Sądy rodzinne w Polsce nie sądziłam,że takie dno

Co do sedzi to tak jest. Gdybym mogla to bym napisala nazwisko ale nie moge. Mi sedzia ublizyla za to, ze pobieralam rente rodzinna po rodzicach gdy sie uczylam. "To dno wlasnie. Pasozytowac pieniadze z panstwa" tak mi powiedziala.

a ja tak sobie myśle, ze chciałabym dostawac 1000zł na dziecko. nie jestem po rozwodzie i się nie rozwodze ale mam takie miesiące , ze wydaje na dziecko 500zł a sa takie ze zmienia rozmiar i kupuje dużo ubranek i wydaje 2 tys dodatkowo dochodzi sezon zimowy i się uzbiera, trzeba kupić sanki. teraz wydałam na córke na zime ok 700zł i komin i czapke na zime ma z tamtego roku a na synka 400zł. dodatkowo ciepłe ubranka na obydwoje wydałam ok 2000tys. a tu zbliza się black freday mimo, ze jestem z mężem to w lato na sam plac zabaw na podwórku wydałam 5 tys. poza tym fajnie byłoby mimo , że sama mam za co utrzymać dzieci mieć ta pewność , ze jakby coś mi wypadło , że spłukam się i nie będę miała w danym momencie na jakiś wyjazd , który dziecko by bardzo chciało, to te 1000zł uważam , ze powinno być na dziecko zasądzone. przy dwójce dzieci uważam , że 1500zł jest ok. bo dwójka to inaczej, jedno zje po drugim, jak jedno ugryzie banana to drugie może dojeść itp.jakies ubranko po drugim założy. poza tym zależy chyba jeszcze jak ludzie zyją, jakby mi mąż po rozwodzie widząc jak zyjemy chciał dać 500zł to bym go wyśmiala i nie wziela nic , niech łaski nie robi. ale dzieci tez by nie zobaczył

fajnie może i być 1500 zł lub euro na jedno.... tylko weźmy pod uwagę ile zarabia druga strona. mogę płacić 1000 zł ale nie przy zarobkach niecałe 3000 zł! wszystko rozumiem ale dobierajmy swoje koszty do możliwości, sędzia który klepną mój wyrok ma problemy z matematyką i logiką, ale cóż to jemu na szyje nałożyli łańcuch - w dawnych czasach to coś znaczyło.