Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ZamyślonaPani

On ciągle przerywa.... !!

Polecane posty

Gość ZamyślonaPani
mówiłam, że jak ma sobie tak robić dalej to niech wcale w ogóle się odwali... ale po prostu nie trafiłam na kogoś, kto wydawałby się interesujący dla mnie i dlatego wracam do tego. Zawsze miał jakąś wymówkę, a to późno wraca z pracy, a to coś miał na głowie, a to wyjechał gdzieś... ale zaczyna mnie to męczyć! Chcę chłopaka na stałe, a nie tak :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mike8764
niestety musisz pogodzic sie z sytuacją i traktowac go jak fajnego kolege, z ktorym od czasu do czasu mozna bardzo milo spedzic czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZamyślonaPani
ciężko będzie mi traktować go jako kolegę bo ja nie chcę tylko przyjaźni. Ale chyba będę musiała, bo on się nie zmieni, prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Inneva
Lepiej nie mieć nikogo niż co jakiś czas i na jakiś czas. W związku jest się cały czas, a nie gdy się chce. TO nie jest związek. Jeżeli Ty nie będziesz miała szacunku do siebie, on również nie będzie miał szacunku do Ciebie. Będąc z nim możesz stracić okazję na bycie z kimś lepszym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Inneva
To facet, nie on się nie zmieni. Sama piszesz, że jesteście już ze sobą rok. Uwierz mi, jeżeli by mu zależało to zmieniłby się przez ten rok, nie czekaj przez całe życie, bo życie sobie zmarnujesz, albo sama dasz mu okazję by kopnął Cię w tyłek. Zobaczysz, że po rozstaniu nie będzie chciał nawet przyjaźni, a jak już to po to by znowu Cię wykorzystać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miłosnik kulturalnych kobiet
"gość wczoraj Ja pieprze,ze tez takie idiotki istnieja na tym swiecie,nie widzisz sama tego ze jestes zapchajdziura,kolem zapasowym. Chlopak jasno pluje jej w gebe,a ona upiera sie ze deszcz pada. Gdzie on taka druga glupia znajdzie. I co myslisz ze co on robi jak sie nieodzywa do ciebie? Wmawiaj sobie dalej pustaku bez ambicji prawdziwej damy,kobiety." x Nie wiem czy wiesz, że PRAWDZIWA DAMA nie jest wulgarna i agresywna. Widocznie nie, a szkoda. Rozumiem, że trzeba odreagować codzienne prowadzenie uwodzicielskich gierek dla "Prawdziwych Dam i Kobiet". Nie dziwię się. Wieczna maskarada i udawanie jest męczące na dłuższą metę. Polecam Melisę do picia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miłosnik kulturalnych kobiet
Autorko, warto odpuścić sobie taką jałową znajomość fakt. Ale nie martw się, nie zamierzam walić jadu i wścieklizny na Ciebie jak wiele pań na tym topiku :) Nie bardzo rozumiem ich złość. Przecież dzięki takim "potulniejszym" kobietkom jak Ty one wypadają niczym boginie lodu więc w teorii powinny zyskiwać na atrakcyjności przez kontrast. Gdyby wszystkie kobiety chodziły z nadętą Sukotarczą to jędzy by spowszedniały i nikt by ich nie chciał :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
masz dwie opcje: 1. zrywasz z nim wszystkie kontakty, póki się jeszcze na poważnie nie zaangażowałaś i nie zakochałaś, szukasz normalnego faceta 2. bawisz się z nim w nieodpisywanie, niespotykanie, udawany brak czasu, on się zaczyna interesować tobą, zdobywać cię, po jakimś czasie wreszcie zostajecie parą na poważnie, zamieszkujecie razem, a jemu się znów zaczyna nudzić, bo już ciężko mówić o jakimkolwiek dobywaniu i ,,od nowa Polska ludowa''.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZamyślonaPani
może jestem potulna, nie wściekam się bo faceci nie lubią jak dziewczyna ciągle zrzędzi i zrzędzi... czepiałam się go pare razy i powiedział mi że zrzędzę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Inneva
