Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Tylko ta miłość utrzymuje mnie przy życiu..

Polecane posty

Gość gość

Mam takie problemy.. że szkoda słów, ze zdrowiem przede wszystkim. Co dokładnie nie będę pisał ale jest to dość poważna i trudna do wyleczenia dolegliwość, która wpływa bardzo negatywnie na mnie, na moje zachowanie, moją osobowość i ogólne ssmopoczucie. Nabawiłem się przez to depresji. I może być tak, że ta kobieta ms mnie w duupie (co wcale nie byłpby dziwne, sam siebie nienawidzę), ale każdy jej uśmiech, miły gest, spojrzenir w oczy czy krótka rozmowa, daje mi kopa do tego by zawalczyć, by spróbować wyjść z tych kłopotów. Wiem, że nikogo z z Was to nie obchodzi, ale nie mam ochoty ani siły rozmawiać z realnymi ludźmi, a mam potrzebę wygadania się.. to tyle. Jutro znowu, kolejny, przeklęty dzień.. do tego bez niej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skad wiesz, ze bez niej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
spoko, my jesteśmy realni na swój sposób ;) jesteś wierzący? czemu tylko kobieta cie przy zyciu trzyma?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość silia
mnie sie podoba/ciekawi twoj problem kontynuuj :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość silia
masz łuszczyce/łysienie plackowate/stulejkę ? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co Ci dolega? I dlaczego do niej nie napiszesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21:54 Nic takiego. To o wiele bardziej skomplikowane, na nic tu zgadywanki. 21:52 Nie będę kontynuował, powiedziałem już co chciałem. Możecie niektóre historie mają pozostać niedopowiedziane. 21:52 Staram się być wierzącym, ale jakoś opornie mi to idzie.. Sam już nie wiem. Żyję w takim zawieszeniu.. jak w jakimś transie (nie jestem psychiczny) Chociaż jak ciało chore to i psychika u człowieka szwankuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
będzie dobrze ! Zmien do mnie nastawienie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czyli twoja choroba to pewnie jakać 1:200.000 populacji, wpółczuje. może warto udac sie do psychiatry skoro masz poczucie życia w transie i zawieszeniu. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość silia
otwórz się, przecież tego potrzebujesz :) nie pisałbys inaczej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
piszesz o swoich problemach ale każdy je ma. ona może tez miec problemy a Ty tylko o sobie myślisz. wiesz że jeśli ludzie którym na sobie zależy rozmawiają ze sobą to jest tak raźniej wszystko znieść :) mnie denerwuje własnie to, że on myśli że ma największe problemy na świecie. a własnie ja mam takie jakich wcześniej nie miałam ale on ciągle jeśli już tylko o sobie. taki skupiony na sobie że aż zapomina o innych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam mnóstwo blokad, na tle psychicznym i fizycznym. Tak potrzebuję tego, ale nie mogę nic zrobić, dopóki nie będę zdrowy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ona na pewno nie spojrzy na Ciebie gorzej ze wzgledu na chorobe. Wrecz przeciwnie... Skad wiesz, ze jutro sie nie spotkacie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co masz chore?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na co chorujesz?s

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nieistotne.. Skąd wiem, że jej nie zobaczę? Po prostu. Nie mogę za dużo tutaj pisać, każdy może tu wejść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozumiem, że kochacie się z wzajemnością z tą kobietą ? To wspaniale, że masz takie wsparcie. Ja jestem słaba psychicznie i też w trudnych chwilach mam wsparcie od osoby, która mnie kocha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
od dawna chorujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ile ta twoja kobieta ma lat i ile ty masz lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak długo jesteście ze sobą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie jesteśmy ze sobą, nic takiego nie pisałem. Czy Wy w ogóle czytaliście temat? Ja jestem w niej zakochany, ale skrycie, platonicznie. A co ona czuje nie mam pojęcia..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a kiedy sie zobaczycie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie możesz jej zapytać co czuje?s

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Za jakiś czas. Co tak wypytujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To moze powiedz tylko, jak sie wobec niej zachowujesz. Z nia moze byc indentycznie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A może mimo tej choroby warto się do niej odezwać...z Nią byłoby Ci łatwiej przez to przejść! Też mam w pracy kolege' w którym się zakochałam i to tak trwa ponad dwa lata On nie wie mnie ściska serce choruję wiem również czasem...chciałabym być blisko niego ale wiem że On ma mnie gdzieś trochę wyższy poziom:(( Otwórz się.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a jak sie widzicie to, co?Rozmawiacie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znasz ja kilka tygodni czy kilka miesiecy, a moze lat? Jak ona sie zachowuje w stosunku do Ciebie?Czy patrzysz na nia gdy ona tego nie widzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widać po mnie, że coś jest na rzeczy. Choć staram się chować uczucia głęboko w kieszeń, jestem bardzo wybuchowy emocjonalnie i da się to mnie poznać.. Nie potrafię kłamać i udawać. A mówić jej otym nie zamierzam. Nie nadaje się do życia z drugim człowiekiem aktualnie.. może jak będzie lepiej? Wychodzę z założenia, po co tracić szansę? Po co mam jej się pokazywać od tej najgorszej strony? Skreślilaby mnie od razu, co by mnie tylko dobiło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sam się skreślasz, nie ona,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×