Gość paolapur Napisano Luty 17, 2015 Witajcie. Mianowicie piszę tu o tym, bo widzę, że nie tylko ja mam taki życiowy " nie problem". Mam skończone 18lat. Z początku nie chciałam się w to pakować ale uczucia są silniejsze ode mnie. Chyba zakochałam się w zajętym mężczyźnie. Co prawda ma on narzeczoną, której wgl nie kocha, nie chce spędzać z nią czasu. Wolne chwile spędza ze mną. Przyzwyczaiłam się do myśli, że ma dziecko i mówił mi, że nie chce go stracić, dlatego do czasu utrzymywaliśmy nasz związek w tajemnicy. Jest nam naprawdę dobrze razem. Z czasem powoli dowiaduje się o nas więcej osób...i to on chce..nie ja. Mówił mi, że gdyby nie jego dzieciak już dawno odszedł by od tamtej. Od samego początku wiedziałam w jakiej jesteśmy sytuacji, dlatego nie oczekuje nic od niego. Jestem świadoma tego, że mogę kiedyś cierpieć. Jesteśmy ze sobą naprawdę szczęśliwi, mówi mi jaka jestem dla niego ważna, jak dobrze, że jestem przy nim i że mnie poznał. Poznałam nawet jedną osobę z jego rodziny, która przyjęła mnie bardzo miło. Dzięki niemu po śmierci ojca moje życie wywrócił o 180*. Wiem po co żyję. Czy któraś/któryś z Was był/była kiedyś w takiej sytuacji jak ja? Jesteście może teraz razem? Jak Wam się układa? Jak jej/ jego dzieci reagują na Wasz związek? Proszę o wypowiedzenie się osób, które doświadczyły kiedyś bądź teraz "tego" w swoim życiu. Nie interesują mnie wypowiedzi osób, które widzą to z boku.:) Pozdrawiam gorąco!!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach