Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

czy sa tu mamy ktore probuja odroczyc 6letnie dzieci od pojscia do szkoly

Polecane posty

Gość gość
A pomyślałyście jak będą się czuły wasze dzieci kiedy jako jedyne będą rok starsze od kolegów z klasy? Bo przecież jeśli teraz je odroczycie to pójdą za rok z 6latkami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20,16 a pomyslalas jak sie beda czuly dzieci 6 letnie poslane wczesniej , ktore nie beda sobie radzic pozniej w szkole?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozwrzeszczane kwoki :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój syn ma na szczęście mężczyznę z wychowawcę zawsze jest czas na zabawę. Syn bardzo lubi chodzić do szkoły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A pomyślałyście jak będą się czuły wasze dzieci kiedy jako jedyne będą rok starsze od kolegów z klasy? Bo przecież jeśli teraz je odroczycie to pójdą za rok z 6latkami. x jakie jedyne multum dzieci jest odraczanych u mojego syna w przedszkolu zostaje cała grupa, tylko dwójka się wyłamała, 23 dzieci już ma opinie od psychologa że się "nie nadaje" wszystko załatwione. Po prostu rodzice sie skrzykneli, jesteśmy dość zgraną grupą i na złość systemowi i rządowi odraczamy dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja jak tak pytam i obserwuję to u nas też zostaje sporo 6-latków na drugi rok. Wiecie jakie są terminy do poradni psychologicznej??? dwa miesiące czekałam. ja nie posyłam dziecka bo nie widzę potrzeby pchania go w ten kierat, w przedszkolu ma lepsza opiekę, 3 posiłki dziennie, godziny otwarcia przychylniejsze dla rodziców pracujących. A w szkole 4 godziny i do domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wyobraź sobie, że istnieje placówka świetlicy, która zazwyczaj pracuje do 17tej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to gościu wyżej wyobraź sobie, że w szkole moich dzieci jest nacisk, by maluchy zabierać najpóźniej o 14:50 bo wtedy zamykają świetlicę dla młodszych dzieci. Ostatni autobus odjeżdża o 15:25 i wtedy też świetlica szkolna jest całkowicie zamykana :P Co śmieszniejsze dzieci niedojeżdżające autobusami (miejscowe) mogą zostawać w świetlicy tylko w szczególnych wypadkach, lub jeżeli rodzic pracujący uzyska zgodę, na to by dziecko mogło zostawać (co jest bardzo trudne). Tłumaczą się przepełnieniem, bo dużo dzieci dojeżdża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lupiluluo
prawda jest taka ze dzieci z 2009 roku pojda z duza liczba dzieci z 2008 (tez jest sporo odroczonych z drugiej polowy roku) bierzcie pod uwagę ze będą przepełnione klasy czyli trudności z dostaniem się do lepszego gimn, liceum, studia a te starsze od początku będą na wygranej pozycji bez dużego stresu, presji otoczenia, tłumaczen w stylu "ty masz prawo nie umiec czytac" w sytuacji gdy polowa klasy potrafi, na konkursy pojda lepsze czyli , przynajmniej na stracie - starsze ja chce oszczedzic tego mojemu dziecku , odraczam, choć wiem ze przy nakładzie pracy poradzil by sobie ale po co ma gonic za innymi - starszymi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szkoła jest po to żeby się uczyć. Nie rozumiem waszego zdziwienia matki-polki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
