Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

jak można mieszkać w blokach w mieszk. bez balkonu

Polecane posty

Gość gość

nie dość że bloki to jeszcze bez balkonu nawet nie ma gdzie wywiesić prania czy przewietrzyć pościeli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w blokach mieszka patologia i biedota

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zgadzam się. w blokach 90% ludzi to patologia, i dla tych normalnych 10%, co nie mają po prostu pieniędzy na domek to jest porazka tak zyc. najbardziej wkurzają bachory.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nawet jakbym miała 5 milionów to nie chciałabym domu, pobuduja tanim kosztem i śmierdzi w tych domach z niedogrzania piwnicą i ciagle czegoś brakuje , muszą inwestować , studnia bez dna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
biedota raczej nie kupuje mieszkań za 300 tyś, tylko właśnie budują mikroskopowe domki jak już na tanich działkach na zadupiu, palą odpadami i śmierdzi w całej okolicy bo nie stać ich na dobre ogrzewanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16.36 a ciebie pewnie nawet nie stać na kawalerkę na zadupiu, dorobisz się kiedyś choć małego WŁASNEGO mieszkania to pogadamy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak wogóle można w bloku mieszkać?ja mieszkałem dwa lata i masakra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zależy od bloku , od lokalizacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Biedota to wlasnie domki buduje. W bloku jest zawsze cieplo i bez awarii a jak juz to sie dzwoni do administracji i naprawiaja. A w domu? Ciagle sie cos psuje, naprawiac trzeba wlasnym kosztem i ogrzewac. Masakra gdzie bym u kogos nie bylo to oszczedzaja na ogrzewaniu i siedzi czlowiek jak na lodowcu albo pala guma czy czyms innym i smierdzi jak gowno nie wspomne juz o tym dymie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na zachodzie zaczynają wyburzać blokowiska czyli największą wylęgarnie menelstwa i wszelkiej patologii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
>>>zgadzam się. w blokach 90% ludzi to patologia, i dla tych normalnych 10%, co nie mają po prostu pieniędzy na domek to jest porazka tak zyc. najbardziej wkurzają bachory.<<< x Jakoś w mojej klatce te proporcje są dokładnie odwrotne :(. Aby wybudować domek równie wygodny, jak moje mieszkanie i równie dobrej lokalizacji musiałbym zapłacić jakieś 5 RAZY WIĘCEJ. Przyznaję, że nie mam tych pieniędzy, a gdybym miał, to nigdy nie wywaliłbym ich na skorupę, której do grobu ze sobą nie wezmę :D. Wspaniałego widoku na całe miasto i odpowiedniej cyrkulacji powietrza, zasysanego znad pobliskiego lasu, w żadnym domku bym jednak nie dostał. Nigdy w życiu nie zamieniłbym swojego pięknego mieszkania w bloku na starą chałupę, przy której wiecznie trzeba coś robić. x Miałem też piękną, słoneczną kawalerkę w pokojem 20m kwadratowych, wygodną, jasną kuchnią i dużą łazienką. Miała wysokie okno o długości 4m na którym można było przewietrzyć pranie. x Z tego, co zauważyłem, to o własnym domku marzy głównie patologia i tzw. "prości ludzie". To oni widzą tylko domek, a nie dostrzegają problemów m.in. komunikacyjnych z nim związanych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Było miło
Mieszkam w blokach trzypokojowe mieszkanie.Moja mama ma działkę i piękny piętrowy dom nad samym jeziorem.Jezdzimy tam na wakacje.Mama mieszka w trzech pokojach.Rodzice wybudowali się z myślą zamieszkiwania na stare lata.Tata zmarł wcześnie w wieku 52 lat, mama nadal pracuje i jakoś odeszła Jej ochota na zamieszkanie na stałe gdy będzie na emeryturze. Dom, to worek bez dna.Dokąd jest nowy, to nie ma takich problemów,ale jak postoi dłużej? Jednak wole swoje bloki.Mieszkam w dwu klatkowym i nie ma patologii jak ktoś określa ludzi mieszkających w blokach. Moje mieszkanie kosztowało 280 tysięcy plus urządzenie! Nie sądzę żeby patologie było stać na taki wydatek!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
większość patologii mieszka w postkomunistycznych blokowiskach budowanych jeszcze w PRL

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Głośniej się pierdnie i słychać u sąsiada ,ot takie mieszkanie w bloku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
najgorsze w blokach są cienkie ściany prze które wszystko słychać, wystarczy gdy jakiś prymityw zacznie słuchać zbyt głośno muzyki i cały dzień z głowy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sa tez zalety jak cos sie bedzie dzialo typu pozar wlamanie to jest szansa ze sasiedzi zareaguja a na wsi czy pod miastem gdzie domy sa co kilometr??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mieszkam w pieknej kamienicy.Mam piekne sloneczne duze mieszkanie .Nie jestem patologią .Mam cudownych ,zgodnych sąsiadow. Ddddddd Jesli ktos pisze ze w blokach mieszka tylko patologia, tzn że ze swojej wsi nosa nigdy nie wysciubił.:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
>>>Jesli ktos pisze ze w blokach mieszka tylko patologia, tzn że ze swojej wsi nosa nigdy nie wysciubił.<<< To jest fakt :(, że w poPGR-owskich blokach zamieszkuje często patologia :(, a potem myśli, że w mieście jest tak samo :(.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
blok blokowi nie równy. apartamentowiec z 2011-2014, a blokowisko z prl to jednak inna grupa docelowa i inny komfort życia. Mieszkam w domu, który w tym roku kończy 10 lat, 200m2, 15 min samochodem do centrum (chyba ze korki, wtedy nawet i godzina), ogród 3 ary. Nigdy więcej, wyprowadzam się stąd, wynajmę za 4 tys miesiecznie (sąsiedzi wynajmują identyczny domek za 5) i spłacam sobie za to kredyt za mieszkanko w nowym budownictwie w centrum, bez korków, bez rąbania drewna, koszenia trawy i sprzątania tej wielkiej chałupy. I od razu lepszy komfort życia i bliżej do pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wszystko zalezy od tego co kto lubi i jaki ma mozliwosci finansowe , wyzywanie od patologii jest glupie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"jak wogóle można w bloku mieszkać?ja mieszkałem dwa lata i masakra. " No to w takim razie sam sobie odpowiedz jak można skoro tak mieszkałeś. Kolejny temat z d**y stawiający w karykaturalnym świetle ale nie obiekt krytyki lecz krytykujących

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gorka6
Mieszkanie bez balkonu może być rzeczywiście przytłaczające. Właśnie dlatego zdecydowaliśmy się na zakup apartamentu na londyńskiej: http://www.yareal.pl/londynska Balkon, zielony dziedziniec, ogródki na parterze- to jest dla nas niezbędne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
najlepiej mieszkać na osiedlu domków jednorodzinnych, gdzie każdy pali czym popadnie, wieczorem nie da się otworzyć okna, bo śmierdzi jak s*******n, tam jest dopiero raj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
szczerze mówiąc nigdy nie rozumiałam potrzeby balkonu, jakoś nie widzę się opalającej na balkoniku. Co do wietrzenia pościeli...może po prostu ją wypierzesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak dla mnie ten temat dotyczy jedynie gustu, każdy woli co innego, każdy ma inne zdanie na jakiś temat. Wszystko zależy zapewne od szczęścia, skoro ja w swoim bloku mam 90% "złych" mieszkańców, a mój kolega w swoim ma porządnych i kulturalnych ludzi, co dla mnie było szokiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×