Olał mnie, jak sobie poradzić?

Spodobał mi się mój instruktor z siłowni. Po jakimś czasie przestał pracować jako instruktor i zaczął pracę na recepcji w budynku gdzie mamy siłownię. Zawsze na mnie patrzał, często zagadywał, żartował. Byłam niemal pewna że mu się podobam. Umówił się ze mną na wspólne ćwiczenia w czasie wolnym od pracy. Dzisiaj razem ćwiczyliśmy, po ćwiczeniach powiedział abym do niego podeszła bo chce ze mną pogadać. Myślałam, że mam zielone światło i w trakcie rozmowy zaproponowałam że moglibyśmy kiedyś pogadać w jakimś pubie o ćwiczeniach i diecie. On odpowiedział, że w pubie to niemożliwe bo ma wiele zajęć w ciągu dnia i nie ma na nic czasu ale że możemy zawsze pogadać w jego miejscu pracy. Zrobiło mi się głupio jak nie wiem, ale jakoś z nim dałam radę pogadać jeszcze chwilę i się pożegnałam. Jak mam się teraz zachowywać gdy go tam będę spotykała?

jak prawdziwy Facet daj mu w R/Y/J a tak na powaznie ,normalnie na luzie nic na sile bo to tym bardziej odstrasza

On mnie często zagadywał, gdy siedział na recepcji. Czy mam normalnie z nim gadać gdy dalej będzie zagadywał, czy lepiej mówić że się śpieszę i nie mam czasu?

Poprostu ci traktowal jak kolezanke, a ty sie doszukiwalas nie wiadomo czego. Nastepnym razem normalnie chwile pogadaj i powiedz, ze musisz leciec...

Teraz już wiem, że traktował mnie tylko jak koleżankę. Po prostu chciał być miły i pomóc mi z ćwiczeniami. Nic więcej. Mam nadzieję, że on się tak na dobrą sprawę nie zorientował że proponowałam mu randkę. Bo powiedziałam, czy pogadamy o ćwiczeniach w jakimś pubie zamiast: Czy wyjdziemy na kawę. Myślę, że jest różnica. Co nie zmienia faktu, że źle się z tym czuję :(

No rozumiem, ze troche ci glupio, ale jesli bedziesz sie zachowywac normalnie, a nie go unikac, to jakos z tego wyjdziesz z twarza. Badz zawsze usmiechnieta, chwilke pogadaj, co tam slychac i mow ze musisz leciec...i tyle.