my mamy możemy się tu kłocic ,obrazac itp....a prawda jest taka ze państwo ma w d.....nas i nasze dzieci chodzi tylko o to by poszły szybciej do pracy i zrobiły miejsce w przedszkolu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moje dziecko w ubiegłym roku było bardzo nieśmiałe - sama nie zapytała o nic Pani w przedszkolu, tylko przez koleżankę. Bała się pojechać na wycieczkę z przedszkola itp. Nie chciała rysować, kolorować. Bała się szumu, krzyków w czasie przerw w szkole. Została odroczona. Wiem, że podjęłam słuszną decyzję. Dziecko w tym roku w przedszkolu świetnie się czuje. Stała się odważniejsza, z chęcią ćwiczy rączkę, głoskuje itd Już myśli o tym jak fajnie będzie w szkole. Faktem jest, że 6-latki dobrze sobie radzą w pierwszej klasie, ale dużo gorzej po 3 latach w klasie 4. Program jest tak ułożony, że w klasach 1-3 np wykonuje się działania głównie w zakresie 100, a w klasie 4 nagle działania pisemne - wszystko w takim tempie, że muszą być trudności. W szóstej klasie wchodzi teraz nowy sprawdzian. Dziecko nie potrafi wysiedzieć 45min a ma pisać 90 minut polski z matematyką i po małej przerwie angielski. Współczuję dzieciakom, które poszły jako 7-latki, a co dopiero rok młodsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak to jest jak się na dziecko chucha i dmucha... Obecne pokolenia to banda matołów i tyle, a winę ponoszą rodzice, tyle w temacie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćm
Witam, jestem nauczycielem w przedszkolu. Dla osób nieświadomych, nie jest łatwo odroczyć dziecko od obowiązku szkolnego. Poradnie p.p nie chcą robić tego, bo mama tak chce. Jestem przeciwna tej ustawie. Nauczyciele w szkole nie są przygotowani i szkoły też. Nauczyciel ma trzy lata na zrealizowanie podstawy programowej. A jak rozmawiam z rodzicami to okazuje się, że nauczyciele pędzą z programem. Dzieci słabsze muszą pędzić za zdolniejszymi i poziom nie jest dostosowany do ogółu klasy. Każdy rodzic powinien poznać podstawę programowa i wymagać od nauczyciela trzymania się tego ważnego dokumentu. A dzieci są niegrzeczne jak tu piszecie, bo powinny czas spędzać na zabawach swobodnych, a nie tylko siedzieć w ławkach. Dziecko w przedszkolu na zajęciach prowadzonych na dywanie jest w stanie pięknie się rozwijać i posiąść dużą wiedzę niż w ławce. Nasze dzieci są wspaniale wszystkie bez wyjątku tylko trzeba wiedzieć jak wyciągnąć jego zasoby, a każde dziecko je ma. Dbajcie o nie i nie pozwólcie, aby ktoś im odebrał wiarę w siebie. Chwalcie, jeszcze raz chwalcie nawet za dobre chęci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość_tata
Oczywiście Pani przedszkolanko zgadzam się . 6- latek wstaje z dywanu, idzie po coś tam, albo siku , bo wc jest w sali i nikt nie robi problemu. W szkole to samo dziecko w ławce, jak pójdzie do okna, albo zechce siku to już jest nieprzystosowane . Myśmy odroczyli. Przedszkolanki wypisały papier , że to i tamto i do poradni. Nie można było zrobić lepiej. Dziecko ma się bardzo rozwinęło od września, polubiło przedszkole, od września pójdzie jako 7 latek do szkoły. Zresztą o czym my tu mówimy 6 latek wchodzi rano do sali, biegnie do równieśników, potem jest ŚNIADANIE Z HERBATĄ, potem zajęcia, zabawy na dywanie, plac zabaw , obiad. A w szkole? 8:00 dzonek, ławka, worek na kapcie i sucha kromka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wreszcie jakieś normalne wypowiedzi. Proste i rzeczowe. Jak czytałam te wcześniejsze wpisy o tlumokach i debilach to aż człowiek ma ochotę zostawić dziecko w domu i samemu uczyć... Dziękuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Piszę to jako psyvcholog wydajacy opinie o "odroczeniu"; - dziecko 6letnie w szkole nie jest często w stanie wysiedzieć tyle czasu w ławce,skoncnetrować się i pracować efektywnie - dziecko potrzebuje ruchu , zabawy, akceptacji dla jego słabszych stron - szkoły NIE SĄ przygotowane by zając się tymi dziećmi... - jak przy naszym bezrobociu wypuścić na rynek pracy 2 roczniki??? - problemy emocjonalne nakłądają się na edukacyjne-dzieci płaczą, zniechecają się do nauki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Żigolak
