Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość studentka z marzeniami

studentka czyli rozsądek a instynkt macierzyński

Polecane posty

Gość studentka z marzeniami

Witam. Rozpoczęłam studia w październiku. Od kilku lat mam stałego chłopaka. Z chwilą kiedy skończyłam 18 lat ( czyli 2 lata temu) męczy mnie instynkt macierzyński. Walczę pomiędzy rozsądkiem, a potrzebą posiadania dziecka. Mój chłopak pracuje a ja studiuje, za wyniki w nauce dostaje stypendium 500 zł. Mój chłopak wie o moich uczuciach w stosunku do dzieci. Zrobiłam specjalnie kurs wychowawcy i cale wakacje zajmowałam się dziećmi z nadzieją, że mi przejdzie tymczasem jest to jeszcze silniejsze. Mam swoje marzenia związane ze studiami i pracą jednak ... Zastanawia mnie to, czy można połączyć macierzyństwo ze studiami. Proszę o poradę. Mam ogromne wsparcie u rodziców, którzy doskonale wiedzą o tym i nie mogą doczekac się wnuków. Mam mentlik w głowie ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co studiujesz i co na to Twoj partner? Kto zajmowalby sie dzieckiem po dziekance?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trudno pogodzić studia i wychowywać dziecko. Jak się domyślam studiujesz dziennie? Wiec musisz mieć świadomość, że przynajmniej na jeden rok odroczysz sobie naukę-dziekanka będzie nieunikniona. Ja bym zaczekała przynajmniej te 3 /4 lata ukończyła bym pierwszy stopień a później zdecydowała się na dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość studentka z marzeniami
Mój partner również kocha dzieci. Jak przyjeżdża rodzina to zawsze się nimi chętnie zajmuje. Jest zdania, ze najpierw szkoła, praca, dom a na końcu rodzina. Niestety nie dostał się na wymarzone studia i kolejność się zmieniła. O studiach póki co nie myśli. Twierdzi, ze jak będę w ciąży to będzie to najpiękniejszy okres w życiu ale raczej mowa o " wpadce " niż " planowaniu "

