Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Zanzea

ciezko pracowac z kobietami niebedacymi w udanych zwiazkach

Polecane posty

Gość Zanzea

takie mam doswiadczenia. jestem mloda kobieta. pracowalam w korporacji, a teraz w duzym koncernie. te kobiety, ktore sa w szczesliwych zwiazkach sa bardziej wyluzowane, mniej zestresowane czy zazdrosne. natomiast te samotne czy niezbyt zadowolone z zwiazku potrafia zniszczyc czy znienawidzic kolezanke, ktora potrafi cieszyc sie zyciem. nie mowi tu o sobie, ale zaobserwowalam taki przypadek. tez to tak widzicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 6zlbrutto
Pracuję w dużej korporacji i raczej obserwuję to, że właśnie kobiety ustabilizowane, z dziećmi, partnerami, nawet po przejściach są bardziej ludzkie (na wyższych stanowiskach) niż te młode karierowiczki, które nie mają do kogo wrócić wieczorem, a ich jedyne życie i problemy dnia codziennego to firma. Wiadomo, że nieraz zły humor przekłada się na pracę i relacje. Uważam jednak, że baby i tak są szkaradne. Plotkują, zdradzają i w ogóle lepiej brać na nie kredyt zaufania...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
>>>ciezko pracowac z kobietami niebedacymi w udanych zwiazkach<<< Czyli pisząc prościej: ciężko pracować z większością kobiet :D :D :D.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zanzea
6zl brutto, moze te kobiety ustabilizowane sa w szczesliwych zwiazkach. mialam na mysli tylko te, ktore sa z jakims chamem bo np. boja sie samotnosci. karierowiczki, ktore sa samotne, ale nie z wyboru tez sa ciezkie do zniesienia. sama na wlasnej skorze odczulam ostatnio zly humor kolezanki na wysokim stanowisku bo facet ja zostawil. osoby po przejsciach bardziej potrafia docenic to co maja i sa bardziej ludzkie, gdyz doswiadczyly powaznych problemow i wiedza, ze one moga powrocic lub spotkac kazdego z nas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zanzea
moze nie z wiekszascia kobiet. pracuje w branzy opanowanej przez kobiety. najtrudniej jest sie dogadac z tymi, ktore aktywnie poszukuja partnera. sa tez samotne dziewczyny, ale maja zdrowe podejscie do sprawy czyli nic na sile.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to powszechnie znany fakt, zwany kolokwialnie syndromem "nied***bania". Niektórzy mogą twierdzić, ze seks nie jest ważny, ale jest jedną z najważniejszych rzeczy w życiu człowiek. Brak satysfakcjonujacego pożycia powoduje frustracje, a te się właśnie tak objawiają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
E tam. To zależy od kobiety i też od środowiska, a nie czy jest w związku czy nie. Kiedyś pracowałam z taką samotną i ona była najbardziej lubianą dziewczyną, ale wtedy pracowałam w bardziej żeńskim gronie. Natomiast kiedyś pracowałam w męskim gronie. Z dziewczyn ja i jeszcze jedna. W szczęśliwym związku. Powinnyśmy były trzymać się razem(choć prawie kontaktu ze sobą nie miałyśmy), ale ona wbijała mi szpile, obgadywała mnie z innymi i podjudzała innych chłopakach przeciwko mnie. Na szczęście był tam jeden chłopak bardzo przychylny mnie i studził jej emocje. Nawet raz słyszałam jak poleciała do niego powiedzieć co ja robię przy biurku zamiast pracować, a on odpowiedział, żeby patrzyła na siebie, bo zachowuje się o wiele gorzej. Także tu nie ma reguły to wszystko zależy od charakteru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 6zlbrutto
Nie muszą. Niektóre moje koleżanki z pracy to były samotne matki, po związku z debilem i są to najbardziej ludzkie osoby jakie poznałam w porównaniu do tych młódek, którym życie nie przetrzepało tyłka. Są i takie w związkach, ale nie wchodzę im do wyra, może są szczęśliwe, a może codziennie drą na siebie ryja. Zawsze warto być człowiekiem choć tak łatwo zejść na psy. Czego tu się dziwić. Masz zj****y związek to przekładasz codzienne kłótnie, zj****y seks i frustracje na pracę. Wszystko sprowadza się do jednego :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 6zlbrutto
