Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

mam brzydka twarz, faceci nawet nie chca mnie poznac

Polecane posty

Gość gość
nie unoś się . Teksty typu nie da się ,nie mogę ,to wina genów itd są o dupę rozbić. Jak Ci się nie chce odchudzać to zmień styl ubierania się na bardziej zwiewny ,i noś przy sobie wode mineralną ,jak Ci sie zachce żryć to sie napij wody .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dość ładna ale nie w typie
"jak Ci sie zachce żryć to sie napij wody" dzięki za super radę. Wyobraź sobie, że piję wodę. Uwielbiam tych kafeteryjnych doradców. A zjeść coś czasem trzeba i niekoniecznie wacik nasączony octem, pani/panie dobra rada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
'' A zjeść coś czasem trzeba i niekoniecznie wacik nasączony octem, pani/panie dobra rada.'' ale co? kiełbasę smażoną ,albo pizze bo nie masz czasu stać przy garach?:) podejrzewam ze jestem starsza od Ciebie i wiem ,ze każdy może schudnąć ! Jakbyś chciała to byś to zrobiła .Nie chodzi mi o jakąś konkretną dietę i godzinne bieganie ,którym tak się chwalisz,tylko normalne zdrowe odżywianie ,i ćwiczenia dopasowane do Ciebie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja znam nie jedną brzydką kobietę, która ma przystojnego i fajnego męża, także to, że kobieta nie jest ładna wcale nie musi oznaczać, że nie będzie mieć drugiej połówki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dość ładna ale nie w typie
Wkurza mnie, że ktoś sobie założył, że nie chudnę. Chudnę, ale i tak zawsze będę za gruba bo w mojej naturze nie leży bycie drobną, poza tym mam gruszkowatą budowę ciała. Nie przeskoczę tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dość ładna ale nie w typie Ile ważysz i ile masz wzrostu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dość ładna ale nie w typie
Mam 152 cm w kapeluszu i ważę 102,5 kg bez kapelusza. A tak na serio to wypad na vitalię z takimi poradami i pytaniami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dość ładna ale nie w typie
Jestem seksowna już teraz, a to że nie skamle u mych stóp stado samców nie zmieni mojego zdania na ten temat. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jestem piękna, a powiem Wam, że niewiele mi to pomogło w życiu. Nie jestem przebojowa, lecz szara myszka i w dodatku mało zaradna. Podobałam się mężczyznom przebojowym, ale tylko na początku. Później natomiast już nie zwracali na mnie uwagi. Woleli brzydsze kobiety. Jeśli już budziłam zainteresowanie na dłuższa mete u płci przeciwnej to byli to zakompleksieni, skryci faceci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pewnie ,to faceci mają zmieniać sie dla kobiet ,kobiety wystarczy ,ze są i ...pachną ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pozwolę sobie zabrać głos w temacie choc pewnie wiekszosc z piszących uzna to za banał i niekoniecznie zgodzicie sie ze mną. Największym problemem nas kobiet jest nie brzydki wygląd ale to co myślymi o sobie i nasz stosunek do własnej osoby. Jako nastolatka i młoda kobieta byłam osoba tak zakompleksiona ze wstydziłam sie przechodzić obok grupki chłopaków na ulicy, nie pozwalałam robic sobie zdjeć ani nagrywać na kamerę i uważałam ze wszystko ale to dosłownie wszystko we mnie było brzydkie. Rzecz jasna takie myślenie nie wzięło sie z niczego. Zostało zaszczepione mi gdzies w najmłodszych latach i wzrastalam z takim poczuciem. I wiecie co? Myśle dzis ze działa jakies prawo przyciągania. Za każdym razem kiedy szlam ulica