Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość porzucona26

Facet zostawił mnie bo mam problemy

Polecane posty

Gość porzucona26
Ja nie mówiłam mu o tym non stop, może z raz na tydzień wspominałam, że mam w domu tak. On miał jedynie problem z pracą, ale w tym mu pomogłam, znalazłam mu tam, gdzie pracuję, zopstał kierowcą, jego problem się skończył, a on wtedy się zaczął ode mnie oddalać. Ja mu nie mówiłam kazdego dnia o tym, co się dzieje w moim domu, ale wspominałam, bo był mi najbliższy. On także wylewał na mnie swoje żale, myslałam, że ja tez mogę, że to działa w obie strony, ale widać nie powinnam była tego robić :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ważne jest to 1. czy będziecie sie spotykać w pracy? 2. Jak mu bylo w seksie z Toba...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jesteś dda poszukaj terapii dla dda, są przychodnie uzależnień gdzie są organizowane takie terapie potrzebujesz pomocy specjalisty chcesz by tak wyglądało całe twoje życie, poszukaj lepszej pracy choćby na kasie i wynajmij pokój u kogoś zobaczysz odżyjesz, odzyskasz spokój, poprawią się twoje relacje z ludźmi, ja tak zrobiłam, wynajęłam pokój i poszłam na terapię, dzisiaj mam własne mieszkanie tylko jeszcze szukam jakiegoś wartościowego faceta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość porzucona26
Dziś zadzwonię do niego, umówię się z nim, należą mu się przeprosiny ode mnie, dziękuję, że mi uświadomiliście moją winę, przeproszę go i zostawię, on jest zbyt dobry, by dać szansę komuś, kto sam ze soba rady nie potrafi sobie dać. Nie zasłużyłam na niego, póki co na nkogo nie zasłużyłam, a już napewno nie na miłość i na normalne życie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem facetem i wiem, ze wszystko może sie wydarzyć zalezy jak mu było w seksie z Toba...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość porzucona26
Tak, będziemy się widywać w pracy. Życie seksualne mieliśmy bardzo udane i relacje także, on sam odchodzac powiedział, że tyle miłości i dobra nie dała mu żadna kobieta, ale że moja rodzina i sytuacja tam przekresla wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przecież ty prezentujesz z góry przegraqne życie, całą sobą. Zamist wyrwać się, szukać rozwiazania, to siedziesz i biadolisz,że nic się nei da zrobić. Sama mam patologiczną rodziną, rodziców alko, 4 rodzeństwa, nawet mautury nie miałam, bo w w sumie domu też nie miałam.Jedno wielkie piekło.Jednak wiedziałam,że takie życie mnie zabije, trafię za kraty jak moi bracia i już nie będzie odwrotu. Skończyłąm szkołe fryzjerską na początku, potem pracowałam za grosze, koleny krok wyjazd do Norge do sprzątania, siedziałam tam 4 lata.Wróciłam do innego iasta, poznałam faceta, zrobiłam z wielkim trudem maturę, nie zdałam za pierwszym razem.Pracowałam już normlanie w zakładfzie, kursy, szkolenia.Obecnie studiuję, sama się utrzymuję i mam fajnego faceta.Tylko ja sama zmieniłąm swoje życie, a nie czekaqłam,aż ktoś mnie zrozumie, pokocha taką jaką w tym bagnie jestem.Plan na przyszłosc, sówj zakład, rozwój kiedyś mieszkanie. Mam 28 lat, ślub może za 3 lata, jełśi wszystko będzie aktualne.Warto dać z siebie 100 % i dopiero wchodzić w związki.W żyiu zaden normalny facet nie został przyprowadzony do "mojego"rodzinnego domu, nikomu tych patoli nie pokazywałam, owszem wszyscy wiedzieli jak jest, ale nikogo w to nie wplątywałam.Jak si ę nie ma warunkó na zapraszanie chłopaka, to się nei zaprasza, chyba to proste. Miałam opinię w mim miasteczku jako dziecko patoli, wszedzie, od zawsze.Z tego się musiałam wyrwać i już. Zacznij sama os siebie, zmień swoje życie , a dopiero potem związek. Sama bym się nie pchała w takie klimaty jak u ciebie.Nic nie zarabisz, masa prblemó, co to za start?Raczej maeta dla normalności. NEi obwiniaj za wszystko rodziców, ja moich już dawno nie obwiniam, to nie były mje decyzje, nie miałam nigdy na nich wpływu, ale na swoje życie mam i o to chodzi.Słabo mi się robi jak widze taką biernosć, nieporadność i przekonanie,że nic się nei da zrobić.Jełśi tak będziesz myślała, to tak będzie, bo aby coś zmnienić trzeba działać, a nie jeczeć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