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie wygrał instynkt macierzyński :) ale ja mam 25 lat i ostatni semestr studiów.. :P studiuje stomatologie więc ciężkie studia, w sesji teściowa prawie u nas mieszkała.. Lepiej w sensie wygodniej i łatwiej miałabyś jakbyś poczekała.. Chociaż z drugiej strony przy takim wsparciu rodziny :) w pracy też nie jest łatwo z dzieckiem ale zawsze jest płatny macierzyński :) decydujesz ty :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość studentka z marzeniami
Studiuje bezpieczeństwo . Chodzę na uczelnie 3 razy w tygodniu. Moi rodzice dorabiają handlując ubraniami dziecięcymi. Jeśli chodzi o opiekę nad dzieckiem to jest to najmniejszy problem, o ubranka dla dziecka też nie musiałabym się martwić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myślę, że wyluzuj i nie mysl na razie o dzieciach. masz stypendium 500 zl? myslisz ze to wystarczy na dziecko? poza tym majac dziecko myslisz ze bedziesz miala tyle czasu na nauke? nie i szybko stracisz to stypendium. Pomysl rozsadnie, nie tylko o sobie ale i o dziecku - czy mozesz mu zapewnic wszystko co bedzie potrzebowalo. Bo narazie myslsiz tylko o sobie - chcesz miec dziecko i juz, ale nie bierzesz pod uwage innych rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość studentka z marzeniami
Gość z 15.10 Gdybym nie myślała rozsądnie to od 2 lat byłabym już mamą a nia nie jestem. Po co te niemiłe słowa. Mimo, iż mam warunki oraz wsparcie partnera i rodziców jeszcze się na to nie zdecydowałam. Chodziło mi raczej o opinię kobiet, które podczas studiów zaszły w ciąże i jak potoczyło się ich życie po urodzeniu dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A czy ja powiedziałam coś niemiłego? :D powiedziałam tylko, że to wg mnie nierozsądne myśleć o dziecku nie mając pracy, mieszkania, i będąc na 1 roku studiów. To, że nie pochwalam tego co chcesz zrobic nie znaczy, że jestem niemiła. Kolejny argument, że jeszcze nie dorosłaś do macierzyństwa - nie uznajesz krytyki i przyjmujesz ją jako atak, typowe zachowanie nastolatki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość studentka z marzeniami
Mam kochającego chłopaka, który jak twierdzi oddał by wszystko dziecku ale nie na tym rzecz polega a jedynie na zapewnieniu potrzeb niezbędnych do funkcjonowania i rozwoju dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość studentka z marzeniami
Jeślimasz jakieś doświadczenie w tej kwestii to chętnie posłucham . Przyjmuje krytykę bo z tym będzie wiązał się mój zawód . W tytule mowa o rozsądku - czyli odczekaniu kilku lat z tą decyzją bądź instynkcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie mam doświadczenia bo nie rodziłam w wieku 20 lat, tylko znacznie później. Ale jako starsza i dzieciata powiem tyle: dziecko to cudowna sprawa ale naprawdę nie jest to takie proste jak się wszystkim wydaje. to nie jest samo szczęście, to też mnóstwo kłopotów i wyrzeczeń, z ktorych nie zdajesz sobie sprawy. To nie tylko karmienie i zabawa, to też wychowywanie, choroby, chroniczne niewyspanie, i poświęcenie oraktycznie 100% czasu dziecku, przynajmniej na początku. jesli teraz urodzisz, to studia pewnie skończysz, ale z opóźnieniem to raz, a dwa na pewno nie będziesz miała pięknych wyników, może przeniesiesz się na zaoczne. A druga sprawa to kwestie finansowe - dziecko pochlania mnostwo pieniedzy i Ty ze swoim stypendium ktore zreszta pewnie stracisz podczas dziekanki, na pewno nie podolasz, tym bardziej ze Twoj chlopak tez pewnie kokosow nie zaraba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wszystko jest do zrobienia. Trzeba tylko chcieć. No i trzeba mieć warunki finansowe, bo bez tego będzie trudno. Moja koleżanka z roku w trakcie trwania naszych 5letnich studiów urodziła dwoje dzieci. Ani razu nie miała dzuekanki, chodziła z brzuchem na zajęcia a akurat tak się złożyło, że obu chłopców urodziła latem, czyli tuż po porodzie była w domu. Ale my studiowałyśmy pedagogikę a wyobrażacie sobie jak mało jest tam nauki i w ogóle zajęć. Miała niańkę na parę godzin tygodniowo, a połowa zajęć i tak była popołudniu, więc wtedy już mąż się zajmował dziećmi. Ale co najważniejsze mąż sporo zarabiał. Ona zresztą też przed urodziniem pierwszego syna pracowała w weekendy. Teraz młodszy w przedszkolu, starszy w szkole a ona od kilku lat ma dyplom i stałą pracę. Tak więc znam taki pozytywny przykład :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pytasz, czy można połaczyć macierzyństwo ze studiami. Pewnie, ze można tylko po co? Moi rodzice "wpadli" na pierwszym roku studiów- i to z bliźniakami :) Było im ciężko, każde miało po roku dziekanki, dorabiali nocami, bo byli sami. Świadomie nigdy by sie tak wczesnie nie zdecyowali. Ja urodziłam koło 30-tki- powiem Ci, ze dzieci wymagaja i sporo kasy i sporo czasu. Bez sensu decydowac sie na macierzynstwo a potem szarpac sie, zeby pogodzic nauke, z praca i z wychowaniem. Lepiej skonczyc studia, zaczac pracowac i na spokojnie cieszyc sie macierzyństwem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wydaje mi sie, ze masz za duzo wolnego czasu. 3 razy w tygodniu pojsc na uczelnie to prawie jak studia zaoczne. skoncz studia, zacznij normalne zycie, wtedy gwarantuje, ze do macierzynstwa nie bedziesz sie tak spieszyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a jak chcecie troche rozrywki i emocji to moze najpierw slub?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zacznijmy od podstawowego aspektu. czy mieszkasz razem z chlopakiem? jesli tak to pewnie katem u jednych z rodzicow. wiesz ile dziecko generuje wydatkow? z jedna pensyjka-nawet te 2.500-3000 to jest malo. i po co sobie utrudniac studia. najpierw lepiej skonczyc jedno i brac sie za kolejne. bo w takim wypadku niczego dobrze nie zrobisz. poczekaj rok-/półtora-tak zebys mogla rodzic ze 2miesiace po obronie licencjata jak juz tak nie potrafisz kontrolowac swoich popedow. rozumny czlowiek potrafi zapanowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
