiążą się z kobietą aby mieć opiekunkę, praczkę, kucharkę, kochankę i pomoc w kwestiach finansowych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale przecież nikt nie każe kobiecie wiązać się z jełopem dla którego jest darmową gosposią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jego dzieci są w udanym związku z dzieciatym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdzie Wy laski macie rozum. Ja też jestem związana z dzieciatym. Związałam się z nim bo go kocham, ale to czasem za mało i trzeba też patrzeć na inne rzeczy. Mój facet po pierwsze jest kumaty i normalany i dobrze wie, że dla jego nowej kobiety jego kochane dziecko jest po prostu balastem i nie ma nawet mowy żebym poświęcała coś "bo on ma dziecko", po drugie bardzo dobrze zarabia i przez to jestem spokojna, że niczego nie będę musiała odmówic sobie i mojemu dziecko bo "tamto dziecko". Gdyby nie te dwa fakty oprócz tego, że kocham to w życiu bym sie wtaki związek nie wpakowała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tak samo - jak rozwodnik z dzieckiem to tylko z kasą i nie typ "nadgorliwego wiecznie wynagradzajacego dziecku rozwód" tatusia. Z takim związek to same cierpienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj maz tez gotuje i codziennie robi zakupy i sam je tacha do domu. Bardzo sie dziwie, ze kobiety we wszystkim wyreczaja facetow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To chyba mężczyźni z pokolenia 20 plus do 35 tak się zachowują, bo ci czterdzieści plus są w większości nauczeni że kobieta we wszystkim ich wyręczają, jeszcze dwadzieścia lat temu było nie do pomyślenia że facet spaceruje z wózkiem po parku, to był wstyd wśród kolegów że jest zniewieściały teraz wszystko się zmieniło, mężczyźni gotują, robią zakupy, chodzą z dziećmi do lekarzy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×