Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Podrywa was zajęty facet co robicie?

Polecane posty

Gość ___sandruhhna___
Ja przez 'zajętego' rozumiem tylko żonatego. Cała reszta jest w moim mniemaniu do wzięcia. Więc jeżeli facet, który mnie adoruje ma 'tylko' dziewczynę/narzeczoną a podoba mi się to nie rezygnuje z flirtu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zajęty = skreślony jeśli się mną interesuje poważnie, niech najpierw wyprostuje swoją sytuację, a nie gra na dwa fronty TYLKO CZYSTE SYTUACJE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zgodzę się z sandruhną, że zajęty= żonaty. Żonatego bym spławiła, bo skoro zdradza żonę, której przysięgał wierność przed ołtarzem to znaczy, że nie ma kręgosłupa moralnego i tak samo mógłby zrobić w przyszłości ze mną. Ale mogłabym sobie już pozwolić na flirt z facetem, który jest w nieformalnym związku, jeżeli bardzo by mi się podobał - taki facet nikomu nic nie przysięgał przed ołtarzem, zresztą to nic strasznego wymienić partnera/partnerkę. Wiele ludzi nim poznało prawdziwą miłość było wcześniej w nietrafionych związkach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też sie zgodzę, że facet zajęty to facet żonaty. Bo jeżeli przyjmiemy inne myślenie to trzeba będzie założyć, że 16latek w 'związku' z 14latką jest zajęty...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16-latek w związku z 14-latką JEST zajęty jak z nią zerwie, będzie wolny - to takie trudne? małżeństwo nie ma tu nic do rzeczy, zasady powinny być zawsze takie same

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiele z was wyznaje zasadę - po trupach do celu a wystarczyłoby przyjąć zasadę - nie rób drugiemu, co tobie niemiłe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16-latek w związku z 14-latką JEST zajęty jak z nią zerwie, będzie wolny - to takie trudne? małżeństwo nie ma tu nic do rzeczy, zasady powinny być zawsze takie same x Nie jest zajęty. Jest to człowiek stanu cywilnego WOLNEGO. Facet jest zajęty dopiero jak ma w urzędzie stanu cywilnego napisane - żonaty. Przed małżeństwem może sobie wymieniać 'partnerkę' tyle razy ile chce aż znajdzie tę odpowiednią. To samo działa w drugą stronę. Gdzieś czytałem, że średnio wychodzi, że dopiero 4 partner w życiu jest dopiero naszym/naszą mężem/żoną. Wcześniej wielokrotnie bywa się w związku nietrafionym i to jest normalne, że ludzie do spędzenia reszty życia szukają kogoś bliżej swojego ideału. Żony nigdy bym nie zdradził - wierzcie mi lub nie. Dziewczynę, gdyby bardzo mi się podobała inna - nie miałbym zahamowań.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co mnie interesuje, że zajęty ja nikomu nic nie przysięgałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20:21 a narzeczoną? zdradziłbyś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja nie twierdzę, że ludzie nie mogą szukać, sprawdzać, zmieniać partnerów uważam jednak, że zanim się zacznie nową "miłość", starą trzeba pożegnać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja nie twierdzę, że ludzie nie mogą szukać, sprawdzać, zmieniać partnerów uważam jednak, że zanim się zacznie nową "miłość", starą trzeba pożegnać x Czasami bywa tak, że ktoś zupełnie nowy wpadnie ci w oko w momencie jak jesteś jeszcze w starym 'związku'. To nie jest takie proste, że jednego dnia poznajesz super dziewczynę i tego samego dnia lecisz do starej i mówisz jej 'nara". Jest to proces, który trzeba czasami rozbić na kilka dni nie wspominając o tym, że czasami zajmuje jakiś czas sprawdzenie czy nowa kandydatka na dziewczynę jest nami w ogóle zainteresowana na poważnie. Czasami takie 'zdrady' to konieczność by się przekonać czy ta nowa to ta 'jedyna' czy jednak kocham bardziej aktualną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Narzeczonej bym nie zdradził, bo wtedy wiem, że to jest właśnie ta kobieta, którą wybrałem na żonę. "Czy wyjdziesz za mnie" to słowa trochę bardziej zobowiązujące niż "Czy chcesz być moją dziewczyną", a że nie rzucam oświadczynami na prawo i lewo więc takie wyznanie miałoby dość dużą doniosłość dla mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no ale chyba tak od razu pierwszego dnia nie biegnie się z kimś do łóżka? ktoś wpada ci w oko, zaczynasz się interesować, dochodzisz do wniosku, że obecna dziewczyna to nie to, zrywasz i zaczynasz proces uwodzenia nowej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a sprawdzanie przed zerwaniem, czy nowa będzie zainteresowana (a jeśli nie, to może być stara) to czysta hipokryzja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Narzeczonej bym nie zdradził, bo wtedy wiem, że to jest właśnie ta kobieta, którą wybrałem na żonę." xxx ale czemu nie? wg. logiki piszących tu osób TYLKO małżeństwo to stan "zajętości". No ale ok, narzeczonej byś nie zdradził, a prawie-narzeczonej? a dziewczynę, którą po prostu kochasz, ale nie jest twoją żoną/narzeczoną byś zdradził? Jak widzisz, granice są tu bardzo płynne....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no ale chyba tak od razu pierwszego dnia nie biegnie się z kimś do łóżka? ktoś wpada ci w oko, zaczynasz się interesować, dochodzisz do wniosku, że obecna dziewczyna to nie to, zrywasz i zaczynasz proces uwodzenia nowej x Taki scenariusz byłby najbardziej w porządku ale jak widzę, że dziewczyna, która mi się podoba właśnie w tej chwili jest chętna na pocałunki/namiętny taniec itd to nie będę czekać z tym do następnego dnia aż zerwę z dziewczyną tylko korzystam z okazji. Nic się nie stanie jak zerwę z dziewczyną 2 dni po fakcie na zasadzie "sorry, poznałem kogoś".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale czemu nie? wg. logiki piszących tu osób TYLKO małżeństwo to stan "zajętości". x Odpowiedź jest prosta. Po prostu narzeczoną/żonę darzyłbym większym uczuciem niż dziewczynę. Gdybym cholernie kochał swoją dziewczynę to bym się jej po prostu oświadczył i by z automatu była narzeczoną. Pewnie myślicie, że jestem potworem ale mam w sobie na tyle przyzwoitości, że jeżeli nie oświadczam się dziewczynie w przeciągu pół roku od znajomości to już wiem, że to nie jest to i zakańczam związek, żebym nie męczył sie ani ja i żeby jej nie robić złudnych nadziei. Aktualnie jestem w związku a etapie sprawdzania, trwa to zaledwie 2 miesiące i nie mogę powiedzieć, że bardzo kocham swoją dziewczynę ale bardzo mi się podoba z wyglądu i lubię jej charakter. Czas pokaże czy to jest ta jedyna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wcale nie uważam, że jesteś potworem, wręcz przeciwnie - wg. mnie postępujesz bardzo uczciwie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawdaa jest taka ze
drogie panie, taka prawda, że dziewczynę facet ma prawo zdradzić kiedy chce bo jest stanu cywilnego wolnego żone w sumie też może zdradzić kiedy chce ale to się łączy z gorszymi konsekwencjami (jak żona wykaże przed sadem, że ja zdradziles to potem może żądać od ciebie alimentow na swoje utrzymanie czy cos takiego) :P dlatego facetowi łatwiej jest zdradzić będąc w nieformalnym związku niż w małżeństwie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kobieta ma prawo zdradzić faceta w takich samych wypadkach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×