Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość eveli 86

Listopad 2015

Polecane posty

Gość Paolinaaa
Cześć elipsa! Ja mam termin na 22 więc można powiedzieć że rodzimy razem :) no i gratulacje dla Ciebie. Ja też miałam nieregularne a poszło szybko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość genova
witajcie:) na reszcie chwila wytchnienia po meczacych dwóch dniach głownie za kólkiem kierownicy.Sporo jezdziłam z mezem spraw zalatwiac.Jestem juz na zwolnieniu lekarski ale dopiero dzis odpoczywam tak jak powinnam.Ciagle mecza mnie mdlosci i wymioty najgorzej bylo za ierownica,wtedy zimny nawiew na twarz i zagryzanie migdalow.co do badan to dzis robilam cyto megalie hcv i hiv.wszystko wyszlo ok,czyli to co mialo byc ujemne jest ujemne jestem zdrowa:)co do innych badan czyli krew mocz jeszcze nie robilam lekarz da mi skierowanie jak bede u mniego wewtorek na wizycie.mam tez nadzieje ze polip ktory bylo widac na usg nie powiekszyl sie tylko sie wchlona.a co do chwalenia sie o ciazy na fb jestem przeciwna tak jak chwalenie sie wszystkim w okolo,chociaz moja tesciowa wszystkim sie chwali a jak sie pozniej dowiem od kogos ze mi gratuluje ciazy jestem zaskoczona .a jak sie pytam od kogo ta osoba wie i mowi ze od tesciowej jestem zla.nie mam ochoty zeby wszystkim trajkotala.a jak jej sie pytam czy mowila to sie wypiera i nak ogos innego zwala.ogolnie teraz bardzo tesciowa mnie drazni,na dodatek złego mieszkam z nia(niestety tak wymagala sytuacja rodzinna),daje mi takie madrosciowe(wiem ze chcedobrze) rady i kaze jesc na sile.musisz jesc za dwoje,a ja na to ze dla dwojga a nie za dwoje.probuje tez ciagle mnie po brzuchu gladzic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NowaPaula
Witam. Dziewczyny i ja mam termin na listopad..Jednakże strasznie się martwię bo nie mam praktycznie żadnych dolegliwości ciążowych. . Czy jest tu może ktoś w podobnej sytuacji? Mam dwoje dzieci to moja 3 ciąża a raczej 4 bo jedna dzidzie niestety stracilam kolo 10/11 tyg. Wciąż się zamartwiam. .. czuje ze zaczynam świrować . .. Kompletnie nie czuje się ciążowo. .to mój niby 10 tydz. A ja wciąż myślę że już coś się wydarzyło niedobrego...ze znów serduszko przestało bić. .strasznie się martwię

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paolinaaa
Genova -> współczuję teściowej. Nas ominęła opcja mieszkania z rodzicami, ale kto wie czy mię będziemy musieli skorzystać niebawem, moja teściowa jest totalnie wyluzowana. Aż dziwne trochę dla mnie że nawet kiedy jestem w ciąży nie zadzwoni częściej zapytać jak się czuje i czy ok wszystko, no ale lepszą taka niż upierdliwa. Odnośnie przechwalek na fb, też czasami wstawie jakąś fote, dałam np kilka że ślubu, jak się maluch urodzi to też może zdjęcie pokaże, ale wstawienie zdjęcia testu to już przesada. Ale najlepsze jest to że mam znajomych, którzy po kupnie mieszkania wystawili zdjęcie każdego pomieszczenia w stanie surowym, później zdjęcia każdego pomieszczenia z podlogami, później pomalowane itd. Dodatkowo ona wstawila zdjęcie kolii, która dostała na urodziny, złodzieje tylko czyhają na takie okazje :( a weź zwroc uwagę to foch na całego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paolinaaa
Nowa Paula -> Twoje obawy wynikają pewnie ze straty jaka Cię spotkała :( ja tez nie czuje się jak w ciąży. Bolą mnie trochę piersi, mdłości miałam chyba 4 razy i to tylko rano na glodnego. Żadnych wymiotow, zmienne nastroje poza tym nic :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NowaPaula
Wiem...tak na pewno jest..Jednakże nic do mnie nie dociera...ciągle się zadręczam. .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej tak myślę że zamartwianie Ci nic nie pomoże ani dziecku. musisz trochę wyluzować :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość motylkowa123
DziewcZyny a ja z kolei mam takie mdlosci ze boje sie ze sie odwodnie i schudne za duzo .Niektore kobiety ciaze przechodza bardzo dobrze i moze jednak tak jest lepiej .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Justa2704