No i co z tego? Masz prawo zrzędzić, jak każda kobieta. Każdy człowiek ma prawo być niezadowolony, a prawdziwy mężczyzna powinien sprawić by ten powód po prostu zniknął a nie mówić, że zrzędzisz... Odpowiedz na jedno pytanie. Dziewczyno kogo próbujesz oszukać? Siebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZamyślonaPani
gościu podejrzewam, ze masz rację z tymi dwoma opcjami, ale ja w głębi duszy mam nadzieję, że on w końcu dorośnie... Tylko nie mogę tą nadzieją żyć bo się znowu zawiodę :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZamyślonaPani
chyba siebie... idealizuję, wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, powiem Ci tak, oprócz tych moich 2 opcji może i jest możliwa jakaś inna, lepsza, ale skoro piszesz,że to trwa już rok, to jednak uważam, że ten akurat facet do tej 3, najlepsze opcji, się niestety nie nadaje. A ile macie lat, tak z ciekawości?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZamyślonaPani
wiem, pewnie masz rację, a ja nie umiem sobie tego przetłumaczyć i wziąć się w garść... Ja mam 23, on 28

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Inneva
Byłaś kiedyś w poważnym związku, gdzie mężczyzna okazywał uczucia i był z Tobą? Czy po prostu to jeden z twoich dłuższych związków ? Skoro nadal masz nadzieję, albo byłaś zraniona i dalej się tego boisz więc masz nadzieję, albo nie żyłaś w poważniejszym związku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZamyślonaPani
byłam w poważniejszym związku, dłuższym niż "ten", i byłam zraniona...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Inneva
I nadal chcesz być raniona będąc z nim ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz, nadzieja jest niestety złym punktem wyjścia. Ja rozumiem, że w czasach naszych pradziadków trzeba było pracować nad związkiem i starać się subtelnie aby druga strona nieco się zmieniła, poszła na kompromis. Ale to dlatego, że ci ludzie musieli wytrzymać ze sobą wiele lat więc nie mieli wyjścia jak żyć nadzieją, dostosować się. Teraz nikt Ciebie nie będzie wytykał palcami, jak rozwódkę w 1916 czy coś ;) Masz swobodę decyzji i nie musisz być z kimś, z kim nie jesteś szczęśliwa. Niby faceci marzą o dobrych, miłych i kochanych kobietach - matkach ale zauważ, prawdziwie kochają i szanują te kobiety, które stawiają siebie na pierwszym miejscu. Tak już mają. Ty jako kobieta umiesz docenić dobroć, mężczyzna nie ma takiej zdolności niestety. Mężczyzna lubi dramat, wieczną walkę i szczyptę masochizmu niestety ;) Jak to dostanie to zmienia się w potulnego piesia i skacze dookoła swojej królewny. Niestety ale żeby być kochaną trzeba stawiać siebie na pierwszym miejscu, nawet gdyby faceci krzyczeli pod niebiosa, że oni nie lubią takich i że chcą być kochani itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiesz, to w sumie twoja sprawa, jak to rozegrasz, ale musisz mieć na uwadze, że toksyczne relacje (a uważam, ze wasza taka właśnie jest) zostawiają ślad na psychice. Znam to z przykładu mojej przyjaciółki, była z chłopakiem 10lat, też zrywali ze sobą co pół roku, parę miesięcy, a nawet mieszkali razem... ona ostatecznie zerwała na dobre, poznała fajnego facet, ale nie umie być z nim w dobrych relacjach, zaczyna powielać to, czego się nauczyła w związku z tamtym. A jemu to zaczyna już przeszkadzać. Dlatego lepiej nie rujnuj sobie psychiki, bo z tym mężczyzną prawdopodobnie nie będziesz do końca życia(nie piszę tego z wredności), a więc potem będziesz musiała umieć zbudować związek z kimś wartościowym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZamyślonaPani
