Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

żywy karp !!!

Polecane posty

Gość gość

w oczku wodnym pływa karp którego dostałem z hodowli i dałem mu nawet imie, dzisiaj mama powiedziała że tata jutro go wyjmie, włoży do zlewu i ubije bo jest on zbędny i trzeba spuścić wode z oczka :( jak przekonać ojca żeby go nie bił !!??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jareku5u
daj go do ubicia bo on i tak nie przeżyje długo w wodzie z chlorem powiedz tacie niech go ubije w łeb tłuczkiem takim do kotletów i dopiero patroszy itp :P nawet nie poczuje :) a zdychanie w wodzie będzie gorsze pzdr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja bym nie dawał
bo kiedys moj stary na żywca uciął karpiowi ogon wyciął płetwy i wypruł flaki a mimo wszystko karp ruszał skrzelami i skakał jak oszalały Twoj pewnie też tak go bedzie bił!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chrzestna bartusia
czytales Akwarium?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kur*a to tylko ryba :P chłopie miej jaja.... sam powinieneś przyniesc karpiasa ojcu i popatrzec (a przy okazji nauczyc sie) jak go będzie bił.. co do gościa wyżej to nie przesadzaj że karp czuje ekstremalny ból bo czasami pod ręką nie ma tłuczka/młotka i trzeba od razu na żywca wyskrobać luski, wypatroszyć, pozbyć się ogona i płetw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Biedactwo. Jesres dobrym człowiekiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sam nie wiem...szkoda mi go, mama ciągle mi truje żeby go wyjąć dziś i zważyć a potem pewnie skaże ojcu go ubić od razu i będzie go to bolało, a nie chcę żeby cierpiał...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość michaelos
ja na święta ubiłem 2 karpie i nie litowałem sie :P do zlewu dziada i tłuc tasakiem :D a co do rzucania się wypatroszonego karpia to norma bo mózg mu jeszcze dziala :P potem traci siły na skakanie i rzucanie i można spokojnie zerwać łuski i ciachnąć płetwy :) gość 21:06 ma racje :D daj ojcu rybke, pokaż że masz jaja i przypatrz sie jak się bije karpika :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skora ekologiczna
jak sie woli zamieniac skore na plastik to tak bywa :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale z was idioci, mój ojciec też nie jest w stanie zabic karpia i wcale nie oznacza to,że jest niemęski...durnie z was i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
weź go w jakiś pojemnik i wypuść go do jakiejgoś stawu czy rzeki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wlasnie jaja bedziesz mial,jak sie ojcu postawisz i obronisz tego biednego karpia! dobrze ktos tu napisal - wpuscic go do innego stawu czy rzeki jak nie ma innej opcji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
'tylko ryba' a co,ryba to juz nie czuje? :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sami żrecie mięso a raczej ono nie rośnie na drzewach :D i po co ma wypuszczać do rzeki skoro karp tam padnie i tak :) lepiej go wydaj na ubicie i przynajmniej pożytek bedzie z niego [sam lubie smażonego karpika] zamiast wypuścic żeby i tak padł a co do bólu to ryba tego nie odczuwa durnie :D jak zabijam karpia to też niczym go nie wale po łbie tylko na żywca patrosze i pozbywam sie płetw-lezy grzecznie i tyle :P [czasami sobie podskoczy] pozdro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niekoniecznie padnie, nie słuchaj ich, akweny teraz są czyste :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
skąd wiesz co czuje ryba :O zrezygnowałam z mięsa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
scinac pletwy i ogon? przeciez to najlepsze w karpiu. po usmazeniu takie chrupiace:) btw. ja sama bije i patrosze ryby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i stało się :/ przyszedłem ze szkoły a karp leżał w zlewie z rozwalonym brzuchem, bez płetw i łusek :( jeszcze poruszał skrzelami i pyszczkiem :( mam nadzieje że nie cierpiał ;/;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
facet ku*w* ale ty daramatyzujesz :P też zabiłem karpia i to nie raz :) to tylko rybka którą należy skonsumować ale najpierw musi przejsć bolesny proces bicia :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