idiotka nic nie zrozumiała! nic do niej nie dotarło! zamiast wziąć się się za siebie i od dziś zacząć szukać lepszej pracy i terapii ona będzie teraz do niego wydzwaniać, płaszczyć się przed nim i przepraszać - dziewczyna bez mózgu i honoru!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zasługujesz na miłość i normalne życie ale musisz stanąć na nogi, nikt nie bedzie żył za ciebie zastanów się dziewczyno,włącz sobie plan naprawczy bo zginiesz: 1. idź porozmawiać z psychologiem poszukaj w okolicy przychodni uzależnień na nfz, na terapię dda zazwyczaj trochę się czeka 2. poszukaj nowej pracy musisz zarabić ok 1200- 1400 zł netto byś mogła się sama utrzymać 3. wynajmij pokój nawet na początek u jakiejś starszej kobiety już za 500 zł można coś znaleźć 6. terapia która jest trudna, długa i bolesna ale stawia na nogi 7. potem poszukaj sobie wartościowego faceta ale po terapii jak już staniesz na nogi, może pójdziesz na jakieś studia itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeżeli życie seksualne mieliście bardzo udane to do Ciebie wróci nie martw się :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
daj spokój już temu facetowi nie poniżaj się przed nim, nie chce być z tobą to nic już nie zrobisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość porzucona26
Ja cały czas szukam innej pracy, ale to jest małe wiejskie miasteczko, dwa sklepy zaledwie, tutaj perspektywy są naprawdę niewielkie. Owszem, mogę znaleźć ofertę w internecie, bo jest mnóstwo ogłoszeń, że potrzebują kobiet do pracy za granica i po prostu w ciemno wyjechać, także o tym myślałam ostatnio, bo to byłaby jedyna szansa dla mnie, żeby się wyrwać stąd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość porzucona26
Studiowałam kilka lat temu, ale poprzednią prace straciłam i nie mogłam opłacić studiów i akademika, więc zrezygnowałam, po czym wróciłam do tego okropnego domu i znów wpadłam w ten dołek. Obecną pracę znalazłam po pół roku dopiero i to tutaj- na miejscu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no ale możesz dojeżdzać do jakiegoś większego miasta skoro u ciebie 2 sklepy na krzyż to może warto poszukaj w najbliszym większym mieście na początku dojeżdżać a potem wynająć pokój na miejscu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale baby zazdrosne piszą Tylko nie nawijaj ciągle z tymi problemami Nie wyjeżdząj w ciemno za granice bo żle się to skończy. Szukaj pracy w kraju, z facetem się ułoży, tylko się nie narzucaj ubierz sie seksownie jak się spotykać w pracy i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Facet sam za tobą zatęskni jak mu dobrze było w seksie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i koniecznie poszukaj przy okazji terapii dda w tym większym miejscu widzisz że sama nie dajesz sobie rady co zaczniesz to się sypie jak z tymi studiami, akademikiem i powrotem do domu musisz przepracowac swoje problemy na terapii bo inaczej bedziesz tak kręciła się z miejscu całe życie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no cóż, nie bez powodu mówią, że problemy są najlepszym sprawdzianem dla związku. Masz już chyba odpowiedź, że to nie był facet dla Ciebie, skoro nie potrafił dać Ci wsparcia i poczucia bezpieczeństwa..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Fecet nie zostawiłą ciebie przez problemy, tylko przez to,ze nie umiesz sobie z nimi poradzić.Szukasz winnych nie tam gdzie onie są.Jesteś dda, bierna, wycofana, z poczuciem przegranego życia, na takich podwalinach żadnego normalnego zwiazku nie stworzysz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dlaczego dziewczyne obrzucacie blotem,wyzywacie od idiotek:-o?,nie ma nic przyjemniejszego od kopania juz lezacego:-o.Latwo pisac,gorzej realizowac.Uda Ci sie:-),glowa do gory,tylko chciej i realizuj.Szukaj pracy za granica, ze sprawdzonych zrodel,na poczatek sa to biura opiekunek do dzieci,lub osob starszych,i juz bedzie to jakies wyjscie,reszta sie ulozy:-)Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
monika113 , monika ale ty pierniczysz wiesz??? co ma tu do tego miłość? ja gdybym była zakochana i miałą takiego faceta z TAKIMI problemami to tez bym sie odkochała. Bo człowiek ma jeszcze rozum wiesz??? Autorka ma niezły tupet aby bedąc na takim etapie zycia i w takiej beznadzieji wciągac jeszcze kolejna osobę z zewnątrz w takie bagno! Ona nie miała prawa wiązać się z nikim skoro ma takie problemy rozumiesz??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
le cheveux miel , ale ona nie chce czy to tego nie rozumiesz?? ona czeka na księcia na białym koniu który podjedzie i ja porwie z tego bagna do swojego zamku! jeszcze raz mówię ja gdybym była na bezrozbociu to nie zajełabym sie szukaniem partnera a szukałabym pracy bo mi by było wstyd sie przyznać ze nie mam pracy. A ona pochodzi z takiej patologi, do tego praca za 500 zł i szuka naiwnego który bedzie szczesliwy ze ma taka kobietę:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
faceci to ścierwa pogódź sie z tym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja byłam też zakochana na zabój ale facet po dłuższym zwaizku przyznał się że ma długi z których nie może wyjść. Też się odkochałam:-( Można? można