A ja tez sie niepokoje, bo jestem w 9 tygodniu, a dolegliwosci praktycznie przeszly. Piersi juz tak nie bola, tyle co sutki troche, dwa dni temu mialam takie mdlosci, ze co zjadlam i wypilam, to zwracalam, a od dwoch dni cisza, troszke chyba rzadziej sikam i sie zastanawiam czy to nie za wczesnie, zeby wszystko przeszlo. Jak myslicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość motylkowa123
Paolina ja tez uwazam ze zdjecia testow pozytywnych wstawiane na facebooka to przesada rozumiem juz zdjecie plodu ale testow ... Moj znajomy wstawil zdjecia pozytywnych testow na facebooka swojej dziewczyny No i za szybko sie pochwalil bo poronila zawsze jest to ryzyko no ale pare dni po terminie okresu to juz chyba lekka przesada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość motylkowa123
Justa mysle ze juz mdlosci moga Ci na tym etapie sie zmniejszyc moja szwagierka miala tylko 3 dni :)trzeba sie cieszyc. U mnie niestety nie jest tak kolorowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paolinaaa
Justa ->mnie piersi też już mniej bolą, cały czas je czuje, ale to nie jest taka masakra jak była na początku, że wstać z łóżka nie mogłam. Justa a urosły Ci? Bo mi się niestety nie mieszczą w biustonosz... kupiłam rozmiar większy. Takim objawem, który nadal mi nie przechodzi to w piersiach mam takie guzy jakby kamienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość motylkowa123
Ja tez kupilam wiekszy stanik z czego sie niezmiernie ciesze bo jeszcze niedawno nosilam A potem mi urosly do B a dzieki ciazy nosze stanik C :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość motylkowa123
Genova ja tez niestety bede musiala narazie mieszkac z tesciami albo mama i dziadkami bo narazie nie stac mnie na nic Swojego . No ale niestety zawsze sa te uroki mieszkania z rodzicami . Zawsze przynajmniej po jakims czasie znajda sie jakies spiecia wiem niestety na wlasnym przykladzie bo rodzice tyle lat mieszkali z dziadkami. Dwie rodzinny nie powinny ze soba mieszkac a juz napewno nie mdlode malzenstwa ale co zrobic jak sytuacja finansowa nie pozwala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość motylkowa123
Genova rozumiem Twoje oburzenie do tego co tesciowa wszystkim rozpowiada ze bedziesz miala dziecko . Moja mama z babcia tez gdzie nie pojda to mowia . Tak samo mnie to troche wkurza tym bardziej ze jeszcze nic nie widac. No ale z drugiej strony to dlatego ze sie ciesza.Sama napisalas ze chce cie glaskac po brzuchu . Po prostu to jej taki styl bycia . Moj facet tez mi mowi ze mam jesc za dwoje i rodzinka tez mi przypomina o jedzeniu .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Justa2704
Paolinaaa no troszke urosly. Moze nie jest takie wow, ale widac. Zawsze nosilam takie male push upy, a teraz bez stanika wygladam tak, jak wczesniej z. Zrobily sie takie pelne. Ale za to zawsze lewa piers mialam troszke wieksza, a teraz ta roznica zrobila sie nieco bardziej widoczna. A co do mieszkania, to my mieszkamy z moimi rodzicami. Maja mieszkanie trzypokojowe, wiec my zajmujemy jeden pokoj, ten ktory od zawsze byl moj. Niestety nie jest za duzy :/ Ja jestem jedynaczka, zawsze bylam sama w pokoju i teraz mi troche brakuje przestrzeni :) Ale nie chcemy wynajmowac, bo dla mnie to troche wyrzucanie pieniedzy w bloto, skoro mamy gdzie mieszkac. Moi rodzice bardzo lubia mojego faceta i to z wzajemnoscia, wiec nie ma problemu. I raczej sie nie wtracaja, bo twierdza, ze to nasze zycie. Poza tym po slubie moj ma wyjechac za granice, chcemy sie budowac. No coz, tez na spolke z rodzicami, zeby ograniczyc koszty. Oni funduja dzialke i jeszcze daja kase ze sprzedazy mieszkania, a my dajemy reszte, czyli mniej wiecej pol na pol. Chcemy wybudowac pietrowke, z taka jakby klatka schodowa, zeby sobie w parade nie wchodzic. My mielibysmy pietro. No ale zobaczymy co z tych planow wyjdzie. Mam nadzieje, ze do 5 lat pojdziemy na wies :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja dzis jak na razie niezle slie czuje,ale pewnie okolo poludnia zaczne zle sie czuc.a co do piersi to mnie caly czas bola i wkladam wieksze biustonosze. Z tesciowa zamieszkac musielismy bo zmarl jej maz(moj tesc)i zostala sama nieco schorowana i ogolnie odrealniona od niektorych sytuacji ktorymi jej maz sie zajmowal.mam nadzieje ze ta styuacja niedlugo sie zmieni bo siostra mojego meza chce kupic mieszkanie i chce zabrac mame do siebie.narazie musze uzbroic sie w cierpliwosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewela9223