ale ja stawiam siebie na pierwszym miejscu.. tzn nie robię czegoś czego nie chcę, nie zmuszam się, tylko za bardzo walczę o to, nie tak jak on. Czuję się niedoceniana... Stawiać siebie na pierwszym miejscu, to znaczy olać go? Czy jak mam to rozumieć bo chyba nie do konca rozumiem :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może po prostu jak znowu walnie przerwę to odczekaj tydzień, półtora i napisz, że poznałaś kogoś kto lepiej okazuje zainteresowanie i zaspokaja Twoje potrzeby więc na razie towarzystwo tego kolesia nie będzie Ci potrzebne. Nie zrywaj z nim dramatycznie i z bólem i łzami tylko właśnie zostaw sprawę....półotwartą, niejasną. Dasz mu posmakować jego własnej metody dzięki temu. Poza tym jasny komunikat - twoje usługi nie będą mi na razie potrzebne poniży go odpowiednio. Ty siebie postawisz w roli pani na włościach, która odprawia giermka. To go zaskoczy, zbije z tropu. Jak Cię zacznie bombardować smskami z udawanym żalem i skruchą to daj mu posłać kilka i walnij coś w stylu - sory ale przeszkadzasz mi trochę, poświęcam moją uwagę komuś innemu. Dalej nie zrywaj jednoznacznie żeby specjalnie była sprawa niezamknięta i żeby kolo się pomiotał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Inneva
Stawiać siebie na pierwszym miejscu, to nie : nie robić tego czego się nie chce, nie zmuszać się do niczego. Stawianie na pierwszym miejscu to szanowanie siebie, swojego czasu, to Ty powinnaś wiedzieć, że jesteś najważniejsza, że to on ma uganiać się za Tobą a nie Ty za nim, to twoje zdanie jest najważniejsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZamyślonaPani
wiem, że on ma się uganiać za mną a nie ja za nim, a w praktyce robię zupełnie na odwrót bo nie umiem się powstrzymać ;/ gościu, Twoje rady na pewno są dobre, chcialabym je umieć wprowadzić w życie i nie napisać do niego znowu, jeśli jednak "posłuchałby mnie" i dałby mi już spokój...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
weź Ty sie w końcu w garść i zacznij się szanować, pogoń go na drzewo a wtedy to co on będzie myślał i robił nie będzie już miało znaczenia, swoją drogą niezłą musi mieć ten facet z Ciebie polewkę, że taka głupia i tak się daje traktować jak rzecz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZamyślonaPani
zawsze jakoś miałam wrażenie, że.... może coś z tego będzie jesli po czasie rozłąki jednak zawsze do siebie wracamy. Ale to pewnie głupie myślenie, i znowu mnie zwyzywacie za to co mówię... Przecież jak się z nim spotykam to też coś z tego mam, uszczęśliwiało mnie to, było dobrze więc dlaczego "jak rzecz"? Obie strony coś z tego mają, ale ja chcę bardziej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nic z tego nie masz, bo chcesz czegoś czego on nie chce Ci dać. Jesteś zwykła zachcianką do kontaktu wtedy kiedy on ma na to ochotę. Godzisz się na takie traktowanie wiec sama sie traktujesz jak rzecz. Miłego udreczania się :) I koniecznie tutaj napisz swoje odczucia jak on sie w końcu w kimś zakocha. Bo tą osobą na pewno nie będziesz Ty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZamyślonaPani
jeśli się w kimś zakocha to jak mi powie o swoich odczuciach? Wtedy nie będę raczej o to pytać, wcale nie będę z nim rozmawiać!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chodziło o Twoje odczucia a nie jego, czytaj ze zrozumieniem... boze..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZamyślonaPani
przepraszam , nie zauważyłam! jeśli zrobi przerwe i pojdzie do innej to oczywiste,że się wkurzę prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZamyślonaPani
...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×