Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

jak ją odzyskać

Polecane posty

Gość gość

Mam problem z dziewczyną. Obydwoje przyjechaliśmy na studia do Wawy, tyle że ona pochodzi z 600km od wawy a ja z małej wioski ale mam z 90km. Zawsze do domu jeździłem do weekend , jak się z nią związałem to max raz w mc i to jeszcze na jeden dzień . Ogólnie bardzo mi się podoba, ułożona, grzeczna, całkowicie inna niż wcześniejsze moje dziewczyny, sam przy niej się zmieniłem o 180 stopni, ubierałem się tak jak jej się podobało, nawet się zapisałem na kursy naukowe na uczelni. Pojechałem kiedyś z nią do jej rodziców no i duże wrażenie na mnie zrobili, tacy ułożeni , obyci i świetny dom, w sumie to 3. Ja ją tez wziąłem do mojego domu później, bo chciała itp. Ja nie pochodzę z jakiejś patologii, normalna typowa rodzina, mama w domu a ojciec budowlaniec i 8 nas jest. Moja dziewczyna była bardzo podekscytowana, kupiła jakieś upominki dla rodziców. Na początku spoko, ale później moja dziewczyna np. nie chciała jeść posiłków bo twierdziła że moja mama ma syf w kuchni, niby bawiła się z moimi siostrzeńcami a później była wieczorem do mnie zła że ją tak wymęczyli, że grzebali w jej rzeczach, że moja siostra daje jej do zabawy swoje dzieci a ona nie może odmówić. Później do moich sióstr zadawała takie pytania, czy nie żałują że nie mają wykształcenia, czy np. do końca życia chcą pracować w sklepie albo robić paznokcie itp. Krytykowała ostre makijaże, mówiła mi że mam tandetne siostry itp. Nie chciała isc na impreze, taką co jest co sobote. Jak przyjechaliśmy to powiedziała że nie bardzo się dobrze czuła, ale że nie wiąże się z nimi tylko ze mną. My obydwoje teraz kończyliśmy inżyniera i planowaliśmy jechać za granicę, ale ja nie bardzo mogę, bo chciałem zacząć pracować i coś rodzicom z kasą pomóc. Moja dziewczyna w sumie nie ze złością ale powiedziała że to koniec, że to nie ma sensu, że ona nie może poświęcać się dla mojej rodziny, że jej na mnie zależy ale ani ja ani ona w tym związku nie będziemy szczęśliwi. Więc ja napisałem do niej że to koniec i usunąłem z fb. Ona nic nie odpisała. Następnego dnia wydzwaniałem , nie odbierała, nie odpisuje , zero kontaktu. To już od 2 tyg. Ciągle nie pisze, a ja chciałbym być z nią, z jednej strony chciałem pomóc rodzinie a z drugiej chce bardziej być z nią. Ona jednak twierdzi że to koniec na 100% co ja mogę zrobić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
daj spokój nie pasujecie do siebie, ona nie szanuje Ciebie, ani Twojej rodziny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
>> Więc ja napisałem do niej że to koniec i usunąłem z fb. >>Ona nic nie odpisała. Następnego dnia wydzwaniałem.... kretyn... ;) zrozum ze nie zawsze warto od razu palic mosty...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ciągle ciągle o niej myślę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiem o czym piszesz,ja mialem bardzo niemilą niespodziankę,moja swego czasu stwierdzila ,ze nie pasujemy do siebie,bo ja jestem realista,a ona marzycielka bylismy poltorej roku i z dnia na dzien mi to powiedziala twierdząc ze mnie kocha,ale nie wyobraza sobie naszego zycia wspolnego...bylem podłamany. Życie uratował mi urok miłosny na nią ( zamowiony z http://magicznerytualy.pl) który podziałał. Dzięki temu odzyskałem ją, ba, jest teraz między nami znacznie lepiej niż wcześniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie ma to jak maminsynek poswiecajacy swoja przyszlosc by 'wspierac' rodzine do konca swej wegetacji bo zyciem tego nie nazwe...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja rozstałam się po 10 latach, nadal Go kochałam i nie brak miłości bym powodem rozstania, Boże jak mi było źle i nie zrozumie tego nikt, kto sam tego nie przeżył. On wciąż pozostawał w moim sercu....... wiedziałam ze musze zrobić wszystko co w mojej mocy, aby on wrócił. Pod namową koleżanki zdecydowałam się na urok miłosny ze strony http://urokmilosny24.pl , kolezanka wyznała że dzięki tego odzyskała swoją miłość. Nie wierzyłam w to za bardzo, ale jak się okazało, po 7 tygodniach oczekiwania Ukochany do mnie wrócił:) chyba nie muszę pisać jaka znowu jestem szczęsliwa. Znów mam marzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×