Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Boję się,ze będę biedna

Polecane posty

Gość gość

Nie wiem skąd ten strach. Urodziłam sie w przeciętnej rodzinie. Nie było żadnych rarytasów ale biednie również nie. Obecnie zarabiam bardzo dobrze ale... ciągle jest ten stres przed biedą. Pesymizm,ze będzie gorzej. Większość z tego co zarobię odkładam. Ubrania kupuję tylko z outletów i wyprzedaży, perfumy, kosmetyki również tanie ( Ziaja to max ....).ę Pracuję po 10-12 godzin dziennie, potem jeszcze uczę sie języków ( w razie jakby trzeba było wyjechać...). Wczoraj wybrałam się do sklepu aby sobie coś kupić. Spodobała mi się torebka za 100 zł, nie kupiłam bo za droga. Spodobało mi sie masło do ciała za 30 zł i również poskąpiłam... Czy ktoś z Was również ma takie fobie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie ja po prostu nie lubie marnowania pieniedzy widzac ile biedy jest dookola stopka1: dlaczego torebka za 2000 ma byc zwyczajnym codziennym zakupem jesli sasiadom ta kwota musi wystarczyc na utrzymanie calej rodziny? stopka2: lubie ladne gadzety ale nie w nich jest sens zycia stopka3: zna ktos powod dla ktorego moda oglupia? stopka4: kochanie co to za okazja, tort i swieczki na stole? swietujemy pelnoletniosc mojego plaszcza albowiem kupilam go dokladnie 18 lat temu :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Stracisz zapał do pracy i doskonalenia się, jak dla siebie będziesz największym skąpcem. Jesli nie zalegasz z oplatami, i regularnie odkladasz jakąś sumę pieniędzy na "zaś", to możesz sobie pozwolic na przyjemnosć dla siebie, od czasu do czasu. Nie żyjesz za karę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Aż tak to nie ;) Swoją drogą to musiał być bardzo dobry gatunkowo płaszcz ;) urszak Powiem Ci,ze jestem już trochę zmęczona tą pracą , przestałam ją lubić. Bo tyle pracując człowiek czuje się czasami wykończony. Problem jest w tym ,że właśnie jedynie na siebie szkoda mi pieniędzy. Jak ktoś do mnie przyjedzie to zawsze ładnie go ugoszczę, na prezenty również pieniądze są ( nie oszczędzam na innych). Mamie mogę kupić na urodziny kolczyki za 300 zł. Mi samej byłoby szkoda...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
MAm tak samo jeśli chodzi o odmawianie sobie. Jednak dla mnie jest to rodzaj karania siebie. Nawet jeśli chodzi o kosmetyki to ograniczyłam się do minimum mydło, szampon, pasta do zębów. Jest mi głupio nawet używać balsamu, bo mam wrażenie, że inni mają tak mało a ja się bede jeszcze balsamować jak ostatnia księżniczka.. U mnie się wszystko sprowadza do tego, że boję się być oceniona wlaasnie jako głupia, próżna, pusta księżniczka. Przeraża mnie to. Nie wiem dlaczego, ale byłaby to dla mnie największa obraza. Dlatego staram się pracować, sprzątać, zmywać, gotować, odmawiać sobie przyjemności byle tylko tego uniknąć..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Skb1
W życiu ważna jesteś ty czy to co mówią o tobie inni?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie chodzi co oni myslą.. po prostu tak mam wryte w mózgu, że jak o siebie dbam to jestem próżna. Takie mam przeświadczenie. I po prostu nawet jesli o siebie dbam to się z tym chowam np przed tatą, bo boję się że mi coś powie na ten temat.. Dlatego staram się gotować, sprzątać, prać, robić wszystko byleby czegoś nie usłyszeć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie myl próznosci z dbaniem o siebie. Kiedyś podobno wystarczylo mydło i woda, dzis trzeba się umyć czymś bez mydla, uzyc dezodorantu, balsamu do ciała i kremu. To podstawa. Ale nie o tym chcialam napisac.O tym, ze odmawianie sobie wielu rzeczy, przy jednoczesnym dbaniu o innych jest! swego rodzaju karą, dobrowolnie nalozoną na siebie. Znam podobnie myslacą osobę, która tak robila ( juz nie robi). Ta osoba bardzo chciała, pragnęła, zaslugiwala i odmawiała sobie, i innym, którzy chcieli jej coś sprezentować. Chodzi o postrzeganie samego siebie, jako najwazniejszej osoby w naszym zyciu. To ze sobą jestesmy caly czas, to o siebie najpierw musimy się zatroszczyc, to sobą najpierw zaopiekować. To nasz obowiązek. Jak się soba odpowiednio zaopiekujesz, to z chęcią i pozytywną energią podejdziesz do innych, ich spraw i zycia. Nie czekaj na kogoś, kto cię dopiesci, bo tak jesteś zablokowana, ze i kochanej osobie na to nie pozwolisz. To przykre i bolesne. A najlepsze jest to , ze dla samej siebie powinnaś byc taka kochaną osobą.:) Trochę zdrowego egoizmu i instynktu samozachowawczego. Niektóre kobiety majá syndrom" siostry milosierdzia", to moje osobiste określenie. Wszyscy dookoła są "biedni", mają pod górkę, jak powiedza jedno ciepłe słowo, to od razu " tacy kochani", bo zrzucili okruch z pańskiego stołu...Niektórzy męzczyźni swietnie wykorzystują takie kobiety, "specjaliści" wychwytują je od razu. Mozna przy takich wygodnie się urządzic... To kwestia szanowania siebie, i przestrzegania określonych standardów- takich samych wobec siebie, jak i innych. Masz prawo, ale i obowiazek dbania o siebie, Autorko. Pozdrawiiam ciepło.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×