Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Pokój dziecka i gabinet jednocześnie

Polecane posty

Gość gość

ma ktoś tak? Mamy tylko 3 pokoje i musimy czasem gdzies pracować. Jak to rozwiązać? W sypialni nie ma miejsca na biurko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam tak. Do dup y, bo dzieck mam na tyle male, ze jeszcze sie nie pobawi dluzej niz 10 minut samo obok. Wieczorami nadrabiam przy stole w kuchni, bo nie chce swiecic w pokoju, w ktorym dziecko spi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja myślałam o parawanie oddzielającym biurko od łózeczka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość jjnb
Kiepsko to widzę. Ja mam właśnie w sypialni ale mam sporo miejsca. A moze w salonie? Moja znajoma ma taki kącik za kanapa ze nawet go nie widać ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aautorrka
w salonie też nie ma miejsca :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wifigdańsk
3 pokoje? to ten trzeci słuzy czemu? bo rozumiem ze 1 jest sypialnią, 2gi pokojem dla dziecka a 3ci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
salonem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To w salonie zrób sobie kącik do pracy, ale nigdy w pokoju dziecka! jeszcze w grę wchodzi kuchnia i przedpokój - ja właśnie mam w przedpokojowej wnęce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wifigdańsk
a dziecko ile ma?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Napisałam wyżej, że w salonie nie ma miejsca. Umiesz czytac? W przedpokoju odpada - nie ma światła dziennego (mam słaby wzrok).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wifigdańsk
ale najlepiej by byłow sypialni,cisza i spokoj,nikt się nie kreci. naprawde nie wygospodarujesz miejsc na biurko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ma się urodzić za 2 miesiące

