Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość xxc

takie niby zakochanie czy inna fascynacja... to przyjemna udręka

Polecane posty

Gość xxc

Jestem od 4 lat w szczęśliwym związku. Facet jest miły i zakochany po uszy, mi jest dobrze i chyba chcę z nim życie spędzić. Ale. Znam człowieka, pracujemy razem. W firmie jestem od 2 lat, on od ponad roku, ale zaczęliśmy gadać z 2 miesiace temu. Wchodzimy sobie w slowo, mamy identyczne hobby, pasje... Mieszka blisko firmy, czasami podczas przerwy wpadalam do niego na obiad. Przyjaznimy sie bardzo, choć krótko, brania dusza, no. I wiem, ze i on mnie bardzo lubi i nie raz mówił ze fizycznie też jestem w jego typie bardzo. Nie powiem, że się zakochalam, ale nie powiem, często o nim myślę, pociąga mnie nieco. Nie zdradze chłopaka, nie rzucę go, mój ma jednak pewne zalety istotniejsze w budowaniu stałego zwiazku, moj kolega może ma ze mna wiecej wspolnych pasji, ale kilja cech ktore czynia z niego mniej oddanego partnera. Nie mam wątpliwości zbytnio, ze wolę mojego obecnego faceta. Ale lubie spedzac czas z tym kumplem, lubie komplementyn od niego, wplatane czasami w rozmowe dwuznacznosci, taki "przyjacielski flirt", lubię to a jednocześnie mnie to nieco irytuje, że jest ktoś taki podczas gdy jestem w stałym związku. Ma ktoś tak? Jakieś obserwacje, porady?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×