tj. żeby było klarowniej masz zje/bany związek i sex to gdzieś to przekładasz na życie codzienne. Też byłam w toksycznym związku. Chociaż nie przekładałam tego mniej czy bardziej na pracę to dawał mi popalić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zanzea
jasne, ze wszystko zalezy od charakteru, ale ostatnio zauwzylam zmaine w zachowaniu kolezanki. po rozstaniu z facetem jest wrogo nastawiona do innych kobiet. mamy tez jeszcze jedna, ktora stara sie zwerbowac dla siebie kazdego nowego pracownika plci meskiej. jej wysilki nie przynosza rezultatow, a w firmie juz jest wysmiewana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 6zlbrutto
Może po prostu jakaś bźdźiągwa odbiła jej faceta, więc nie dziw się, że patrzy wrogo. Ja swojego ex też posądzam o skok w bok i gardzę takimi szmatami co muszą się przyssać i spierdolić czyjś związek. Chętnie bym taką spotkała spuściła srogi wpierdol :). Różne są etapy w życiu człowieka, może nie przejmuj się tak innymi... Rób swoje i tyle. Jak nie chcą się bratać to nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zanzea
nawet jak masz zj****y zwiazek to nie powinno sie za to obwiniac swoich wspolpracownikow czy jak zauwazylam podwyzszac poczucie wlasnej wartosci kosztem innych. jestem bardzo mloda, ale juz nauczylam sie, ze w pracy nie ma miejsca na przyjaznie. trzeba uwazac na to co sie mowi i mam na mysli takie glupoty jak rozmowy o wczorajszym fitnesie czy wyjsciu do teatru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zanzea
moze i jakas jej odbila, nie pochwalam tego. tylko, ze rowniez od niej zalezy czy ja tam bede dalej pracowac. nikt nie ma zastrzezen do mojej pracy, ale pewna obawa jest. praca i pieniadze sa ok. patrzy na mnie wrogo przez jedna moja blaha wypowiedz. nastepnym razem bede ostrozniejsza w rozmowach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 6zlbrutto
C'est la vie. Młoda jesteś to się ucz. Teraz to przeżywasz, ale musisz się na to wyjebać. Trudno, nie zostaniecie psiapsiółkami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zanzea
raczej i tak nie bylybysmy psiapsiolkami. ona jest 10 lat starsza. chyba jej sie dziecko marzy, a tu faceta brak. ta praca to najlepsze co moglo mi sie trafic wiec dlatego tak mi zalezy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To dotyczy tez mezczyzn, nic nie denerwuje tak jak zskompleksiony facet ktory do wszystkich zwraca sie tak jakby byli uposledzeni i stara sie mowic jak najglosniej (krzyczec) bo boi sie, ze nikt nie bedzie sluchal. Ogolnie osoby ktore przekladaja swoje kompleksy i problemy na prace to zmora kazdej firmy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zanzea
takich problemow z facetami nie doswiadczylam. ewentualnie przepychanki dotyczace posiadania wladzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na kobietach sie raczej nie wyzywaja (raczej obrabiaja d**y), ale na kolegach jak najbardziej. Faceci sa tacy sami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mi ciężko pracować z mężatkami ciągle pierdolą o swoich bachorach jak by to kogoś interesowało, często na l4, wcześniejsze wyjścia królewny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zazdrosne do obłędu to są akurat mężatki, niezależnie od wieku, każda ma zajoba na tle wierności swojego męża i cały czas nic nie robią tylko analizują jego zachowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 6zlbrutto
No to widać każdy ma inne doświadczenia. Ta, też nie lubię jak niektóre mamuśki gadają i pokazują mi słodkie focie swoich amelek, maksiów, jagódek i innych i opowiadają jakiej to kupki nie zrobiły :). Kurde spoko, ale niech se idą do swoich rówieśniczek czy innych mamusiek, bo ja dziecka nie mam i długo nie będę mieć i nie obchodzi mnie co wiktorek wczoraj robił, nie wiem jaki gerber jest dobry, a jakie pieluchy najlepsze, chociaż tylko przytakuję i staram się być miła :P. W ogóle często przeglądam tutaj dział o pracy/cv itd. i czytam wpisy o różnych firmach, bo już mam po dziurki w nosie aktualnej pracy i aż strach gdziekolwiek iść. Sama zawiść i obrzucanie się błotem, zamiast stworzyć jakieś zgrane ekipy... Z dwojga złego moja chociaż jest spoko w większości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×