Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Skąpy mąż

Polecane posty

Gość gość

Jestem mężatką od 6 lat. Obecnie nie pracuję tylko zajmuję się domem i wychowuję 2 letniego synka. Pracuje mąż, który zarabia naprawdę dobrze. Niestety ma nieunormowane godziny pracy tak, że byłoby mi trudno połączyć opiekę nad synkiem z pracą zawodową. Zresztą mąż woli, abym na razie pozostała w domu. Mieszkamy w dosyć dużym mieszkaniu, które jednak wymagałoby pewnego remontu i zakupu wielu nowych mebli. Mąż zawsze wynajduje argumenty przeciwko remontowi i kupnie mebli. Uważa, że remont nie jest potrzebny a meble są w porządku. Druga sprawa- wakacje. Jak dotąd jeździmy tylko po Europie raz byliśmy w Egipcie. Chciałabym namówić męża na jakiś egzotyczny wyjazd, ale uważa że jestem materialistką i że Europa też jest w porządku na wyjazdy. Samochodu też nie chce zmienić dopóki nasz jest na chodzie :( Dostaję od niego tygodniowo ok 500 zł na drobne zakupy i moje wydatki. On oprócz tego robi w weekendy większe zakupy. Pod tym względem nie mogę narzekać. Opłacił mi też studia oraz kursy językowe, ale już nie chce pomóc mi w rozkręceniu własnego interesu. Jak pisałam mąż zarabia bardzo dobrze, ma na koncie duże oszczędności, jest oprócz tego właścicielem kilku mieszkań więc pomoc finansowa na wydatki o których piszę nie stanowiłaby dla niego problemu. Co mam zrobić w takiej sytuacji? Jak z nim rozmawiać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po prostu taki typ ;). Wielu facetów ni we meble nie ją dają i wyjazdy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prawda jest bolesna, dopóki nie zarabiasz, nie masz prawa głosu co do wydawania pieniędzy. Wiem, wiem, małżeństwo, wszystko niby wspólne, ale tak to jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skapy okres
dwunastnica zwija ci siew osemki? :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz co, z tego co piszesz to Twój mąż jest po prostu bardzo oszczędny, a nie skąpy. 500 zł na tydzień to jest 2000 miesięcznie, jeśli do tego robi jakieś zakupy to na pewno nie musisz jeść najtańszych parówek. Obawiam się, że problem to Twoje oczekiwania, pewnie sądziłaś, że skoro mąż zarabia to będziecie latać po świecie, mieszkać w luksusach, jeździć nowiutkim autem, a tu wychodzi na to, że jest inaczej. Mąż widać nie ma potrzeby na wydawanie pieniędzy w sposób, który Ty uważasz za właściwy i stąd ta sytuacja. Co możesz zrobić, tego nie wiem. Bo tak naprawdę trudno na podstawie tego wpisu ocenić, czy to mąż jest przesadnie oszczędny, czy Ty zbyt rozrzutna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A w ogóle to Ci zazdroszczę takiej sytuacji, ja marzę o tym żeby posiedzieć z dzieckiem w domu - mam nadzieję, że niedługo mąż zmieni pracę na lepszą i moje marzenie się spełni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie tak jak napisał gość 14.48.. 500 zł na tydz jako kieszonkowe :P wow każda dziewczynka by tak chciała.. Na co ty te kase wydajesz?? I na co ci potrzeba wiecej?? Coś mi sie zdaje że twój bogaty mąż poprostu nie chce zbankrutować..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nic go nie zmieni skapiec zawsze pozostanie skapcem.Albo zaakceptuj to i zyj jak jest albo ...z reszta i tak wyjscia nie masz.Mialam kiedys chlopaka byl wspanialy mial tylko jedna wade byl skapy.Ja go zostawilam ,bo dla mnie to duza wada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z tego co tutaj widać - poleciałaś na kasę. Ale mąż jest bardziej cwany i przejrzał Cię. Masz rozsądnego, oszczędnego faceta. Nie psuj tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
