Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Wszystko ma działanie narkotyczne :(( jestem załamana :((

Polecane posty

Gość gość

mam obsesję na punkcie narkotyków..uraz psychiczny...przez to mam lęki.... i niemal każda rzecz z jedzenia spożywczego zawiera jakiś składnik o działaniu odurzającym, lub psychoaktywnym.. już prawie niczego nie jem przez to ;(( teraz ostatnie rzeczy jakie spożywalam także okazały się jakoś powiazane z narkotykami kuzwa :(( nawet głupia mięta...przez co nawet płyn do naczyń boję się ruszyć a co dopiero myć w nim coś niewiem co robić:(( nie chce być chora na anOreksje czy coś...mam apetyt ale we wszystkim widzę zagrożenie:( i panicznie się boję ze będę mieć fazę lub stracę kontrolę kurde :((( jestem taka glodna a nic nie zjem...nawet mleko podobno jak.z czymś tam.się pomiesza działa silnie narkotycznie ;(( i następny produkt odpadł.z listy rzeczy które się nie bałam spożywać :((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pitolisz skarbie. Jedz normalnie bedziesz kupe normalnie robic. I pij mleko cycki ci urosną:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wejze... nierozumiesz co to jest się czegoś panicznie bać kuzwa..myślisz ze to takie proste jeść wszystko gdy człowiek się boi jak cholera...ze coś się stanie ze.poczuje się dziwnie ze straci kontrolę, ze coś zrobi itp.itd kurwa to nie jest takie proste ;(( bije się ze umrę wkońcu z niedozywienia bo lęk wykracza poza rozsądek...gdy mi nawet ogromny głód nie pozwala przełamać lęku..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To chyba ty od koperku i Vegety ;) po pierwsze Przestan czytać te bzdury bo zaraz się będziesz bala oddychać ,a druga sprawa to powinna porozmawiać ze specjalista a nie z kafeterianinami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak, tak to ja..w.domu nikt mnie nie rozumie a wstyd mi.gadać komus o tym to.pisze tutaj :( mam mieć psychologa zalatwionego ale boję się ze to.nic nie da... bo przecież on mi świadomości nie zmieni i tej wiedzy którą nabyłam...do mnie nic nie trafia żadne teksty ze trzeba jeść, ze wszyscy jedzą i żyją, ze się rozchoruje, ze to zdrowe i tamto, ze zawiera tylko śladowe ilości tych substancji i ze nie ma czego się bać.... do mnie to nie trafia.. 20 lat żyłam ze świadomościa ze tylko narkotyki typu zioło, amfa itp.są narkotyczne...a ze wszystko inne niczego takiego nie zawiera ze jest w 100% bezpieczne dla mnie a teraz żyje w jakimś szoku...tak się czuje bo.wszystko.do.czego byłam przyzwyczajona i byłam przekonana ze żadnych narkotykow to nie ma to się okazuje ze ma..tylko ze ja niewiedzialam nawet o tym :( serio nie macie pojęcia jak się teraz czuje... wszędzie widzę zagrożenie i kontroluje bez przerwy czy nie dotknęłam czegoś z tych rzeczy które są narkotyczne i unikam jakby to było coś straszliwego...i boję się tego bardziej od wszystkiego innego...;(( jak mi ten psycholog pomoże niby jak on nie zmieni produktów , niewyeliminuje w nich działań narkotycznych a teraz jak ja mam funkcjonowac? przecież miete zawiera nawet pasta do zębów ..to co ja mam zębów nie myć wogóle ani płynu do naczyń nie używać ?:(( k***a serio boję się ze tego już nie wytrzymam bo czuje się jak w potrzasku, jakims wewnętrznym wiezieniu...i nie widzę sensu życia :( to mnie przeraża

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mrówki widzę i nikt mnie nie kocha:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na początku te moje problemy były jeszcze śmieszne gdy się tam bałam.tylko alkoholu czy coś...ale w obecnej chwili to już nie są żarty, nie ma się z czego śmiać bo ze mną naprawdę już jest cholernie źle i się strasznie boję ze tego nie dam rady wytrzymać bo ja się totalnie odciełam od świata i psychicznie i fizycznie a teraz fizjologicznie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ty masz jakąś psychozę, tobie nie psycholog a psychiatra potrzebny i nie mówię tego złośliwie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chyba masz początki schizofrenii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Idz sie leczyc , masz żle poukladane w szufladach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie mam psychozy żadnej ani schizofrenii...też myślałam ze mam ale nie... mam poprostu takie silne zaburzenia lękowe...ze panicznie boję się stracić kontrolę...stąd strach przed narkotykami itp... byłam u psychiatry grałam leki i wtedy było super bardzo dobrze...nie było problemów...wtedy jedyna rzecz jakiej się bałam to był alkohol...ale nie przełamałam tego lęku...mimo dobrego stanu zdrowia...potem leki odstawilam z własnej głupoty i po paru miesiącach lęki wróciły z tym ze rozkręcily się na dobre bo nie bałam sie już tylko alkoholu ale zaczęłam obsesyjnie sprawdzać co zawiera jedzenie które jem i tak szukalam w necie i trafiłam na stronę o ,,legalnych narkotykach" których wszyscy używają na codzień a nie zdają sobie sprawy co jedzą itp i tam właśnie było o pietruszce, koperku itp itd i doprowadziłam się do takiego stanu w jakim jestem obecnie ze unikam wszystkiego co wywołuje we mnie lęk lub jakoś może na mnie wpłynąć :( jakbyście mnie poznali to nawet by wam przez myśl nie przyszło ze ja mogę mieć takie problemy bo z natury jestem optymistka zawsze uśmiechnięta, pomagajaca innym, szalona, itp nikt sobie sprawy nie zdaje ze ja takie problemy mogę mieć..bo ukrywam to bardzo dobrze bo nie chce by ludzie pomyśleli ze jestem wariatką... jestem normalną dziewczyną tylko ja poprostu wpadlam w koło lękowe i nie umiem z tego wyjść

