Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość majka Katowice

mam dość mojego faceta!

Polecane posty

Gość majka Katowice

Piszę bo już nie wiem co zrobić... Jestem w związku od 3 lat. Od roku mieszkamy razem i... sytuacja jest beznadziejna. On jest strasznym egoista. Wszystkie obowiązki domowe należą do mnie. Oboje pracujemy w podobnych godzinach, z tym ze ja wracam, sprzątam, codziennie gotuje obiad, a on w tym czasie ma czas na odpoczynek i swojej przyjemności. Twierdzi , że to jest mój obowiązek. Po obiedzie lub wieczorem chce z nim spędzić trochę czasu , ale on woli spędzić go z innymi, z kolegami na piwie, grając, albo siedząc na necie. Codziennie to samo. Mówi , że przecież razem mieszkamy. Rozmawiać w ogóle ze mną nie chce , twierdzi że wymyślam problemy. On nie jest złym chłopakiem , ale nic nie rozumie. Mam 26 lat i jestem już tym zmęczona. Codziennie płaczę. Przesadzam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie nie przesadzasz. kopinij w d**e barana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość talerzem w pysk
nic nie rozumie i nic nie zrozumie dopoki mu ktokolwiek bedzie uslugiwal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Audrey83
Daj sobie spokój już dziś, bo to się nie zmieni. Może w domu u niego mamusia wszystko robi i on ma to już zakodowane. Pomyśl gdyby pojawiły się dzieci, nie jedno, ale np. bliźniaki. I nie mogłabyś już sama wszystkiego ogarnąć, to koleś by wziął nogi za pas, albo ciągle byście się żarli. I zgorzkniała się staniesz, zaniedbana, a on znajdzie sobie lalunie, której zacznie nadskakiwać. Raczej stawianie warunków nic nie pomoże na dłużej, uszanuj swoją godność i bez złudzeń spójrz prawdzie w oczy, podejmij zdrową dla siebie decyzje. Młoda jesteś a już zmęczona, życiem. Nie , tak nie można się spalać!! Siły, wiary. Działaj !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość majka Katowice
On był kiedyś inny... Ja też święta nie jestem, nerwy mnie ponoszą , ale to chyba z tej bezsilności i z tego że do tego osła nic nie dociera. Wszyscy są ważniejsi, dla każdego ma czas , a mnie to wkur*** że jak wraca do domu to zaraz idzie spać bo on jest zmęczony a ja mu tyłek zawracam. Wiem że mnie kocha , ale wiem że egoisty w nim nie zwalczę..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
on dokladnie rozumie ale tak mu jest dobrze i inaczej wcale nie chce :( wystrzel tego barana w kosmos :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość majka Katowice
Jak bym miała możliwość wyprowadzki to zrobiła bym to już dawno. . Czyli co? Przypadek beznadziejny , bez możliwości naprawy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ty po pracy tez jestes zmeczona i tez idz spac :D w domu nic nie rob i tez wychdz z kolezankami ;) rob dokladnie to co on robi i nie inaczej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przestan sprzatac. Gotuj tylko dla siebie lub jedz na miescie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Audrey83
Może nie kocha, bo nie potrafi kochać. Nic nie robiłaś jakiś czas? To Ci zarzuci, że to Ty jesteś zła. Nerwy ponoszą? To zarzuci Ci że wariujesz? Nie daj się wpędzić w takie chore zagrania. Raczej nie zwalczysz egoizmu. Znam to. Uwierz mi, lepiej dla Ciebie zrezygnować z tej "miłości". A gdyby cud się nagle stał i facet nagle dojrzeje, to przekonasz się ile jest w stanie zrobić , zmienić aby Cię zatrzymać. A teraz jedyne wyjście to wyprowadzka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dupniety_na_umysle
Facet podobno ma utrzymywać dom i zarabiać. A domem zajmuje się kobieta. Więc po pracy możemy odpoczywać, a wy macie zasuwać. Proste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość majka Katowice