najpierw to niech chlop sie oswiadczy, zrobcie wesele a potem myslcie o rozmnazaniu. tylko nie wyskakuj z tekstem ze was na wesele nie stac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iuiiu
Fu, to odstręczające, wręcz obrzydliwe, mieć ambicje rozpłodowe we wczesnym wieku, zamiast chcieć studiować, zwiedzać, organizować swoje życie. Tak ogólnie rzucam tą uwagą, bo mam wstręt nawet do pisania do takiej osoby. W każdym razie ani takich genów nie powinno się przekazywać, ani zajmować ludziom o otwartych umysłach i z wyobraźnią, miejsca na studiach czy w pracy. Tfu, maksymalna ohyda, takie wynurzenia rozpłodówki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym na Twoim miejscu się zdecydowała. Potem nie wiadomo czy tak łatwo w ciążę zajdziesz. Poradzicie sobie, a potem będziesz miała odchowane dziecko i spokojnie pójdziesz sobie do pracy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziecko to najpiękniejsza sprawa w życiu, jaka może się nam przydarzyć:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak ludzie są normalni, tzn. niepatologiczni to zawsze sobie jakoś poradzą z dzieckiem, tyle że tutaj "jakoś" to słowo-klucz. Zapewne trudno być świetną mamą i dobrą studentką (chociaż bycie dobrym studentem nie ma dużego związku z dostaniem dobrej pracy, więc też nie o to chodzi).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Spytam sie niezlosliwie- czy myslisz, ze jestes emocjonslnie i psychicznie gotowa na dziecko, skoro od kilku miesievy zakladasz o tym tematy na kafeterii i sie radzisz ludzi z internetu. Dla mnie to niepowazne, czytam tu juz Twoj chyba piaty temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość studentka z marzeniami
Moje drogie, czy ja powiedziałam, że w chwili obecnej chcę dziecka ? Nie. Chciałam się tylko dowiedzieć czy są kobiety, które pogodzily szkołę z macierzyństwem. Jestem nieodpowiedzialna bo ... ? Myślę o dziecku ale w ciąży nie jestem ? Skąd w Was tyle jadu ? Człowiek sie po prostu pyta. W ciąże zachodzą nastoletnie dziewczyny i to nazywane jest patologia !!! Jak dla mnie taka sytuacja to skrajna nieodpowiedzialnosc. Nie uważam się za dorosłą, która chce na siłę zostać matką. Chciałabym poznać po części opinie kobiet, które być może wybrały macierzyństwo ponad naukę. O ślubie nie myślę, mój partner też nie. Przynajmniej nie w ciągu najbliższych kilku lat. Nie jest on dla mnie priorytetem do stworzenia rodziny. Mając znajomości w każdej chwili mogę mieć pracę . W wolnych chwilach dorabiam jako opiekunka i niczego mi w życiu nie brakuje. W życiu wybawilam się i nie potrzebuje imprez a na wakacje stać mnie co roku - za swoje a nie rodziców pieniądze. Złość wylewajcie na innych bo na mnie on nie działa. Zbędnych komentarzy nie czytam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciekawe kiedy sie wybawilas jak masz dopiero 20 lat.Dorosnij może. Tak jak większość pisze za wcześnie na dziecko w tym wieku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość studentka z marzeniami
To jest pierwszy założony temat z mojej strony. Wiem, ze dziecko to nie zabawka tylko malenstwo, któremu trzeba poświęcić mnostwo czasu. Mylnie mnie oceniacie. Dziecko to obowiązek wychowania i troszczenia się o nie przez całe swoje życie. Marze o pracy w służbach mundurowych i na takim też kierunku jestem. Obecnie składam papiery do pracy. Nie chce czekac aż ktoś da mi pieniądze na pampersa czy spioszki. Na wakacje chcemy wynająć mieszkanie dlatego tez myślę o pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość studentka z marzeniami
W ciągu 3 lat byłam w Grecji, Hiszpanii, Słowacji i Czechach. Teraz jadę w góry w przyszłym tygodniu. Jeszcze rok temu chodziliśmy na każda imprezę potańczyć, nie pić. Domowki, urodziny itd. Nie kręci mnie już to. Zdaje sobie sprawę, że być może to za wcześnie dlatego tez napisałam na tym forum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość studentka z marzeniami
Być może hormony buzuja ... Nie mam żadnych popedow, podkreślam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To za wcześnie. Ok rozumiem, ze masz instynkt i bardzo chcesz mieć dziecko. Ale to za wcześnie. Skończ studia i wtedy myśl o dziecku. Widzę, że lubisz dzieci. Zatrudnij się gdzieś gdzie możesz mieć kontakt z dzieciakami, albo idź na wolontariat w domu dziecka.. Ale sama jeszcze się wstrzymaj. Nie bedzie Ci łatwo pogodzić studia i dziecko. Poza tym jesteś bardzo młoda, za kilka lat możesz się nagle obudzić z myślą, że swoje najlepsze lata spędziłaś w pieluchach. I nie chodzi mi tu o chlanie i imprezowanie do rana. Po prostu wiele jeszcze przed Tobą, a studia to naprawdę piękny okres w zyciu człowieka. Jeśli się go odpowiednio wykorzysta. Poza tym Twój chłopak dzisiaj ma prace, ale jutro może jej nie mieć. bez wykształcenia, bez mieszkania.. to ryzykowne decydować się na dziecko. Lepiej skończ studia, znajdź pracę i wtedy myśl o dziecku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×