haha egzotyczne wakacje bo europa sie znudziła? ty jesteś rozpieszczona!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No przecież trzeba się jakoś lansować :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie masz czego zazdrościć naprawdę. Praca zawodowa to niezależność i samodzielność ja zawsze pracowałam i byłam szczęśliwsza niż teraz. Być może rzeczywiście jego zachowanie wynika z nadmiernej oszczędności, ale nie rozumiem na co on te pieniądze odkłada. Sam sobie praktycznie nic nie kupuje, potrzeby moje i dziecka zaspokaja ale bez szaleństw, samochodu i mebli nie zmienia. Pytałam się go o to, to twierdzi, że to jego pieniądze i jego sprawa co z nimi robi :( Bardzo mi zależy, aby mi pomógł w założeniu własnego interesu. Mam fajny pomysł, który jest zgodny z moim wykształceniem. Mąż twierdzi, że mogą mnie oszukać, albo coś nie wyjdzie i stracę pieniądze. Nie wiem jak go przekonać do tego pomysłu :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mhhh, jak ja bym miała 500 zł na tydzień na moje wydatki to bym była w stanie z tej kasy odłożyć sobie na jakieś rzeczy do domu:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przecież to marne prowo a wy to łykacie jak tania d******* sperme :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko - zrób więc biznesplan. Przedstaw mężowi. Przekonaj go do tego. Poza tym - zawsze możesz z Urzędu Pracy starać się o dofinansowanie na działalność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A to w takim razie wypnij się na niego i spróbuj sama rozkręcić biznes, poszukaj wsparcia np. w jakiejś fundacji, inkubatorze przedsiebiorczości, są fajne problemy aktywizacji zawodowej kobiet, poszukaj dobrze, może na jakąś dotację się załapiesz? Ja tam wyznaję zasadę "umiesz liczyć licz na siebie". Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
może zacznij od rzeczy ważnych- czyli własna firma. A Ty na równi kładziesz i firmę i meble i wyjazdy. Dziwi mnie, ze u Was jest podział moje/twoje... W koncu jakby nie patrzeć też masz wkład w budżet- zajmujesz sie dzieckiem a mąż moze spokojnie pracować. dziwne to takie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, a na jakiej podstawie my Ci mamy powiedzieć które z Was ma rację? Bo jak dla mnie równie prawdopodobne jest, że mąż to skąpiradło, które chce zamknąć żonę w domu z garami, jak i to, że Ty poleciałaś na kasę. I uwierz mi, 5 stówek na tydzień to naprawdę niemało na własne wydatki. A co do kasy na biznes: zrób tak, żeby jej od męża nie brać. Jeśli pomysł jest dobry staraj się o dotację, zawsze możesz coś dostać. No chyba, że w grę wchodzą wysokie kwoty. Ale wtedy pewnie bym się też mężowi nie dziwiła, że ma obawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a tak żeby uściślić zapytam, ile lat mają te meble?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zwolenniczkom konkubinatu mówimy stanowcze NIE!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skapy? Dziewczynooo ty sie masz jao w bajce! Tez siedze z dzieckiem w domu moj maz tylko zarbia na wakacje to nie pojedziemy przez najblizsze kilka lat i mowie tu o polskim morzu! Na remont zbieramy od roku juz! Dziecko ubieram w lumpie siebie - wogole! O tuszu do rzes za 30 zl moge pomarzyc! 500 zl na tydzien!? Tyle wydajemy na miesiac!! Zastanow sie zanim cos napiszesz bo jak ktos tu juz powiedzial jestes strasznie rozpieszona a dalej narzekarz!! A ja i tak uwarzam ze mam sie dobrze bo mam gdziekolwiek e mieszkac i co jesc! A tobie nie odpowiadaja wakacje w europie... Ja p*****le co za babsko z czego ciebie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziękuję za dwie ostatnie rady :) Z tym biznesplanem to naprawdę świetny pomysł. Jeżeli nie będzie chciał mi pomóc to poszukam innego rozwiązania. Niestety to nie prowokacja, tylko prawdziwa historia. Pozdrawiam i dziękuję za wsparcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ta od biznesplanu