Odwlekanie niczego nie zmieni. Tak można nawet do 10 czy 12 lat i ciągle będzie za wcześnie. Bo mamusie chcą mieć swoje pociechy cały czas blisko siebie. Niestety to jest jedynie wyraz nadopiekuńczości i niczego więcej, i do niczego dobrego nie prowadzi. Fakt, że dzieci w tym wieku potrzebują raczej więcej ruchu niż siedzenia w ławce. A w wielu szkołach niestety ale to sprowadza się tylko do tego drugiego. Ale są też i takie, w których nauka odbywa się przez zabawę i poznawanie. Tam pracują właściwi pedagodzy po prostu. A jak na świecie - są kraje gdzie dzieci idą do szkoły (chodzi o szkoły elitarne co prawda a nie powszechne) już w wieku lat 4, u nas to jeszcze przedszkole. Gra w łapki i nic więcej zazwyczaj. Ale zajęcia są tam prowadzone przez w pełni wykwalifikowany personel odpowiednio do tego przygotowany. Bo czego innego wymaga się od 4 latka, czego innego już od 6 latka czy 8 lub 10 latka. Takie są zmiany. Nie róbmy swoim dzieciom szkody trzymając je pod przysłowiową spódnicą. Wychowanie a trzymanie koło siebie to odmienne sprawy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość_tata
Tylko drogi kolego, życie nie jest tylko po to by orać, ale też po to żeby sobie zwyczajnie pożyć. Jak dasz 4 latka do szkoły to dopiero na 67 sobie odpocznie. Jeszcze dobrze mu załatwić pracę na wakacje, niech sobie dorobi. Garba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odroczenie jest banalne, trzeba iść powiedzieć szczerze o co chodzi i przynajmniej w moim ośrodku nie było problemu. Jak jest problem w jednym to można kombinować w innych ośrodkach. Psycholodzy wiedzą, że 6 latki nie nadają się do polskich szkół, choć oficjalnie tego powiedzieć nie mogą (są urzędnikami państwowymi itd.). Mój zdecydowanie nadawał się, a teraz to pewnie ma poziom wielu w 3 klasie (mnoży w słupkach w tysiącach). I jak pójdzie do szkoły to nie dość, że będzie większy i mądrzejszy o rok życia to jeszcze będzie umiał płynnie czytać i liczyć. Jak sobie wyrobi dobrą opinię to może na niej jechać do końca szkoły. Nauczycielki lubią dzieci z którymi nie mają kłopotu. Powiecie, że będzie się nudził. I świetnie. Ja też idąc do szkoły umiałem pisać, czytać i liczyć. Też się nudziłem. To pozwalało mi rozumieć sens to co do mnie mówili nauczyciele, bo miałem czas się nad tym zastanowić (wtedy oczywiście nie byłem tego świadomy). Do tej pory pamiętam te wszystkie imiesłowy, przydawki i okoliczniki i inne pierdoły z innych przedmiotów teoretycznie nie potrzebne w życiu. Większość kiepskich uczniów jak zrozumiałem po latach brała się stąd, że jak rozumiałem zadanie w książce i opowiadałem na nie. Oni sylabizując w czytaniu zapominali o co chodziło w pierwszej części zdania jak kończyli drugą. To jak mieli odpowiedzieć na pytanie którego nie byli w stanie pojąć. Nauczycielki u nas w szkole sadzały lepszych uczniów z gorszymi. Tłumacząc im pewne rzeczy w ławkach sami musieliśmy to lepiej rozumieć. Mieliśmy na to czas, bo się nudziliśmy. Większość 6-latków da sobie radę w szkole, te same 7-latki dałyby sobie radę lepiej i zamiast 4 przy tym samym wysiłku miałyby piątki. Odraczajcie jak się da o rok, więcej to