biedny :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pamiętam jak swego czasu płakałem [mialem z 6-7 lat] jak babcia wyjmowała karpia z wanny, owijała go w ścierke, kładła na desce do krojenia takiej z drewna i biła z kilka razy w łeb takim tłuczkiem do tłuczenia kotletów :D biedak rzucał się na wszystkie strony aby tylko go nie dobijać :P (oczywiście trafiał pod nóz i machania ogonem nic mu nie dały :D ) potem na któreś święta [mialem z 17 lat] tata bił karpia i nie robiło to na mnie wrażenia :P położył go w zlewie, opłukał i bez zbędnego walenia w łeb wyjął flaki i karp sam padł po kilku próbach rzucania się :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hehe to już po karpiku :P swoją drogą to sam przed świętami kupuje żywe karpie które potem bije :P porządny tasak, ścierka (żeby się nam nie wyrywał jak będzie bity, a jak wiadomo to karpik lubi sobie potrzepać ogonkiem po zderzeniu z tasaczkiem czy młotkiem :D) coś do zeskrobania łusek, nożyce i oczywiście nóż :P Ja robie tak- Karpia żywego (bo tak jest lepiej) oskrobać z łusek, wyciąć mu płetwy i ogonek potem na deske do krojenia, trzymam go przez ścierkę za grzbiet, wale raz a dobrze po łbie tasakiem albo tłuczkiem do kotletów, brzuszek ostrym nożem przecinam i patroszę :) czasami zdarzy się, że w trakcie oprawiania go (patroszenia, filetowania) jeszcze się tam ocknie trochę i zacznie fikać brykać i porusza sobie skrzelami - norma, karp ma twardy łeb i trudno go zabić uderzeniem albo porządnie oszołomić :P jak po wypatroszeniu jest jeszcze bardzo żywotny to tasaczek i po łebku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
osobiście sam nie zabijam karpi :P mama to robi :P zawsze wychodze z kuchni :P raz wszedłem i zdzierała łuski z żywego karpia który próbował się ratować i skakał po stole :/ od razu wyszedłem żeby nie patrzeć jak go tam tłucze itp :P co do bólu to na pewno taka ryba coś czuje..... wyobraź sobie że ktoś zdziera z skrobaczką/nożem ciało z Cb tak jak karpiowi łuski- a to przecież jego skóra i potem dobija przez wypatroszenie.... nigdy nie oglądam jak mama go tam morduje bo mi szkoda tego karpia jak bezskutecznie próbuje sobie ,,uciec,,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
karpia powinno się obdzierać z łusek jak żyje bo wtedy lepiej wszystko schodzi :P jak się wyrywa i rzuca to wystarczy przetrzymać go przez jakąś ściereczke albo coś :) raz biedaka obdarłem i już więcej bym tego nie zrobił :P dobił go tata potem.. taka ryba ma układ nerwowy i jak wyrywamy jej łuski to czuje ogromny ból :/ ale kogo to w sumie obchodzi :P ważne żeby potem lepiej smakowała..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś fakt każdy patrzy na to ze mięso lepiej smakuje a nie co taki karp odczuwa. mój ojciec zawsze też mówił że na żywca najlepiej jest oskrobać karpia i wyciąć płetwy a dopiero potem go tam już dobić :P osobiście sam nie zarzynałem karpia nigdy :P może kiedyś jak będe miał przymus :P ale szkoda mi tej ryby zawsze uciekam z kuchni jak tam go starszy morduje,tnie,skrobie i nie wiem co jeszcze B-) przyjemnie to dla ryby na pewno nie jest w końcu boli ja to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u mnie dziadek zawsze kupuje zywego :P bije sam w domu :P sam bym go nigdy nie ubił bo mi go szkoda :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sam zabiłem na poprzednie święta :P spuściłem z wanny wode przytrzymałem go i ubiłem 3 razy porzadnie w łeb tłuczkiem do schabowych :D poskakał sobie i potem patroszenie itp :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dobry karpik był ? :P niby to ryba głownie występująca jako potrawa na święta Bożego Narodzenia ale czasami mi najdzie ochota i kupię karpika :) oczywiście żywy żeby był świeży :P bije po łebku aż nie przestanie brykać i patroszę dziada :D w zeszłym roku patroszyłem skurczybyka i zaczął mi koziołki fikać :D od razu tasak i wytłuc po łbie żeby nie protestował nam :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marcinos949924
jak tyle kill'erów tu to i ja się wypowiem :P co roku karpia kupujemy żywego i potem oczywiście tata lub ja się z nim rozprawia :D zazwyczaj owija się go w kawałek szmaty i wali po łbie pare razy porządnie żeby był zamroczony jak się go potem rżnie nożem :P faktycznie karp ma twardy łeb i potrafi się wybudzić w czasie wyrywania bebechów albo wydzierania łusek czy płetw a wtedy nie jest fajnie bo przez swoje brykanie zakrwawi nam kuchnie/łazienke i zajmuje czas bo musimy go siłą utrzymać żeby groma dobić :D poza tym uwielbiam karpia konsumować i nie zwracam uwagi czy go boli czy nie :D ma być gruby, smaczny i grzeczny w czasie bicia :P :D pozdrawiam wszystkich karpiarzy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolool
jak byłem małym chłopcem i tata przynosił dwa biedne karpie do domu, pływały w wannie te 2-3 dni i nadawałem im imiona. Kiedyś przyszedłem a on jeden leżał wypatroszony na blacie i się jeszcze domagał resztkami sił litości. Płakałem jak bóbr :P byłem zły, że tata go tak poćwiartował, bo biedak żył i był w pełni świadomy tego co się z nim dzieje. W końcu tata go "postawił" na tym rozciętym brzuchu :/ i pare razy przywalił po łbie tłuczkiem do bicia kotletów. Masakra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×