i widziałam młodych kolesi wiedziałam ze usłysze obelgi i docinki i ... Miałam to jak na zawołanie - słyszałam wiele razy jak krzyczano za mną "brzydal! Pasztet!" Itd. Bolało jak cholera i odkładalo tylko kolejnego ładunku bólu do tego ktory juz istniał. Mijały lata a ja nosilam w sobie taka zbrylona kule niewyleczonych kompleksów i cos było takiego we mnie ze czasami niektórzy ludzie traktowali mnie jakoś tak.. Nie do końca z szacunkiem. Natomiast gdy bywały okresy podczas których byłam uśmiechnięta i radosna ludzie rownież mieli do mnie inny stosunek, komunikacja nabierala innego wymiaru bardziej czystego. Kompleksy spowodowały u mnie ze nie tylko nie wierzyłam w siebie ale tez uważałam siebie za najgorsze padło pod słońcem i nienawidzilam siebie. To zaowocowało długimi latami samotności i zamknięcia na wszelkie możliwości poznania miłości. Tu tez działa prawo przyciągania. Jesli stworzysz w swojej głowie taki a nie inny obraz siebie to cały wszechświat tylko "potwierdza" to w co wierzysz. Cos w tym niestety jest. Byłam tak bardzo utożsamiona z własnym bólem i samotnością ze kiedy w końcu w wieku 28 lat weszłam w swoj pierwszy i jak dotąd jedyny związek nie potrafiłam rozstać sie z tym wizerunkiem samej siebie jaki stworzyłam w mojej głowie. Zamiast byc szczęśliwa bo ktoś mnie kochał ja cały czas negowalam ten związek i choc byliśmy razem przez 8 lat nigdy nie nauczyłam sie dawać radości ani szczęścia bo nie miałam tego w sobie bo nie kochałam samej siebie! On niedawno odszedł, poznał inna kobietę a ja dopiero teraz widzę swoje błędy, swoje uwarunkowania. Drogie kobiety prosze was nie róbcie sobie takiej krzywdy, obiecajcie sobie ze nie będziecie juz tak ranić was samych bo szkoda na to waszego zycia, waszej młodości! I wiecie co wam jeszcze powiem - teraz kiedy oglądam swoje zdjęcia z czasów nastoletnich, lub kiedy miałam 20 pare lat dopiero widzę ze wcale nie byłam brzydka! Wszystko zawsze było i jest na swoim miejscu tylko to czego zabrakło to światło ktore płynie z wewnątrz a ktore emanuje na zewnątrz. Była tylko ciemność i skurczenie jakies ktore to powodowało ze byłam niewidzialna, osnuta cieniem. Zacznijcie myślec o sobie inaczej nawet jesli inni mówią wam ze jesteście nic nie warte.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To ja się podziele refleksją z mojej historii (która niektórym na forum jest mniej więcej znana ;-)) Były wakacje, miałam 15 lat, jak zauwazylam ze mężczyźni - od rówieśników, po starszych panów, zatrzymują na mnie wzrok, niektórzy ślą całuski, oglądają się, są ze swoim gapieniem się wręcz krępująco nachalni. Nie wiedziałam co jest grane - nie czulam jeszcze w sobie seksualności, kobiecości, nie myslalam nawet ze jestem ładna, nikt mi nie dawał ku temu wcześniej powodów. Jednocześnie miałam zakodowane z przekazu kulturowego i społecznego, że jak się dziewczyna podoba mężczyznie, to on zaprasza ją na randkę. Pamiętam jednego gościa, który nie mógł oderwać ode mnie wzroku w kawiarni. Byłam przekonana że zaraz w związku z tym podejdzie zaprosić mnie na kawę, ale nic się nie wydarzyło. :-D Dalsze lata mijały tak, ze zaczynalam dostrzegać sama swoja urodę, rozkwitalam, ale "relacje" z mezczyznami wyglądały podobnie jak tamtego lata: zwracali na mnie uwagę, lubili na mnie patrzec, ale zagadal może jeden na 30 takich. Od tamtego lata minęło ponad 12 lat, zanim poznalam mojego chłopaka. Teraz wiem, że: 1. to ze się komuś podobam wizualnie, nie oznacza, ze jest mną zainteresowany. 