Dziwne myśli

Moi drodzy, jak to jest z tymi mężczyznami? Jestem w związku od kilku miesięcy. Mój facet jest wojakiem, często wyjeżdża. Ale jak to się mówi, widziały gały co brały. Otóż, czasami nachodzą mnie dziwne myśli. Coś mnie niepokoi, nie wiem jak to nazwać. Wiem że nigdy nie był w "normalnym" związku, sam przyznał, że nie ufał nikomu a jemu tez nikt nigdy nie ufał. Zresztą przyznał, że obopólnie mieli do tego podstawy. Zresztą kilka miesięcy temu rozstał się też z dziewczyną. Przyznał nawet, że nie zna czegoś takiego jak normalny prawdziwy związek, więc czasami może mu coś nie wychodzić. A jak jest z nami? Gdy mój chłopak wraca do domu, często się widujemy, a weekendy spędzamy razem. Najczęściej u niego. Wtedy się mną opiekuje w każdym sensie. Jest dla mnie dobry, opiekuńczy, wspaniały. Nie ukrywa naszej znajomości, często gdzieś wychodzimy, trzyma mnie za rękę, nie kryje się z tym. Poznał mnie ze swoimi rodzicami, bliskimi znajomymi, planuje wspólne wakacje e.t.c. Ogólnie uważa mnie za swojego faceta. Jest dumny, że mu ufam, że mu wierzę. Widzę to gdy jestem obok niego. Nie wiem też jakie życie prowadził wcześniej, ale są momenty gdy dzwoni jego telefon (nr którego nie zna) i wtedy nie odbiera. Wiem że niedawno stracił nr w telefonie i ma ich tylko kilkanaście (sam mi pokazywał). Obecnie uważa że może kontaktować się z nim jego była dziewczyna, dlatego nie chce odbierać, bo nie ma ochoty z nią rozmawiać. Cały problem pojawia się wtedy gdy wyjeżdża. Na 2 albo 3 tygodnie. Wtedy rzadko się odzywa, napisze może 1 sms-a dziennie, zadzwoni raz na kilka dni wieczorem, rozmawiamy przez kilka minut dosłownie i zaraz mówi, że musi zmykać. Później cisza. Tak jakby łączyło nas coś zupełnie mniejszego niż w rzeczywistości. Takie mam odczucia. Czasami jak go nie ma, składam sobie różne szczegóły do kupki i z moim zaufaniem dzieje się coś złego. Jakie to wszystko ciężkie. Boję się kolejnego rozczarowania w życiu.