Nie zrozumiecie mojego nastawienia do szczepien jesli same nie przezyjecie tego co ja przezylam. I gosciu mylisz sie bo szczepionka mmr weszla w latach 90 tych i np ja nie bylam na to szczepiona i zyje a moja corka wlasnie po niej prawie umarla. Ja wglebilam sie w ten temat i zaden list lekarki ( zapewne oplacony przez koncerny farmaceutyczne albo sanepid) mnie nie przekona wystarczy przeanalizowac sklad szczepionki i wszystko staje sie jasne. Co do fluoru....hmmm tez ciekawy temat bo nie ma opcji zeby pasta wielkosci ziarnka grochu z fluorem wyrzadzila krzywde trzeba by bylo zjesc jej na raz wiadro a kto w dzisiejszych czasach je paste? No dobra moze moja corka bo nie umie wypluc ale wlasnie dlatego kupuje paste bez fluoru. I w zadnym wypadku tekst ze my bylysmy szczepione mnie nie przekonuje od tamtych lat jest juz setna kombinacja w szczepionkach ktore sa coraz grozniejsze. A niby jakie zagrozenie niosa dzieci nie szczepione tym szczepionym skoro szczepione sa chronione przez szczepionki? Wieksze zagrozenie niesiemy my bo nasze szczepienia od dawna nie dzialaja a choruje ktoras na odre? Wystarczy to wziac na logike poczytac ksiazki pogadac z dobrym lekarzem ktory mysli o zdrowiu dziecka a nie o kasie i kontroli z sanepidu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamasynkaa
Dziewczyny moze wyluzujmy troche z tymi szczepieniami, mnostwo tego w necie i w sumie wszedzie teraz, kazdy ma swoje zdanie i tyle. Ja tez jestem za tym, zeby o ciazy mowic jak najpozniej. Po tym poronieniu wole sie nie spieszyc:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kazdy co do szczepionek ma swoja racje i bedzie uwazac ze to przekonanie jest sluszne.znam kobiete ktora jako dziecko nie byla zaczepiona na polio,niestety zachorowala na ta chorobe i ma zdeformowana reke i problemy z chodzeniem.mojej kolezanki corka po szczepionce miala powiklania i trafila do szpitala ale w mniare dobrze sie skonczylo.i teraz ciezko powiedziec czy szczepic zeby nie zachorowac czy nie szczepic zeby uniknac powilkan.ja osobiscie jestem osobiscie za szczepieniami bo ryzyko powiklan wg.ma mniejsze znaczenie niz mozliwosc zachorowania na choroby,ktore wydaje sie nam ze juz nie ma.teraz jest masa chorych ideologicznie ludzi ktorzy nie uzyja bomby aby cos zniszczyc tylko wirusa zakazenia niezaszczepionych osob.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewela współczuję Ci tych przeżyć poszczepienntch.moje dzieci nie miały problemów po szczepiennych ale gdy syn się urodził długo z mężem rozmawialiśmy jak go szczepić- mam przyjaciólke której syn ma autyzm- ona mnie zaklinała bym nie szczepiła młodego 5 w 1 lub 6 w 1. Poczytałam troche i mimo iż jedni twierdzą że autyzm może być nasilony ( bo nie od szczepien jest tylko moze sie nasilić) a inni że nie...to i tak szczepię tradycyjnie. Moim zdaniem i tak dzieci nie są do końca chronione bo jest tyle szczepów i nowych chorób. u mnie dolegliwości ciążowe zanikly ale powróciły :-( i to nawet silniejsze. ech...jeszcze trochę może z końcem 3 miesiąca ustaną :-) Nowa Paula mam podobnie jak Ty -mam cudowne dwa lobuzy i Aniołka. Poprzednia ciąza dwa lata po poronieniu od samego początku na podtrzymaniu. Od 13 tyg. zmiana na silniejsze leki podtrzymujące a poźniej pessar. Dlatego teraz gdy mam jakiekolwiek bole to boje sie. Ale musimy byc dobrej mysli. Pozytywnie myślec! Będzie dobrze :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamasynkaa
