Czy to prawda ze dziewczyna trzeba zawsze stawiac? Prosze o opinie

Gadalam z kumplem ze jedziemy ze znajomymi na wypad w gory i zeby zabral jakas dziewczyne. On ze nie zabierze bo musialby jej postawic wyjazd. Pogadalismy i on uwaza ze dziewczyny leca na kase i nie ma co sie z nimi umawiac bo sie tylko kase straci na stawianie. Ja byłam w szoku. Rozumiem postawic piwo czy pizze ale zeby caly wyjazd?

Oczywiście że nie trzeba, ale ja wyznaję zasadę że płaci ten który zaprasza. Stawianie wszystkiego dziewczynie wysyła do niej jasny sygnał "jestem jeleniem i będę płacił za ciebie tylko dlatego że jesteś kobietą".

Dodam ze ja nigdy nie pozwalam zeby faceci mi stawiali ciagle. Czasem owszem jedno piwo ale jesli by chcial wiecej postawic to odmawiam. Mam pieniadze i czułabym sie jakby mnie kupowal.

?jak to " dziewczyna trzeba"? chyba "dziewczyna musi"? polish is not your first language, is it?

dziewczynOM. DziewczynĄ to jesteś ty , autorko.

Pisze na telefonie. Przekreca mi slowa

I prosze o odpowiedzi na temat a nie o bledach. Na razie tylko jeden odpowiedzial sensownie i to mężczyzna. Czekam na kobiety

?

Jestem kobieta i takie mam zdanie: - za 1 randke jeśli zaprasza facet to tez płaci facet, podobnie za np 2 i 3 randke -pozniej placi sie po rowno - pozniej jak juz sie jest w zwiazku to roznie bywa, juz sie tak wtedy nie patrzy na to kto placi, jesli jest sie ze soba jakis czas. - postawienie wyjazdu? bzdura totalna :O nie spitkalam sie jeszcze, zeby facet sponsorowal wyjazd i tez nigdy bym sie na takie cos nie zgodzila. Co najwyzej moze mi postawic obiad w restauracji na tym wyjezdzie, ale nie caly wyjazd, co za glupoty :O

dziewczyna to ma fujare za to stawiac

"-pozniej placi sie po rowno" x Ja wolę zasadę "raz ja, raz ty" bo takie rozliczanie się przy stoliku, rozmienianie forsy itp to trochę mało poważnie wygląda

Widze ze wiekszosc podziela moje zdanie

nie prawda, uważam, że my dziewczyny czasami możemy zaprosić na perłę i coś do szamania

Ale ten kolega ma zabrać jakąś dziewczynę, czyli ją zaprosić? więc powinien zapłacić bo on zaprasza. Jeżeli Ty jesteś "współorganizatorką" wyjazdu to wiadomo, że każdy z Was płaci za siebie bo jedziecie jako paczka znajomych a dziewczyna jechałaby jak ktoś w rodzaju "os. towarzyszącej" dla tego kolegi na jego wyraźne zaproszenie

Moj maz gdy sie poznalismy zapraszal mnie na randki i zawsze stawial. Nie ma sie co dziwic, zarabial sporo a ja bylam studentka bez kasy. Staralam sie jakos odwdzieczyc drobnymi prezentami, pierwsze dwa lata na wakacjach mialam uzbierane ze stypendium po 1tys zl. Pozniej zamieszkalismy razem, poszlam do pracy i do teraz kasa jest wspolna. Gdybym zostala zaproszona na jakikolwiek wyjazd przez kolege z ktorym dopiero cos sie rozkreca nigdy nie pozwolilabym na sponsorowanie wyjazdu, czulabym sie jak dziadowa

postawić, to można co najwyżej ,,oczy w słup".