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, polecam psychiatrę ... i NIE piszę tego złośliwie. Masz duży problem, który się leczy psychiatrycznie. Nawet małe dziec***iją mleko, to uważasz, że wszystkie mamy narkotyzują swoje dzieci??? no chyba, że to prowo ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I dlatego właśnie odradzam Ci kafeterie . po pierwsze bardzo Ci współczucie. To musi być straszne. Czy ty boisz się konkretnie jakiejś reakcji ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jesteś dowodem na to że niektórzy ludzie nie powinni korzystać z Internetu bo mają za słabą konstrukcję psychiczną i są zbyt podatni na manipulację przeczytałaś kilka pseudoartykułów na temat "narkotycznych" właściwości powszechnie spożywanej żywności i już masz fobię pseudoredaktorzy nie biorą odpowiedzialności za dobór słów i tego jak one mogą wpłynąć na potencjalnego czytelnika..... i oto efekty słowo trafi na podatny grunt i ktoś nabawia się fobii, nerwicy, psychozy.... czy jeśli w artykule ktoś pisze że cukier, kawa, cola uzależnia to jest to równoznaczne z narkotykiem ? każda substancja, czynność które mają wpływ na system dopaminowy człowieka i które powodują pobudzenie ośrodków przyjemności w mózgu może być czynnikiem uzależniającym, czyli wszystko co sprawia nam przyjemność może stać się uzależnieniem: sport, seks, hazard, zakupy, czytanie książek etc etc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do lekarza i wracaj do leków, bo widocznie ich odstawienie jedynie nasiliło objawy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ona nie boi się uzaleznienia,a wpływu substancji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to czego się boi jest bez znaczenia bo i tak jej myślenie jest irracjonalne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćula
to Ty pisałaś kilka dni temu o weselu i antydepresantach ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak, to ja...:( ja wiem ze dla ludzi bez lęków to co pisze jest chore i wogóle głupie ale serio ja chce żyć normalnie tak jak przed dwoma miesiącami gdy jadłam wszystko...i się nie bałam..zaczęło się od jednej rzeczy która powiedziała mi koleżanka..mianowicie galka muszkatalowa ze działa jak narkotyk wtedy zaczęłam obsesyjnie sprawdzać w internecię czy to prawda..okazało się ze tak..bo wartość odzywcza na to wskazuje o substancje zawarte w niej, potem trafiłam na stronę na której jest zbiór legalnych narkotyków i przeczytałam i wpadłam w panikę bo większość z tych rzeczy spozywalam...wiem, nic mi się nie działo to mogłam nie przerywać tylko jeść dalej..ale to było takie..taki odruch ze momentalnie gdy wtedy zaczynałam jeść coś z tych rzeczy odrazu zaczynalo mi się coś dziać tzn dopadal mnie atak lękowy...więc zaczęłam unikać wszystkich rzeczy które ten lęk wywołują...przez co mało co jem... nie radzę sobie z tym... leki mam w domu i dziś może zacznę brać o ile nie stchorze bo leku też się boję bo na mnie ,,wpłynie" oczywiście ja do niego podchodzę jak do narkotyku jakiegoś choć bralam go i wiem ze nie działa jak narkotyk i ze ma mi pomoc to jednak takie sobie uroilam w głowie lęki i ciężko jest... psychiatra mnie do leku nie zmusi muszę sama go zacząć brać..bo co innego mi psychiatra pomoże poza lekami albo skierowaniem do szpitala psychiatryDDnego.. a nie chce tam iść bo ze swiruje jeszcze bardziej jak się nąpatrze i naslucham..dlatego pomyślałam o psychologu takiej domowej wizycie... ale wiem ze to mi nic nie da bo on mi zacznie mówić ze to tylko lęk itp itd jak ja przecież mam pewność ze te substancje mają działanie narkotyczne bo wyraźnie pisze w wartościach odżywczych a tam sciemniania nie ma...tylko wypisują prawdziwa zawartość .. bo jakby tylko głupia notka to była ze pietruszka jest jak narkotyk bez potwierdzenia...na to to bym jeszcze potrwafila to wysmiac i jeść normalnie ale problem w tym ze doszukałam się dowodów na to ze to prawda..przez co nie mogę teraz udawać ze tak nie jest..i ze to zdrowe i bezpieczne..;( aż mi wstyd wam to pisać tutaj nigdy bym nie pomyślała ze w takie dziadostwo się wpiernicze:(( dawniej bym się śmiała jakby mi ktoś powiedział to co ja napisałam tutaj...ale teraz już nie da się ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziewczyno, przestań świrować gałka muszkatałowa może mieć działanie halucynogenne ale jak spożywasz jakieś wyciągi, wywary i to bardzo skondensowane w normalnym spożyciu takich efektów nie ma, bo prędzej albo byś dostała na nią uczulenia (w szkodliwym, nadmiernym stężeniu) albo by zaszkodziła na nery, wątrobę co do pietruszki to pewnie to dotyczy wywaru z nasion i również skondensowanego, więc nie wymyślaj już głupot