Pozdrawiam Cię również :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie, szukaj rozwiązania. Jeśli jesteś przedsiębiorczą kobietą (a przecież taką musisz być, jeśli chcesz się zdecydować na własny biznes) to na pewno jakieś rozwiązanie znajdziesz. Czy to przekonasz męża, czy zaczniesz z mniejszym nakładem środków, czy dostaniesz dofinansowanie z UM czy zaczniesz w inny sposób, to już nie ma znaczenia. Jeśli Ci zależy na tym biznesie jakoś zacząć musisz. I jeśli nie jesteś dziunią lecącą na kasę to przestań narzekać na to co masz, bo naprawdę nie masz na co.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie chciałam nikogo urazić tym postem. Po prostu jego stać na wydatki o których wspomniałam w pierwszym poście. Gdyby tak nie było nie pisałabym o tym. Nawet jego ojciec przyznaje mi rację i uważa, że przesadza jeśli chodzi o niektóre rzeczy, np. samochód. Nie poleciałam na jego pieniądze- wiążąc się z nim pracowałam, ale tak się złożyło że firma w której byłam zatrudniona upadła i zostałam bez pracy. On zaproponował mi, abym studiowała oraz że opłaci mi studia- zgodziłam się na to po długim namyśle. Zaszłam w ciążę na przedostatnim roku studiów tak, że moje pójście do pracy przesunęło się. Poza tym tak jak pisałam, mąż ma bardzo nieunormowany czas pracy dlatego mój powrót do pracy jest utrudniony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość25
to moze odkladaj z tygodniowki po 100 zl i bardzo szybko na nowe meble nazbierasz;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ta od biznesplanu
Ale po co się tłumaczysz? Kafeterianki tego nie zrozumiejo ;) A tak na poważnie. Cieszę się, że ludziom się powodzi. Dla niektórych z Was jest nie do pomyślenia kasa 500 zł na tydzień. Mam prawie tyle samo na swoje wydatki. Też nie pracuję. Mamy 2-letnie bliźniaki. Czy to jest złe? Jak Wam jest źle - zmieńcie cos w swoim życiu. Z malkontenstwa jeszcze nikt się nie dorobił. To, że Wam w życiu nic nie wyszło - nie oznacza, że innym też.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko, niestety prawda jest taka ze kto zarabia ten wydaje. niby w rodzinie i razem, ale jak co do czego to liczy sie decyzja zarabiajacego. mysle ze maz nie jest zadnym skapcem, po prostu nie widzi potrzeby mieszkania w wyremontowanym/nowoczesnym - taki typ. niepotrzebna byla jego uwaga o tym ze z zarobionymi pieniedzmi moze robic co chce - bez potrzeby tworzy napiecie i obniza twoja pozycje. mysle ze praca nad twoim biznesplanem to najlepsze rozwiazanie. nie wiem gdzie mieszkasz ale w wiekszych miejscowosciach sa w urzedzie miasta wydzialy dla osob myslacych o wlasnym biznesie - prowadza szkolenia i wyklady jak stawiac pierwsze kroki, zupelnie za darmo. w niektorych miastach organizowane sa konkursy na biznesplan - laureaci otrzymuja pieniadze na rozkrecenie interesu. moze to cos dla ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ta od biznesplanu---masz rację, ja też się cieszę, że ludziom się powodzi, a cieszyłabym się jeszcze bardziej gdyby mnie się też jeszcze lepiej powodziło ;) Ale to nie do końca tak, że komuś się nie wiedzie z jego winy, są różne sytuacje życiowe i wiem po sobie, że czasem cholernie trudno wyjść z czarnej d/u/p/y finansowej. Ale trzeba próbować, to prawda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale jak kto zarabia ten wydaje? Przecież tworzą rodzinę, ona zajmuje się ICH wspólnym dzieckiem, no bez przesady. Zrób biznes plan, pogadaj z nim, przedstaw logiczne argumenty. Samochód czy meble to sprawa drugorzędna. Myślę, ze jak Twój zobaczy jakie to ważne dla Ciebie to temat przemyśli. Jeśli nie jest egoistą i kocha Cie to będzie dobrze. Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×