niepotrzebne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co za idioc***iszą, że odraczane dzieci to istoty niedorozwinięte, a ich rodzice to nadopiekuńcze mamuśki podcierające tyłek nastolatkom. Starsze dziecko tylko z racji wieku będzie średnio przyswajało wiedzę szybciej z mniejszymi kosztami psychicznymi i fizycznymi. Przy tym samym czasie nauki efekty będą lepsze. Nie dość, że bawiło się rok dużej w przedszkolu to jeszcze będzie miało więcej czasu dla siebie w czasie nauki w szkole. Nawet tylko dla tego warto odroczyć dziecko. Łatwiej zostanie dobrym uczniem i jako bardziej opanowany znajdzie uznanie u nauczycielek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama z innego kraju
Nie ma co odraczac tak dużego dziecka. Dziecko chłonie jak gąbka, chce się uczyć. Ale proszę tez pamietać ze to samo się nie dzieje. Trzeba dziecku pomoc. Czytać i jeszcze raz czytać naszym maluchom. To podstawa na dobranoc krótkie czytanie dla dzieciaka a nie TV. Mój 5 letni syn w zerówce czyta mało skomplikowane teksty, liczy do. 100, napisze co robił w szkole pełnymi zdaniami. Pisze z bykami ale to co? Zacina się przy czytaniu? O nie .... Ja niczego nie wałkuje ani on tez nie jest specjalnie uzdolniony takie wymagania od pieciolatkow maja tu gdzie mieszkam. Dziecko może ? A no może ... I cieszy go to! Duma go rozbiera kiedy odkryje ze właśnie coś przeczytał czy to w sklepie czy na ulicy. To jest super ... I rodzicie nie zwalajacie na te biedne szkoły .. Szkoła sama nie nauczyć wsparcie rodzica musi być!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja poszłam do szkoły w wieku 6 lat i nie żałuję. Przedszkole wspominam jako katorgę. Nauka była zabawą i dawała więcej satysfakcji niż leżakowanie. Nie odmawiaj dziecku tej przyjemności. Jeśli jest już rozwinięte intelektualnie, to po co ma gnuśnieć w przedszkolu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamamija11111
Odroczylam moja corke i nie zaluje tego wogole.Nie bojcie się tego,ze dzieci cos straca bo to nie prawda,wszystko ma swój czas.Ja miałam to szczęście,ze od urodzenia do 6 roku zycia moich dzieci siedziałam z nimi w domu i uczylam ich wszystkiego co się da,kazdej nazwy drzewa,kwiatow,miesiecy,grzyby,pisowni,czytania,masa kolorowania,wycinania...jeśli na to macie czas i checi to mogę Wam powiedzieć,ze to procetuje w szkole.Nie ważne ile masz lat tylko co umiesz.To,ze nasze dzieci pojda wcześniej do szkoły nic nam nie gwarantuje a zwłaszcza jak mu zabraknie tego jednego roku na zabawe to może się zrazic szkola i będzie opornie szla nauka nawet jeśli dziecko jest bystre.Jedyne co jest pewne to to,ze skoncza wcześniej edukacje i zaczna placic podatki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja wysłałam syna do szkoły,wygląda to mniej więcej tak - zadania domowe 2 razy w tygodniu i na weekend,uczą się już czytać piszą codziennie literki,cyferki,2 przerwy na ****** śniadanie. 4 lekcje dziennie np. druga zmiana od 11.45-16.15 lub 15.15 Ja nie żałuje,bo syn nudził się w zerówce i łobuzował z nudów,a teraz jest spokojny i zadowolony jak coś potrafi sam przeczytać czy napisać.Osobiście nie chciałam go posyłać do szkoły w wieku 6 lat,ale jakoś tak wyszło ze poszedł i nie żałuję w sumie..nie jest tak źle..