Kontynuacja skasowanego tematu o metalach

to o czym piszesz, to tylko rzeczywistość internetowych kłótni, mi się wydaje wszelkie spiny w realnym świecie o to kto jest true a kto pozerem(kłótnie osób dorosłych a nie np. gimnazjalistów, osób niedojrzałych) skończyły się około 10-15 lat temu, przynajmniej w Polsce, dziś na koncertach nikogo to nie obchodzi i wszyscy się bawią i łatka "metala" nie powoduje groźby bycia niemile potraktowaną ze strony metalowej braci :P Kiedyś ponoć faktycznie bywało ostro - np. za noszenie koszulki zespołu, którego nie znało się dyskografii, albo nie potrafiło odpowiedziec na głupie szczegółowe pytanie odnośnie zespołu można było być np. zmuszonym do zjedzenia koszulki, lub paść ofiarą pobicia, kradzieży tej koszulki(ze względu na bycie niegodnym do jej noszenia - konfiskata ;) ). Ale nie wiem na ile w tym legendy a na ile prawdy, mowa o latach 80 i wczesnych 90 :P I nie wiem, czy jako dziewczyna zostałabym przez takich fanatyków oszczędzona, gdybym padła ich ofiarą, czy też musiałabym zjadać bluzkę ;)

Na dużych festiwalach zawsze znajdzie się ktoś kto gotowy będzie się wykłócać "na żywo". Oczywiście to nie jest większość, a większość patrzy na nich z politowaniem, ale właśnie przez takich ludzi zaczęły mnie drażnić łatki i przywiązanie do nich przez niektóre osoby. No i co z tymi wieloma łatkami?

"Kasia - jest jeszcze jedna sprawa, "metal" to tylko jedna łatka, jak nazwiesz kogoś kto pasuje do kilku łatek? " To zależy od okoliczności. Ktoś może być filatelistą, akwarysta, numizmatykiem i faszystą jednocześnie :P

Chodziło mi o takie subkulturowe łatki, a pytam bo sama w zależności od dnia i nastroju mogę być gotem, metalem, punkiem albo hipisem (a z zasady jestem hipisem).

to określę taką osobę jako "takie nie wiadomo co" :D

Choć zwykle chyba jedna stylistyka przewaza nad pozostałymi. Nie wyobrażam sobie, zeby ktos był codzień inna osobą :D

no widzisz, wpadłaś w pułapkę określania na siłę :P

Kasia - ja jestem jedną osobą - mną samą i nie mam jednej stylistyki. Jedyny trwały makijaż mojego wyglądu to moja skóra, pierścionki i wisiorek.

Jeszcze szybkie pytanie - dlaczego łączysz wygląd z osobowością, tak jakby zmieniając spodnie miałabyś zmienić się w inną osobę? Widzisz jakie to powierzchowne?

up

"eszcze szybkie pytanie - dlaczego łączysz wygląd z osobowością, tak jakby zmieniając spodnie miałabyś zmienić się w inną osobę? " Nie łącze z osobowością, metale to różni ludzie, pełne spektrum różnych osobowości i swiatopogladów :) łącze tylko z gustem muzycznym :D Chodzi Ci o to zdanie "Nie wyobrażam sobie, zeby ktos był codzień inna osobą"? Tu chodziło mi o gust(nie tylko muzyczny) zmieniający się codziennie.

To teraz kolejne pytanie - czy gust nie może być trochę bardziej różnorodny niż jeden konkretny styl? W końcu "gust" to po prostu upodobanie, więc można chyba lubić więcej niż jeden styl.

może być, ale nie tak skrajnie, żeby jednego dnia być skrajnym obdartym punkiem, a drugiego skromną dziewczyną :) " zależności od dnia i nastroju mogę być gotem, metalem, punkiem albo hipisem " Wszystko można określić jako styl rockowy(szeroko pojęty). Nie ma tu jakiejś skrajnej różnorodności. :P

Można :) Jednego dnia mogę mieć prostą, elegancką sukienkę, a drugiego być obdartym punkiem. No i nie porównuj noszenia alladynek do punków, bo się jeszcze jakiś obrazi :P