czy wodą utlenioną można wyleczyć grzybicę pochwy

jakoś w październiku nabawiłam sie na skutek obniżonej odporności- grzybicy pochwy. nic mnie co prawda szczególnie nie bolało i nie swędziało (może odrobinę i czasami) ale miałam masakrycznie żółto-biało-serowate upławy o intensywnym i nieprzyjemnym zapachu, był dość intensywne bo po nocy bez spania w bieliźnie siadłam na 20min. na łóżku i to potrafiło "wyciec" na łóżko. jako że jestem typowy biol-chem wiedziałam że ditlenek wodoru czyli woda utleniona ma dość dobre właściwości bakteriobójcze. tak więc zamiast płukanek najpierw nalewałam h2o2 na wacik, po jakimś czasie kilka kropel od razu do pochwy. robiłam tak raz dziennie dzień w dzień, potem tydzień przerwy na okres. potem po okresie po 2 tyg. to zaczęło powracać więc znów się wykurowałam h202, potem w następnym miesiącu kilka razy profilaktycznie i od 2 miesięcy nic podejrzanego nie widzę- zero swędzenia (nawet drobnego), zero jakiś serowatych upławów, nic. wiem że domowe sposoby typu jogurt czy czosnek nie działają, ale woda utleniona to nie jest właściwie domowy sposób, bo h2oh stosuje się do dezynfekcji ran, wiec czemu nie miały zadziałać by na pochwę? do lekarza i tak na pewno do końca roku szkolnego nie pójde bo czasu brak i to nie wypali poza tym to musiało być delikatne i początkowe stadium rozwoju bo gdyby nie wydzielina to nic bym nie zauważyła a od kilku osób słyszałam że to boli i swędzi niemiłosiernie jak sądzicie? czy to możliwe że jej się pozbyłam?

Muszę wypróbować następnym razem, ostatnio bardzo długo się męczyłam i nic nie pomagało. A robiłam płukanki z wody z sodką oczyszczoną....

a jako dobry biol-chem znasz różnice między grzybami a bakteriami? wiesz, że perhydrol na grzyby nie działa?

tak wiem ale z tego co widać ja miałam bakteryjne. i może nawet dobrze :)