Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

mslittleevil

Zerwałam z facetem, który mnie nie szanował...Co dalej?

Polecane posty

Na wstępie zacznę, że to jest dość długa i skomplikowana historia... 8 miesięcy temu zaczęłam się spotykać z chłopakiem. Poznaliśmy się na profilu randkowym. Na początku pisaliśmy, następnie zaczęliśmy się spotykać. Pierwsze co mogło mi się wydawać dziwne jest to, że wchodząc do mnie do domu po raz pierwszy nie przywitał się z moimi rodzicami, a zaznaczam, że wiedział doskonale, że są w domu. Na początku bardzo mu zależało...Jak miałam problem to od razu do mnie przyjeżdżał, pocieszał, kiedy było mi źle. Następnie zaczęły się wakacje...Zaproponowałam, żeby pojechał ze mną i z moimi rodzicami w góry i nad morze. Dla niego kasa niby nie była problemem, ale nawet nie zaproponował ze zwykłej grzeczności moim rodzicom jakiegoś prezentu w ramach wdzięczności. Przez tydzień nawet nie zamienił z moją rodziną normalnego zdania. I potem się zaczęło. Moja mama bardzo często mi mówiła, że to nie jest dobry człowiek. Widziałam jak pochłania alkohol i rzuca się na jedzenie. I nagle po powrocie z wakacji zaczął mi prawić kazania... Nie puszczał mnie w drzwiach i bardzo dziwnie odnosił się do mojej rodziny...Jak raz się pokłóciłam z rodziną to go prosiłam żeby przyjechał. No to się wtedy dowiedziałam , ze on nie będzie walczył. A potem wyłączył telefon. Na drugi dzień mnie przeprosił. A potem kolejna sytuacja. Pokłóciłam się z nim i wtedy nie odzywał się do mnie przez cały dzień. Następnego dnia strasznie mnie przepraszał. Ja mu wtedy powiedziałam, że jeszcze jedna taka sytuacja i się skończy. No to później zaczął coraz częściej naciskać na intymne zbliżenia...Ja się nie zgodziłam i teraz nie żałuję... Z miesiąca na miesiąc było coraz gorzej...Coraz więcej rzeczy mu zaczęło nie pasować, a jak były sprzeczki to się obrażał i ja łagodziłam konflikty...Raz jak trzasnęłam drzwiami w jego samochodzie to mi powiedział, że jak mam tak robić to żebym wyszła... Potem przez chwilę był spokój... Ostatnio jednak coś mu tam się w pracy nie układało i przez cały dzień mnie tym zadręczał. Zaznaczam, że jak ja miałam problemy to je ignorował i mówił, że już nie jestem małą dziewczynką i on nie chce mieć przedszkola. Następnego dnia odwołał spotkanie, bo pokłócił się z rodzicami. Jak do niego zadzwoniłam to rzucał bluzgami na wszystko. Potem rozłączyłam się. On nie odzywał się przez cały dzień, więc miałam tego dość i napisałam mu, żeby się określił w którąś stronę. Zadzwonił wtedy z pretensjami, że czego się drę i on ma dość i że możemy skończyć. Zbluzgał mnie i rzucił słuchawką. Następnie napisał mi smsa, że mam mu oddać 50 zł, które byłam mu winna i książki. Potem do mnie zadzwonił, ja odebrałam i powiedziałam, że jest mi przykro, że jestem dla niego warta 50 zł i czy nie możemy sobie tego wyjaśnić na żywo. On wtedy zaczął bluzgać i stwierdził, że jak nie chcę z nim być to nie i rzucił słuchawką... I wtedy podjęłam decyzję, że to koniec. On na drugi dzień dobijał się kilkanaście razy i przez następne parę dni to samo...Ja nie reagowałam. On mnie przepraszał i powiedział, że to wszystko było powiedziane w złości... Od naszej wspólnej koleżanki dowiedziałam się, że on na pewno tak nie myślał i,że chyba nie mam serca... Strasznie mi się zrobiło przykro, bo ja tylko chciałam się poszanować w końcu... (zaznaczam, że on w młodości nie był aniołem, bo miał problemy w szkole i wcześniej pił,)... Zastanawiam się czy dobrze zrobiłam... Czy człowiek jest w stanie się zmienić? Co mam robić? Proszę, pomóżcie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bardzo dobrze traktował cie jak śmiecia, nie miej wyrzutów sumienia teraz zadbaj o siebie, powinnaś podbudować swoje poczucie wartości, radze iśc do psychologa to mo0że ci pomóc, poza tym poszukaj jakiś warsztatów, kursów finansowanych z ue z samorozwoju, asertywności itp. zobaczysz że można żyć inaczej wymagać od innych i siebie, szanować i kochać siebie, podbuduj swoje poczucie wartości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość 21:21 popieram. Chyba ze chcesz się męczyć z gnojkiem-psychopata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
właśnie, o tym samym pomyślałam. oddaj te 50 zł i bądź ostrożniejsza w wyborze kolejnego partnera. nie próbuj naprawiać tej relacji, nie ma idealnych ludzi, ale zdecydowanie ten facet to porażka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powinnaś to wysłać autorom "trudne sprawy"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuję wszystkim... Bardzo bym chciała znaleźć sobie kogoś kto będzie mnie kochał i szanował, ale boję się... Do tego mój były codziennie do mnie dzwoni... Pomóżcie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×