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzieci się uczą szybko, nie wszystkie są jednak dojrzałe emocjonalnie, dla nich to będzie problem. Jak już raz się zniechęcą to później trudno im będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Problemem jeśli chodzi o dzieci 6-letnie nie jest to, czy poradzą sobie w pierwszej klasie. Pewnie sobie poradzą. Problem zacznie się w czwartej. Wszystkiego można się nauczyć, ale młodsze dzieci uczą się po prostu wolniej i muszą włożyć więcej pracy by uzyskać ten sam efekt co rok czy dwa lata starsze dziecko. Mam syna z początku roku i poszedł do szkoły jako tzw. sześciolatek. Jako jedyny z klasy na początku roku płynnie czytał. Ale on skończył te 7 lat w styczniu, więc niewielka jest różnica między nim a dzieckiem urodzonym pod koniec roku 2007. Mam też córkę - urodzoną w sylwestra 2009 - też już czyta proste wyrazy - ale ani myślę, by poszła do szkoły w wieku 5 lat i 8 miesięcy, bo to oznacza że w czwartej klasie będzie mieć 8 lat i 8 miesięcy, a inne dzieci z jej klasy czy klas równoległych będą czasem i dwa lata starsze. Jak ona ma z nimi konkurować w czymkolwiek? Może jest w tym 1% super - hiper - inteligentnych dzieci co im rok czy dwa różnicy nie robi, ale chyba bardziej prawdopodobne jest że nie jest. I będzie średnim bądź słabym uczniem na tle klasy albo będziemy razem orać po kilka godzin by dorównała kolegom. W międzyczasie znienawidzi szkołę. Dodam, że nie - nie mogę odebrać dziecka o 14.30, żeby dziecko odpoczęło a później ochoczo spędziło godzinkę na nauce bo jestem normalnie a nawet ponadnormalnie pracującym rodzicem. Nie uważam, że żaden sześciolatek nie nadaje się do szkoły, ale dzieci niewiele ponad 5,5 letnie do polskiej szkoły się nie nadają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zanim weszła ta ustawa to mialam problem aby corka poszla rok wcześniej. Pani psycholog z góry zalozyla ze nie bo nie. Corka poszla wcześniej do szkoły dopiero jak przeprowadzilam badania w innym miescie i oczywiście opinia przedszkolanki tez byla brana pod uwage. Dzis corka jest szczęśliwa i dziekuje mi ze dalam ją rok wcześniej bo problemow w szkole nie ma a nawet jest jedną z najlepszych uczennic. Zdaje z nagrodami co jest dowodem na to ze nie jest gorsza od starszych kolezanek i kolegów. To nie wiek swiadczy o inteligencji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z tym radzeniem się to jest różnie, w zerówce u mnie była cały czas zabawa, czasem jak cos się czytało to góra 2-3 dzieci umiało, ja akurat szybko się nauczyłam czytać, pisać itp. a były dzieci co do 3 klasy im było cieżko się nauczyć czytać tylko dukały, ale to wcale o inteligencji nie swiadczy, bo ja z początku byłam bystra a potem coś się zatrzymało i było mi ciężko już w liceum się uczyć, studia robię, ale też jest mi cieżko za to koleżanki, które dukały w 2 klasie teraz studiują medycynę i inżynieryjne kierunki i radzą sobie dobrze, także nie chwalcie się tak tymi dziećmi co to zdolne w wieku 5-6 lat bo nie wiadomo jak się życie potoczy. Oczywiście ja szłam do zerówki w wieku 6 lat a do szkoły w wieku 7 i zerówka była w przedszkolu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja poszłam jako 6 latka bo rodzice stwierdzili ,ze lepiej mnie wyslac z 7 letnim bratem wiadomo razem do szkoły razem z powrotem.....dałam rade ,ale z perspektywy czasu kosztowało mnie to więcej nerwów niż moich o rok starszych kolegów ,potrzebowałam więcej czasu żeby mieć podobne wyniki w nauce niż brat ,a on mniej czasu poświecał na nauke.Pamietam jakim stresem było dla mnie ze inne dzieci już płynnie czytały ,a ja nie .....niby miałam do tego prawo ,ale nie chciałam być gorsza .Swojego dziecka na pewno nie wysle jako 6 latka jeśli tylko będzie taka możliwość bo po co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×