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wifigdańsk
acha to jeszcze nie ma dziecka:) to nie mozecie dziecka wziac do siebie? jak to bedzie noworodek to i tak bedziesz musiala wstawac do niego 20 razy w nocy.na ten pierwszy rok dziecko powinno byc blisko rodziców, matki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
musimy mieć duże biurko (mąż jest architektem). Musielibyśmy wyrzucić łóżko .....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zalozenie jest takie, że dziecko od początku spi w swoim łóżku w swoim pokoju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wifigdańsk
i myslisz ze maz bedzie spokojnie pracował razem z noworodkiem w pokoju?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mąż pracował już w akademiku w pokoju 3-osobowym, więc da radę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wifigdańsk
ale studentow mozna poprosic o ciszę a noworodka jeszcze nie za bardzo... no coz,ja bym byla jednak za tym,zeby dziecko w pierwszych miesiacach było ciagle z mamą i czuło się bezpieczne, nie wyobrazam sobie odizolowac od siebie swojego wlasnego dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
widzisz, Ty sobie nie wyobrażasz, a my wyobrażamy sobie inaczej. Spanie z dzieckiem w jednym pokoju odpada, bo to, które pracuje musi się wysypiać na tyle na ile jest to możliwe. Ktos musi zarabiac pieniądze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23:33- powodzenia w bieganiu po kilka razy w nocy do innego pokoju. Ach, ta teoria:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Lepiej gdy jedno biega, a drugie śpi, niz gdy nie śpią oboje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Słuchaj autorko, Ty chcesz porady, czy się pokłócić. Przedpokój- nie, salon-nie, kuchnia-nie, piszemy Ci, że plany odnośnie wstawania do dziecka to Ty sobie możesz mieć takie bądź owakie- wszystko Ci życie zweryfikuje, ot co. Zobaczysz, że łatwiej mieć dziecko "pod ręką", uśpić je, nakarmić, przewinąć, niż biegać w te i z powrotem, a ile razy początkowo przyśniesz przy karmieniu... Ale Ty wciąż swoje. To po prostu nie pytaj o radę i z głowy. Nie znamy rozkładu Twojego mieszkania, nie wiemy czy masz wadę wzroku, ale jako kobiety mające już dzieci wiemy jedno- gabinet w pokoju dziecka i spanie w pierwszych m-cach w różnych pokojach jest mocno niewygodne (o czym na bank przekonasz się sama), więc nie zawracaj już głowy swoimi teoriami. Bye.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro tak, to bye! Nie musisz się udzielac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ah, też dawałam sobie ręce obciąć, że syn będzie spać w swoim pokoju, w swoim łóżeczku. Po 7 miesiącach udało się, śpi w swoim łóżeczku ..... u nas w sypialni. Jak ktoś słusznie zauważył, sama się przekonasz. Ah, co do tego, że jedno musi być wyspane - nie wiem jak Twój mąż, ale mój zawsze się budzi jak syn tylko zamarudzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Aha, jedno z rodziców będzie biegać- to znaczy że płacz dziecka w jakiś magiczny sposób obudzi tylko jedno z dwojga rodziców, akurat to które ma do niego wstawać? A męczy nie tyle robienie czegokolwiek przy dziecku, co po prostu przerywanie snu... Piszesz że mąż jest architektem- oboje potrzebujecie w równym stopniu tego biura? Piszesz że masz słaby wzrok- też mam, co to ma do sztucznego oświetlenia? Można dobrać bardziej przyjazne światło, ale tak samo oczy się męczą po kilku godzinach w świetle słonecznym (rzadko jest takie tak długo w jednym pomieszczeniu żeby przy nim pracować na papierze, jeśli nawet optymistycznie planujecie pracować jednym ciągiem mając niemowlaka pod opieką), jak przy żarówkach. A przy komputerze- wszystko jedno czy jest do tego światło słoneczne. Na razie może być biurko w pokoju dziecka- bo dziecko jeszcze jakiś czas nie będzie własnego pokoju potrzebować, byle nie było tam komputera, a na przyszłość- pomyślicie. Swoją drogą, nie wyobrażam sobie salonu w którym nie można wstawić biurka, ile on ma, 10 m2 albo mniej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Budzi się bo syna śpi z Wami w jednym pokoju. Proste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Potrzebujemy biurka do pracy oboje. Wymagania męża: duże biurko, moje i okulisty wymagania: biurko przy maxymalnie długim świetle dziennym (-7,5 dioptrii). Wniosek: jedno duze biurko przy oknie. "Salon" ma 16m.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kupcie sobie dom, bo Wam w tym mieszkaniu za ciasno ciasno. Nie wierzę, aby w 3 pokojowym mieszkaniu nie można było znależć kącika do pracy. Już niektórym we łbach się przewraca!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Budzi się bo syna śpi z Wami w jednym pokoju. Proste"- żeby to było takie proste... mój mąż, który chodził do pracy kiedy ja "siedziałam" na urlopie macierzyńskim, budził się na każdy płacz, kwilenie i stękanie dziecka które spało w pokoju po przeciwnej stronie korytarza. Ja budziłam się dopiero kiedy obudził mnie mąż... teoretycznie mieliśmy zajmować się dzieckiem na zmianę i każde z nas miało swoje odespać, w praktyce ja przesypiałam ciągiem minimum te 6 godz, a mąż budził się co 2-3 godz... Dziecko w naszej sypialni, co się zdarzało jak jechaliśmy do rodziny, nie zmieniło nic, bo dalej mąż się budził na każdy odgłos, a ja nie budziłam się wcale. Jak ktoś ma lekki sen to i dziecko w innym pomieszczeniu obudzi, jak ktoś głęboko śpi to może mu maluch stękać nad uchem i nie przeszkadza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Noworodek w drugim pokoju żeby mąż pospał i jeszcze biurko u dziecka żeby sobie popracował, bo w akademiku dał radę jakoś hahahahahaha PADŁAAAAAM :) Moja droga nic nie zda egzaminu ale nie będę ci tłumaczyć skoro sama wiesz lepiej :D W salonie nie macie miejsca ale już u dziecka macie :P rozumiem, że pokój dziecka jest większy niż salon :D może dziecko w ogóle na korytarz wywalcie albo na balkon, bo widzę, że wam przeszkadza w aranżacji wnętrza. Salon pewnie wypicowany na pokaz, zagracony witrynkami, dekoracjami i nie chcesz biureczka wstawiać, bo co powie aldonka z mariolką jak wpadną na tipsy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×