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w tej twojej wiosce to nikt nie potrzebuje opiekunki do dziecka na przyklad?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wspaniale jest cieszyc sie zyciem kazdego dnia 333 www.youtube.com/watch?v=H8dqeVcRT4g

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do gosc 11;32 Jestes Jej rodzina,ze tak Ja dobrze znasz?skoro napisala o Swoim problemie,tzn ze potzebuje wsparcia,odbicia,nie dolowania i krytykowania.Pracowalam z trudna mlodzieza,wiem jak trudno im sie wyrwac z patologii:-o,nie wspomniala o zadnym ksieciu,tylko o tym,ze zostala sama,przez problemy.zanim kogos ocenisz,najpierw przezyj to,co on..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Uda Ci sie,glowa do gory,tylko chciej i realizuj." Takie rady daje każdy idiota, co z tego wynika, a no tyle co z postawy autorki czyli nic.Jeszcze nikomu od poklepywania po placach i głoszenia takich farmazonów w żyuy się nie poprawiło i nie poprawi.Jełi ktoś nie ma niczego do powiedzenie, niech nie móiw, lepsze to niż takie pieprzenia dla piprzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Taaa zani ocenią kur/wę powinnam zostać kur/wą,lepiej już nic nie pisz, bo głupota z twoich ust, goni kolejny idiotyzma.Mało rozumiesz, mało wiesz, a prawsz mądrosci, w sumie to typowe zahowanie, typowo nieskuteczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość porzucona26
Przeciez on wiedział, jaką mam sytuację, ja nie chciałam się poczatkowo z nim wiązać, on za mna latał jak szalony! Gdy go poznałam nie miałam pracy w ogóle, mówiłam mu o tym, ostrzegałam go, jakie mam zycie, przychodził też do mojego domu i widział, jednak chciał tego związku, sam mnie w sobie rozkochał, gdyż tego chciał! Gdy poznałam go on także miał problemy, pomagałam mu w nich, bardzo wspierałam, stanął na nogi wreszcie, byliśmy szczęsliwi, póxniej stracił pracę, pomogłam mu znaleźć kolejną, gdyż akurat w miejscu, w którym ja pracuję potrzebowali kierowcy, przyprowadziłam go do swego szefa- przyjął go. Ja nie chciałam poczatkowo związku, będąc w takiej sytuacji, ale jego to wtedy nie zrażało, walczył o mnie, pod domem czekał z kwiatami, mówił, jak bardzo mu zależy. Przed rozpoczęciem związku spotykaliśmy się przez kilka miesięcy jako przyjaciele, więc miał czas, by ocenić moje życie, mimo to chciał związku, dążył do niego, nie bał się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×