Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

zadłurzona

Nie potrafię poradzić sobie z kredytem

Polecane posty

Witam, Chciałabym prosić o poradę. Może ktoś był w podobnej sytuacji do mojej. Moja rodzina znalazła się w kłopotach finansowych, poprosili mnie o pomoc a mianowicie o to ,żebym wzięła kredyt. Początkowo byłam przeciwna ale wiedziałam ,że sobie nie poradzą. A teraz żałuję tego jak niczego innego w życiu. Umowa była taka, że ja biorę 20 tys. kredytu z 7 tys debetem który trzeba oddać po roku pozostałe 20 tys w ratach na 5 lat a moja rodzina spłaca miesc raty. No i od pierwszego miesc. zaczęły się schody , bo usłyszałam nie mamy jeszcze na pierwszą ratę. Musiałam zapłacić pierwszą ratę i kolejną i koleją. Zrezygnować ze studiów bo nie wystarczało mi pieniędzy. W końcu rodzina się zlitowała zapłaciła 2 raty a później znowu nic ogólnie zapłacili 7 rat przez 1,5 roku. Powiedziałam ,że mam dość i więcej nie zapłacę ani grosza i nie spodziewałam się takiej odpowiedzi ,,Ty brałaś kredyt ty płać o nas nie ma ani słowa’’ Nie mam już sił , nie śpię po nocach nie jem bo wciąż jest mi niedobrze żyje w ciągłym stresie w wieku 27 lat osiwiałam. Czasami myślę ,że oszalałam boję się odbierać tel., otwierać drzwi. W sierpniu dostałam upomnienie ,ze muszę oddać 7 tys. debetu z którego moja rodzina też skorzystała ale nie dała ani grosza na spłatę poprosiłam więc o rozłożenie tego na kolejne raty po tys zł bank się zgodził. Tu o dziwo moja rodzina wykazała wyrozumiałość i zapłacili 3 tys i cisza przestali płacić a bank nalicza ogromne odsetki. Przyszło mi pismo z banku ,że mam 30 dni na zapłacenie reszty czyli 4 tys. Dla kogoś to może śmieszna suma ale dla mnie to nie osiągalne. W dodatku straciłam pracę i powoli kończą mi się oszczędności. Szukam nowej pracy rozsyłam CV , chodzę na rozmowy, tylko nikt się nie odzywa nic dziwnego jak widzą tak znerwicowaną osobę. Nawet znajomi mówią że przez ostatnie pół roku zmieniłam się nie do poznania, zestarzałam się jestem nerwowa i bez powodu płaczę. Komuś kto nie ma takich problemów łatwo jest powiedzieć. Ja się naprawdę boję, przecież ja nie mam pieniędzy żeby zwrócić dług z odsetkami. Co mi grozi jak moją sprawą zajmie się komornik? Nic nie mam ani własnego domu, ani samochodu nic co bym mogła sprzedać żeby pozbyć się tego ciężaru. Gdyby ktoś mi powiedział ,że w wieku 27 lat będę w depresji przez kredyt nigdy bym czegoś takiego nie zrobiła. Nikomu nie życzę takiej rodziny , teraz wiem ,ze z rodziną najlepiej na zdj ale tak się ustawiać żeby w każdej chwili dało się odciąć swoją osobę! Może ktoś był w podobnej sytuacji, co ja mam robić przecież nikt mi nie uwierzy, że ja z tego kredytu ani złotówki nie zobaczyłam. Co kogoś będzie obchodziło, że chciałam pomóc a oni teraz do mnie się nie odzywają nawet tel nie odbierają. Proszę o poradę, jeśli ktoś chce mi powiedzieć ,że źle zrobiłam i byłam naiwna wierząc w to, że rodzina będzie płaciła to nie musicie tego pisać ja doskonale o tym wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przykro, trudna sprawa, nic musisz splacic bo kredyt na ciebie, i nauczka na przeszlosc, z taka rodzina zerwij kontakt , moze jeszcze karta sie odwroci i bedzie dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×