Najlepiej sie czuje w zupełnie zwyczajnych ciuchach ktos ma podobnie?

tzn nie w jakiś niemodnych czy workowatych ciuchach ,ale w takich dopasowanych, dosc decy ,ale zwykłych np jeansy, prosta kurtka, nie lubie sie ubierac na elegancko ani wyzywajaco, ale podobam sie bo mam dosc ladna twarz,tyle ze zle sie czuje jak sie jakos bardzo wystroje bo wtedy mam wrazenie ,że wszyscy mysla " o ale sie wystroila",a tak to wole zrobic ladny makijaz ,ale ubraz sie prosto, wtedy czuje sie tez mlodziej jakos w takich zwyczajnych rzechach

nie martw sie, 99% osob ma podobnie

Ja tez tak lubie. Moze ustawimy sie na loda:-)

ja nie, uwielbiam ładnie się ubierać...nie jest to może jakaś mega elegancja, ale rzadko sa to jeansy...

Ja lubię jeansy, koszulę i marynarkę.

też lubię proste ciuchy, za to mocny makijaż i dużo dodatków

a ja jeansy uwielbiam,jak mam sie ubrac bardziej elegancko bo np egzamin itd do czarne , proste, opiete spodnie ,albo brazowe ewentualnie, i do tego jakaś prosta bluzka czy swetr to tez zalezy od okazji,poza tym nie nosze nigdy rozu, w rózu sie czuje jak jakas lalka barbie , choc podobno mi w nim ladnie, ale nie znosze, przewaznie ubieram sie w czernie, brazy, niebieskości, zielenie, nie lubie kolorow rzucajacych sie oczy. jak sie ubiore prosto ,ale ladnie pomaluje to wtedy sie czuje super bo mysle ,że jestem odbierana jako ładna, ale naturalna dziewczyna, a nie jakas lala wystrojona, mam dobra figure, jestem szczupła itd ,ale jak ubiore np obsiła kiecke i szpilki tak na codzien czuje sie dziwnie