2. To ze ktos jest mną zainteresowany, nadal nie oznacza, że mnie zaprosi na randkę. 3. To, ze ktoś zaprosił i mu się podobam, nie oznacza, ze myśli o związku. I naprawdę miałam wrażenie, ze te bardziej "szare", niższe, grubsze, mają większe branie, a nieraz wręcz zmieniały facetów jak rękawiczki. To moje zeznanie, najszczersze z możliwych .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mam tak jak założycielka tego tematu, chociaz nie mam krzywych nóg a raczej seksi,a moja figurę przeważnie chwalą a szczególnie tyłek ale nie mam super ładnej buzi, mam 160 cm wzrostu i chociaz nie można ze mną się nudzić i jestem raczej optymistką to mam największego pecha w miłości. Gdybym miała chociaz ładne oczy bo tylko tego mi brakuje to miałabym powodzenie . Ładne oczy zawsze zniewalają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyłysiały29
ja jestem facetem i wyłysiałem i nawet żadna przeciętna laska na mnie nei spojrzy więc każdy patrzy tylko na wygląd 5 lat temu jak miałem fajne włosy to laski aż sikały z podniecenia na mój widok :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jestem chuderlawym kurduplem i co też żadna na mnie nie spojrzy pomimo że nie raz próbowałem a jak juz się jakieś interesowały to same paszczury.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyłysiały29
wiadomo, że żaden facet nie zechce brzydkiej laski bo po co mu taka ? brzydki facet ma szanse bo jak dobrze będzie zarabiał to jakaś mu sie przypałeta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
znam brzydka ale wyksztalcona, znalazła mega reprezentacyjnego w dodatku ze swietnym charakterem faceta,ktory ją szanuje(no bo o milosci mowy nie ma, biologii nie oszukasz)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tyle ludzi którzy są po prostu brzydcy jest w związkach, a Ty nie możesz być? Myślę, że ktoś dobrze zwrócił uwagę, czasem to nie wygląd (bo nie wszyscy to modele), a zachowanie zniechęca. Jak, brzydko mówiąc, w dupę wchodzić z tą swoją uprzejmością to nie licz na grono adoratorów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja nie miałam powodzenia w gimnazjum, może 1-2 chłopcy chcieli ze mną chodzić, ale wiedziałam to od koleżanek,żaden nie odważył tego powiedzieć mi w twarz (ważyłam wtedy ok 52kg przy wzroście 164cm- jeśli mówimy o wyglądzie;)... w liceum też nie miałam chłopaka, ale stałam się bardziej odważna, byłam duszą towarzystwa, więc chłopacy mnie lubili, w 3klasie kolega, najładniejszy i najfajniejszy w klasie, okazał mi zainteresowanie, chciał ze mną być (jeśli chodzi o wygląd, dbałam o siebie, malowałam się, ubierałam się ładnie, waga ok 58kg),,,odrzuciłam go... Jeśli chodzi o studia, miałam mega powodzenie, i to przy wadze ok 65kg przy wzroście 165cm, gdyż miałam pewność siebie, dominowałam nad facetami poczuciem humoru, wiedzą.. po prostu wiedziałam,że jestem fajna:), na studiach właśnie ,,biło się" o mnie 2 facetów, najprzystojniejszych z roku... z jednym z nich wzięlam ślub rok temu... najważniejsze, to czuć się NAJLEPSZĄ!!! MIEĆ PRZEKONANIE,ŻE MA SIĘ NAJLEPSZĄ FIGURĘ, CHARAKTER, TWARZ I DUSZĘ!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po prostu ci sie pofarcilo,rozumiem, ze jestes szczesliwa ale nie musisz o tym mowic-skoro jestes brzydka to wybacz-faceci .,zwlaszcza ci ktorzy chca z toba byc nie powiedza ci tego,ale na pewno tak mysla.LUDZISZ SIE ZE ON CIE KOCHA? Przewaznie ci przystojni biora brzydsze.Bo maja przewage,czuja sie lepsi,do tego dochodzi iluzja,ze taka nie zdradzi i maja komfort emocjonalny(poniekad,bo patrzac na brzydule codziennie to chce sie wymiotowac). Tak,faceci sa pusci i to strasznie. Ja bedac brzydka nie wychodzilabym za przystojniaka bo to byloby dla mnie gorszym upokorzeniem niz wlasna aparycja...ale ja to ja-na drugie mam Analiza a na trzecie Szczerosc....