Coś w tym jest. . Dziękuję wszystkim za motywację postaram się zastosować do waszych rad:) Lepiej mi teraz, naprawdę. Pierwszy raz "wyżalam" się na forum, ale to naprawdę pomaga. Czas na zmiany :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobra. A jeśli kobieta też pracuję?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a to że mieszkacie razem to już wystarcza , a jak będziecie małżeństwem to też tak zostanie ty praca dom itp. on rozrywki, pojawi się dziecko i co? nie widzę /togo związku przynajmniej ona jest niedojrzały do tego ile on ma lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oj ja nieraz szykuje takie tryki mężowi i dzieciom które mają 5 i 8 lat, kiedy po kilku dniach spoczną na laurach i nic nie robią to buntuję zwłaszcza w soboty i niedzielę nie wstaję i okazuje się że nawet 5 latek umie sobie za pomocą starszego brata zrobić sniadanie posprzątać mąż może zrobić porządek , zrobić obiad i wyjść z dziećmi na spacer.w prawdzie ja pracuję na 3/4 etatu mąż przeważnie 10 h ale wstajemy razem kiedy on wychodzi ja już szykuje dzieci do szkoły i potem do pracy i po pracy odebrać dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość majka Katowice
Rok starszy :/ Jak czytam swoje posty , to sobie uświadamiam beznadziejność sytuacji. Macie 100% racji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Faceci idealni nie istnieją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to prawda nie istnieją faceci idealni ale leniwy facet to pomyłka żyjemy w takich czasach gdzie oboje pracują. więc domowe dzielimy i wspólnie wykonujemy i nie przrkładamy związek nad kumplami. a chociaż męskie prace wykonuje, naprawia coś remontuje czy też brak mu na to czasu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość majka Katowice
Nie można o nim powiedzieć że jest leniwy, jest bardzo pomocny , ale. . dla wszystkich tylko nie dla mnie. Ja zawsze proszę 500 razy. Czasami skutecznie, czasami nie. . . Traktuje mnie już bardziej jak prywatną służąca, a nie jak partnerkę. Nawet nie wiem kiedy tak bardzo się zmienił...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No, faktycznie mógłby ci coś pomóc w końcu też mieszka w tym samym mieszkaniu, no a jak będą dzieci to też sama ze wszystkim sobie nie dasz rady i jeszcze więcej będzie musiał ci pomagać ale żeby zaraz go zostawiać z tego powodu jak czytam takie rady to się dziwię, chyba nie znacie facetów te co tak piszą co potrafią robić, no mało znacie życie a właściwie wcale, nie zostawiaj go z takiego powodu tylko spróbuj nauczyć go współpracy w związku,powiedz mu, że związek to partnerstwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość majka Katowice
To już nawet nie chodzi o to, że nie chce nic w domu robić. Już przestałam zwracać na to uwagę. Chodzi mi głównie o to,że już go nie interesuję, chodź nie wiem jak bym się starała. Chwilę jest dobrze, a potem znowu kłótnie sto razy dziennie. O to że ja wymyślam jakieś spędzanie czasu razem, jak razem mieszkamy, o to , że mam ciągle o coś pretensje. Może naprawdę za dużo wymagam, chcąc okazania mi odrobiny miłości i zainteresowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochana autorko u mnie jest jakis podział obowiązków. Nie pozwalam , by tylko moj maz rozwijlal swoje pasje. Ja rowniez to robie. :) Jest rownowaga. Mamy coreczkę i czesto jest tak ze ja mlodą zabieram do moich przyjaciol co tez mają dzieci. Maz czasami wychodzi do znajomych, ale zdarza sie to bardzo rzadko. W domu maz poczatkowo uwazal ,ze ja jestem od gotowania i sprzatania z tym, ze on obecnie gotuje czasem zrobi pranie i zajmie sie mloda kiedy ja zaczynam sprzatac w domu. Bywalo ze maz probowal na mnie zwalic robienie obiadu ale czesto daje mu pole do popisu by zrobił cos dobrego i na prawde wychodzi mu to niezle. Twoj partnerraczej do tych pomocnych nie nalezy . Skoro juz teraz wykorzystuje ciebie do takich domowych spraw co bedzie kiedy urodza sie Wam dzieci? Myslalas nad tym? Kiedy jest dziecko to ono zmienia bardzo zwiazek. Ja majac moja 5letnią corkę nauczylam sie dzielic obowiazkami z moim mezem. czesto tez klocilismy sie ale teraz oboje idziemy na kompromis. Nie powinno byc tak, ze gry komputerowe, kumple , piwo sa najwazniejsi. Wazne sa priorytety. Szxkoda Ciebie bo facet wiadxc ze mu na Tobie nie zalezy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sprobuj życ swoim życiem. Wyjdź z koleżankami na piwo, idź na zakupy. Może facet za Tobą zatęskni. Bo na razie nawet nie dajesz mu szansy. A z gotowaniem i zajmowaniem sie domu też odpuść. Tak szczerze nie wiem skąd Twoja pewność, ze on Cie kocha.. Gdyby kochał razem gotowalibyscie pijąc wino i rozmawiając o pierdołach. Wy nie mieszkacie razem- mieszkacie obok siebie. A jestescie jeszcze młodzi, to co będzie później??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