Internet wszystko przyjmie i latwo rozpetac burze. A poki co chyba nie ma medycznego potwierdzenia zwiazku szczepien z autyzmem. Maz jest nauczycielem i mial ostatnio szkolenie na ten temat i lekarz mowil, ze autyzm to choroba jelit. Nie mialam o tym pojecia. Zapytalam kolezanki, ktora ma chorego synka i oczywiscie to potwierdzila. Dziewczyny mi w dzien poronienia minely wszystkie objawy:( dlatego teraz jestem juz tak zestresowana, ze co chwile sprawdzam, czy piersi dalej bola, czy nie krwawie itp. Wiem, to glupie, ale nie moge wyluzowac:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamasynkaa
Anka37 a znasz przyczyne poronienia?? I czemu kolejna ciaza od razu zagrozona?? Jezeli nie chcesz to oczywiscie nie odpowiadaj i przepraszam,ze pytam:( Ja dostalam tylko luteine, mimo ze badalan progesteron i jest ok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość motylkowa123
A ja z kolei dziewczyny naczytalam sie w necie ze objawami zaczynajacego poronienia sa nasilnone mdlosci z zawrotami glowy czasem podwyzszona temperatura ale nie zawsze bole brzucha. I ze pplamienia ktore czesto nie wystepuja od razu tylko po kilku dniach. Specjalnie to czytalam zeby wiedziec i w raZie ryzyka szybko reagowac.. to teraz juz sama nie wiem czy lepiej miec objawy czy nie ale z drugiej strony teraz to powinny powoli mijac . A niektorzy maja je krotko albo wcale i to zupelnie normalne..wiec chyba nie ma reguly tylko w razie jakis watpliwosci kontaktowac sie z lekarzem i dbac o siebie . Pamietajmy ze to ryzyko zmniejsza sie z tygodnia na tydzien.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewela9223
Ja nie chce nikogo przekonywac ale szlag mnie trafia jak ktos mi mowi ze zle robie nie szczepiac kiedy ja wiem ze ta nastepna szczepionka moze dac jeszcze gorsze powiklania a patrzec na cierpienie dziecka to nic przyjemnego i nie bede jej na to narazac w imie jakiejs glupiej zasady ze wszyscy szczepia i zyja. Dzieki bogu ze rzadko sie to zdarza ale nam sie przytrafilo i to zmienilo moje myslenie i nie jest to tylko gadanie bo ja ciagle sie ucze na temat szczepionek czytam zeby jak najwiecej wiedziec i poki co jest wiecej przeciw niz za tym zeby szczepic. I absolutnie nie krytykuje tych ktorzy szczepia dlatego tez oczekuje tego samego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po pierwsze,autyzm to nie choroba a zaburzenie. Po drugie,autyzm to objaw chodzenia a nie choroba sama w sobie.i jedne dzieci mają problemy z jelitami,drugie z wirusami/bakteriami itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewela9223
A tak poza tym to mam dzis urodziny :p maz chyba zapomnial bo bylam u niego w pracy i nawet zyczen nie zlozyl...albo szykuje cos na powrot zobaczymy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość motylkowa123
Ja tez mysle ze rozmowa na temat szczepionek nie ma sensu. Zdania sa podzielone i nie pprzekonujmy sie nazwajem ze to blad czy szczepic czy nie szczepic. Ja tez uwazam ze szczepionki sa wazne dzieki nim 2 znajomych dzieci wcale nie choruje . Mysle ze takie rzeczy trzeba skonsultowac z lekarzem osobiscie i w razie checi szczepienia wybrac jak najlepsze miejsce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość motylkowa123
Ewela to wszystkiego najlepszego :)Moze maz szykuje jakas niespodzianke po pracy :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paolinaaa
Dziewczyny, ale co do mieszkania z rodzicami to można też znaleźć + :) Babcia zawsze może pomóc przy maleństwie, a jak rodzicie mają ochotę gdzieś wyskoczyć to jest pod ręką. Ja mam taką sytuację, że moi rodzice mieszkają w klatce obok. Moja przyjaciółka mieszka w Łodzi, bo tam skończyła studia i jej mąż też i tam właśnie urodziła. W Łodzi nie ma żadnej, ale to żadnej rodziny, przyjaciół też ma w mieście z którego się wywodzi. Czasami dzwoni do mnie z płaczem, że jest w tym wszystkim sama, nie ma z kim wyjść na kawę, z kim pogadać ani z kim dziecka zostawić :( Zawsze są plusy i minusy. Ja się staram nie czytać o poronieniach, bo ja się strasie tego boję i współczuję kobietom, które przez to przeszły choć nie wiem jaki to ból :( może lepiej nie nakręcać się. Chociaż Wy jesteście w takiej sytuacji, że słyszałyście serce dziecka a ja jeszcze nie miałam usg i cały czas sobie wkręcam, że tam nic nie ma, że jest pusty pęcherzyk :( nie wiem sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×