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dokladnie. jesli chodzi o produkty spozywane co dzien, to jesli maja one jakies narkotyczne dzialanie to pod warunkiem ze sie ich bardzo, bardzo duzo spozyje i sa "skondensowane"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale ja czytałam.ze pietruszka zawiera mirystycyne która jest substancja psychoaktywna..i ta mirystycyne mają natka i korzeń...więc nie tylko nasiona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mydlana_banka
To ja ci powiem tak: weź 10 litrów wody i wlej tam jedna krople alkoholu. Upijesz się? Nie, tak samo z tymi substancjami w zwykłym pożywieniu. Niedozywienie do jakiego się niewątpliwie doprowadzasz niszczy twój organizm!!! Łącznie z tkankami w mózgu! Za jakiś czas to ty bez żadnych substancji będziesz miałahalucynacje i wiele innych nieprzyjemności. Nie mówiąc juz o tym ze się powoli zabijasz! Co ty wgl jesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mydlana_banka
Dodatkowo twój organizm produkuje takie substancje i w większych ilościach niż gdybyś zjadła z kilogram koperku czy pietruszki! A w stanie zagrożenia funkcji życiowych czyli właśnie przy braku energii z pożywienia to dopiero zaczyna się hard core!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mydlana_banka
I nie potrzebnie boisz się substancji narkotycznych, bo i bez nich juz dawno stracilas kontrole!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zdaje sobie z tego sprawę ale ten lęk jest silniejszy ja naprawdę nie robie tego celowo...nie glodze się celowo..nie chce chudnac czy coś tak.jak niektóre dziewczyny ze nie jedzą bo boja się przytyc itp ja się nigdy nie odchudzalam ..zawsze lubiłam jedzenie i gotowanie...teraz okropnie cierpię ze chce jeść a nie potrafię złamać lęku...strasznie mnie to boli...:(( do tej pory jadłam ziemniaki jedynie gotowane lub smażone w formie frytek, na oleju tylko kukurydzianym wiem ze rzepakowy zdrowszy ale nie mam do niego przekonania jakoś więc go nie jem...czasem do ziemniaków cebulę dodam.smażona i do tego pije mleko.. lub robiłam sobie naleśniki ale jadłam je suche bez niczego..lub gotowalam ryz i do tego czasem kawałek mięsa tylko posolonego bo przypraw żadnych nie używam tylko trochę soli...i makaron też gotowany jem sam...i w sumie tyle bo nie jem żadnych owoców bo wiem ze fermentuja a mi się to kojarzy z tym ze będę jak pijana ( wiem wiem chore ) warzyw też żadnych jedynie ziemniaki i cebula, chleba nie jem bo często jest na nim mak a mak wiadomo..opium itp ...a jak jest chleb bez maku to też nie jem bo nasuwaja się myśli ze może tam gdzieś się dotykalo maku itp ...alkoholu nie pije absolutnie już od ponad dwóch lat, nie pale, kawy nie pije ani żadnych soków, tylko woda i mleko, żadnych słodyczy..niczego co zawiera cukier czy kakao bo podobno ma działanie jak marihuana czy coś tam...no i zup też nie jem bo przyprawy i warzywa są..no a ja wiadomo się boję... no i dziś odeszły mi z mojej listy dwa produkty cebula, i mleko bo też coś gdzieś o tym przeczytałam ;(( i poprostu się rozpłakałam z bezsilnosci...bo te rzeczy jadłam najczęściej :((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mydlana_banka
Nie chce cie straszyć ale ja bym na twoim miejscu zrobiła sobie tomografie . może masz jakiś guz? Nie pisze tego złośliwie apsolutnie. Dziewczyno rob cos z tym!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mydlana_banka
Nie mam teraz czasu za wiele od pisze ci jeszcze później

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie nie to nie guz tylko nerwica niestety...:(( skoro mi leki pomagały kiedyś to to musi być od tego tylko jak wrócić do normalnosci teraz?:( wydaje mi się ze już się nie da ze za daleko to zaszło i ze już nie ma odwrotu bo wcześniej zanim bralam leki bałam się tylko alkoholu..z jedzeniem problemów nie było a teraz to się rozkręcilo tak ze leki już nie wystarcza raczej...a psycholog mi nabytych informacji w głowie nie wymaze :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×