uciekaj od gnojka gdzie raki zimuja ! ja mam niestety takiego wala za meza, dopoki n ie bylo dziecka (dzieki bogu ze 1) to jakos to ogarnialam, ale jak urodzil sie syn, to odczulam to do szpiku kosci, wszystko robie sama, no w lecie kosi trawnik ale i to uwaza ,ze ja powinnam, z dzieckiem nie pobawi sie, nie poczyta, nie zrobi lekcji, nic nic nic, bylam ost chora i on byl w domu, to mi takiego syfu narobil,ze z goraczka odkurzalam, do tego pila piwa w garazu łez juz morze wylalam...i co dalej? nijak go nie moge nauczyc pomagania w domu, trace sily i wgl, czase wolalabym,zeby sobie znalaz kochanke i komus robil to co mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przestań sprzątać,przestań gotować-pranie rób dla siebie jedzenie też,nie zmywaj-nie rób nic,chocby miał cie szlag trafić tylko rób to konsekwentnie-przetrzymaj dziada z miesiąc i zobaczysz-wtedy wybierz-albo zostajesz i żyjeż ,z************c 24 na dobe w domu -albo odchodzisz i -koniec....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mowiac szczerze, nie rozumiem takich niewolnic. W ZYCIU bym sie nie pakowala w taki uklad. facet ma dwie rece? To moze w domu wszystko zrobic to co i ja. Nikt sie nie rodzi z umietnoscia obslugi odkurzacza czy garnkow :) Kobiety maja to na co sie godza. jezeli macie niezgonosc charakterow pod wzgledem tego jak utrzymywac porzadek w domu, co i kiedy trzeba zrobic, kupic czy ugotowac to sie bedziecie wiecznie na ten temat klocic. Zwlaszcza ze on nie widzi w tym nic zlego ze nic nie robi. Chcesz miec cale takie zycie? Moim zdaniem niech poszuka innej idiotki a najlepiej wyemigruje do Arabii Saudyjskiej :) Jedyne co mozesz jeszcze sprobowac to zajac sie soba - tyle, ze nie dlatego zemu jemu cos pokazac tylko ze powiedzmy lubisz rowne rzeczy, sport, zakupy, ksiazka, jakies hobby. Upichcic cos smacznego dla siebie samej i zjesc ze smakiem po czym brudne gary wstawic do zlewozmywaka i ruszyc dopiero gdy sama je bedziesz potrzebowac. Zadnego sprzatania, ukladania itd. Tyle, ze musisz sie zaciac zeby zyc jak w chlewie. Jezeli jednak zobaczysz, ze do niego nic nie dociera to radze powiedziec mu do widzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Byłam dokładnie w takiej samej sytuacji.Zostawiłam dziada szkoda czasu i nerwów .On się nigdy nie zmieni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość majka Katowice
Szczerze mówiąc już poczyniłam pewne kroki. Od dłuższego czasu chodzę na siłownię , od czasu do czasu na basen, ale nie powiedziałabym że robię to dla siebie. Raczej dla zabicia czasu między powrotem z pracy, zajmowaniem się domem, a kolejnym dniem. A jak już wracam do domu z ćwiczeń to szlak mnie trafia. Naprawdę chętnie bym się wyprowadziła, ale nie mam dokąd. Narazie zastosuje się do waszych rad , ale naprawdę nie wyobrażam sobie życia w brudzie i z kupą naczyń w zalewie ;) a co do tego kochania, to okazuje mi to , ale to są drobne zaczepki, myślę że to już tylko z przyzwyczajenia. Do końca nie wiem czy jestem niewolnica. . Jestem strasznie pyskata i często podnoszę na niego głos, ale to na ten model nie działa; )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość majka Katowice
Postaram się go olej tak jak on olewa mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość majka Katowice
Teraz jestem pewna że mnie nie kocha. Starałam sie go olać, obiadu nie ugotowalam to zrobił mi awanturę że on po pracy jest głodny. Byly pretensje ze sam musi pranie wstawić a on od tego nie jest. Wieczorem piwko z kolegami jedno, drugie, trzecie i nie wytrzymałam bo miał mnie kompletnie gdzies. Zaczęłam się na niego wydzierac to powiedzial że on ku*** będzie pił codziennie coraz więcej i go*** mnie to interesuje. Jak juz wrócił do domu to poszedł spac ja strasznie płakałam bo chciałam z nim pogadać a on powiedział że ma to gdzieś i on ze mną gadać nie będzie. Zapomniałam dodać że nasz związek to jedno wielkie chamstwo, on już taki był, dla mnie się na krótki czas zmienił i teraz mnie tym zaraził . Jak płaczę to on nie reaguje tylko jeszcze bardziej mi dopier****. Ten koleś wykańcza mnie psychicznie! :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×