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pozostaje współczuć osobom które wszędzie widzą podstęp i całą swoją wartość sprowadzają do wyglądu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiscie ze wartosc czlowieka nie sprowadza sie do wygladu,ale. W zwiazkach damsko meskich najwazniejszym i pierwszym czynnikiem jest wyglad(zwlaszcza wg facetów, którzy partnerką chcą się pochwalić,bo ona rzekomo swiadczy o nich,bo seks itp). Dopiero potem charakter itp. Jesli on jest do d. to wygląd nic nie da na dłuższą mete. A taka jest prawda,ze ludzie z wyzszej ligi biorac kogos na stale,biora ludzi gorszych od siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"zwlaszcza wg facetów, którzy partnerką chcą się pochwalić" Ano właśnie. A która wrażliwa, mądra dziewczyna chce być gadżetem u boku faceta? Sytuacja atrakcyjnych wcale nie jest taka oczywista. No chyba ze to zdzira której celem jest "ustawić się" przy pomocy faceta. Co do tych oczu... Znam dziewczynę z mocnym zezem, w okularach, miała więcej facetów niż ja, o jakieś 500% ;-) Może być tez tak, ze dziewczyna mimo ze twarz ma mocno przeciętną, z wyraźnymi odstępstwami od idealnych rysów, to nadrabia czym innym. Pewność siebie, kobiece atrybuty (szpilki, makijaż), plus zachowanie "uwodzicielki", wdzięczenie się do facetow, trochę granie idiotki - taka tez bedzie mieć większe powodzenie, niż bardzo ładna, ale nieśmiała, skromna, nie pchająca się. To wszystko nie jest tak oczywiste z tym wyglądem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka tego watku
niestety nie znalazlam, nie spotkalam porzadnego wiernego, oddanego i kochajacego faceta niepatrzacego tylko na wyglad i watpie czy kiedykolwiek takiego poznam nie tylko bedzie moim kolegom, nadzieje juz stracilam, szcezsci nigdy nie mialam:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do syttsyn
miala duzo facetow, z ktorymi sie spotykala, czy duzo chlopow w lozku (ta co ma zeza)?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Związki, także takie co się zaczynaly od przygody nocnej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ameryki nie odkryliscie O lat wiadomo ze faceci leca na wyglad i beda skakac jak pieski na tylnych lapkach byle tylko ladna dziewczyna zwrocila na nich uwage . Bo ladna ich kreci , bo jak ladna to facet imponuje kolegom ze jest z taka ladna. Natury nie zmienisz. Jestes brzydka to masz szanse na takiego co skamlal do ladnej ale mu kopa dala. Tak samo jak brzydki facet ma szanse na ladna jak przystojniejszy ja kopnie w dupsko a zegar bedzie tykal i kogos do zwiazku bedzie chciala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do autorki : Są jeszcze ludzie dla których pięknem jest nie tylko wygląd zewnętrzny bo to jest w życiu najmniej ważne. Ważne jest to co sobą reprezentujesz, dobroć, szczerość, ale i wrażliwość, są tacy co szukają tych właśnie wartości w kobietach. Jeśli wyeksponujesz te cechy, jest szansa że znajdziesz kogoś odpowiedniego. Mi np. tego najbardziej brakuje w związku Prawdziwej szczerej miłości, a ci co patrzą tylko na wygląd no cóż są mało warci i szczęścia z takimi się nie zazna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×