Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Przyszła00Mama

Czy ciąża zmieniła Wasze relacje z mężem?

Polecane posty

Gość Przyszła00Mama

Tak jak w temacie, czy zajście w ciąże i macierzyństwo zmieniło Wasze relacje z mężami? Te łóżkowe jak i te emocjonalne? Czy nadal okazujecie sobie tyle czułości co przed przyjściem na świat maleństwa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam synka 3 latka i z perspektywy czasu smialo moge stwierdzic ze tylko na lepsze. Mamy mniej czasu tylko dla siebie ale jest z nami nasze swiatelko. Seks 2.3 razy w tyg jak byl tak jest, nadal potrafimy mocno zaszalec. Raz na jakis czas wychodzimy gdzies sami. W ciazy bylo tez ok, nie zauwazylam nic niepokojacego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jestem w trzeciej ciąży właśnie.... Jesteśmy ze sobą 12 lat... Pewnie że jest inaczej niż 12 lat temu, ale raczej nie gorzej....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciąża nie. Dziecko tez nie. Każdy zwala to na to. Długość małżeństwa i zaczynamy widzieć wady u mężów jakich wcześniej nie nie widzieliśmy. Mężowie się zmieniają bo uważają żony za własności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie się zmieniło. Mąż już w trakcie ciąży stracił mną zainteresowanie, a po urodzeniu syna jest już tylko coraz gorzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Często zmienia. Nie bierzcie facetów na porodówkę :D ja już się naczytałam za dużo wątków tutaj,zeby ryzykować :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak. na gorsze niestety pod każdym względem. nie ciąża, ale pojawienie się dziecka. jednak nie żałuje, teraz mam słoneczko i mam dla kogo żyć. po przyjściu na świat dziecka tak naprawdę wychodzi z kim się związałyśmy. ja wybrałam źle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Skarbzycia
U mnie facet nalega żeby być przy porodzie, mam mieszane uczucia co do tego. Mówiłam mu o swoich obawach. Twierdzi, że to są jacyś idioci, a nie faceci. Bo ja niby można brzydzić się swojej ukochanej, która właśnie urodziła mu dziecko? A jednak jak dowiedział się, że jestem w ciąży sex rzadziej. Wiec o co tu chodzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale skąd on może wiedzieć jak zareaguje. Teraz to jest mądry a później zobaczy na własne oczy .Ostatnio tu jakaś dziewczyna pisała,że jej chłopak zwymiotował. Czasem trudno przewidzieć jak człowiek się zachowa w sytuacji w której nigdy jeszcze nie był...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A kto im każe zaglądać miedzy nogi, jestem kobieta i sama nie miałabym ochoty potrzeć, moj maz bedzie obok mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciąża to wręcz polepszyla relacje, ale porod dzieckka bardzo je pogorszyl, doszło prawie do rozwodu, teraz już w zasadzie nie kocham męża

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mi przy porodzie mąż stał przy głowie a nie między nogami.Oboje stwierdziliśmy że lepiej jak tam nie będzie patrzył.To są widoki tylko dla lekarzy.U siostry mąż był ciekawy i zobaczył a jak to póżniej opisywał... to nie wiem jak im się teraz życie intymne będzie układać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U nas mam wrażenie, że jest lepiej. Córka ma 8 msc. Mąż był przy porodzie, ale nie patrzył mi między nogi :P Gorzej było gdy byłam w ciąży. Ogólnie relacje były ok, ale z seksem gorzej, miałam wrażenie, że mąż nie chciał... Współżyliśmy raz na tydzień czasami dłużej... ale bywało, że co 2 dzień. Mimo tego niezbyt dobrze się z tym czułam mimo, że w ciąży ładnie wyglądałam. Teraz jest ok, seks 2-4 razy w tygodniu.Staramy się o kolejne dziecko. Jakoś więcej ze sobą rozmawiamy, przebywamy, więcej się wygłupiamy (bo z córką), i ogólnie mam wrażenie, że lepiej nam jest :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziecko przesłania cały świat,facet odchodzi w odstawke.tak jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie oszukujmy się często same kobiety po porodzie odtrącają mężczyzn, bo dziecko, bo praca, bo jestem zmęczona. Brak starań o drugą osobę skutkuje tym, że pożądanie umiera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja po porodzie doszlam do wniosku ze maz dzieci chcial chyba dlatego zeby nie byc gorszym przy kolegach .....zero pomocy mala miala mega kolki nigdy nue moglam liczyc na jego pomoc zero wsparcia teraz wiem jaki z niego egoista dla niego najwazniejsze ze jemu jest dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiście, że zmieniła i to na gorsze, koniec czułości i słów kocham cie, chyba już ich w życiu nie usłyszę, ale co tam, mam dzieci i dla nich żyję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiście że zmieniła, bo to chyba niemożliwe żeby nic się nie zmieniło kiedy pojawia się nowy członek rodziny. Po euforii jak się maly urodził przyszedł mały kryzys bo nagle wszystko zaczęło się kręcić wokół niego, mąż już nie mógł sobie spokojnie usiąść po pracy do swoich zajęć, tylko np. nosił małego bo ja odsypialam. No ale to trwało jakieś dwa miesiące i stopniowo nasze żyje stawalo sie coraz bardziej uporządkowane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja mam taki problem, że mąż już teraz gdy jestem w ciąży unika sexu. Boję się co będzie później, jak dojdą obowiązki stres.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A mój maz byl przy porodzie, nawet podawal nici położnej ktora mnie szyla,widzial jak wychodzi glowka,przecinal pepowine i po porodzie pomogl mi sie umyć i ani trochę nie stracil zainteresowania sexem i powiedział ze szacun nalezy sie wszystkim rodzacym naturalnie kobietom. Jeszcze w pologu dopytywal mnie kiedy sie zagoi i będziemy mogli sie kochac. Natomiast z mojej strony sie zmienilo i nie mam ochoty na sex,patrze na niego bardziej krytycznie,ze zapuscil brzuchol i nic z tym nie robi,ze porzadnie nie myje rąk,drażni mnie kilka rzeczy, jest ode mnie 10 lat starszy i pewne jego cechy charakteru zaczely mnie bardziej irytować niż przed ciaza..chociazby to ze jest maruda,ze wiecznie na cos zemści i jest pesymista i powoli przy nim zaczynam z wesolej dziewczyny zamieniać sie w zrzede. Nie chce mi sie przez to tez to go tulić,nie ma namiętności,kiedyś bylismy jak koala i eukaliptus a teraz ja nie potrzebuje czulosci z jego strony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gonia91
Jestem w 7 miesiącu ciąży i moje relacje z partnerem już się pogorszyly. Po pierwsze nie uprawiamy seksu, bo partner boi się że zrobi dziecku krzywde i za cholerę nie mogę go przekonać że nic złego się nie stanie. Po drugie cały czas siedzimy w domu, ciężko mu zabrać mnie na spacer czy do kina mimo że przed ciążą czesto razem wychodzilismy. Po trzecie wszystkie wieczory spędza przed komputerem, a ja siedzę sama jak palec, a kiedy mu to wypominam to awanturka gotowa :) że niby przesadzam. Mam nadzieję że po porodzie zacznie mnie wspierać i spędzać więcej czasu ze mną bo inaczej chyba zwariuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie jest to samo jak mąż dowiedział się ze będziemy mieli dziecko zero sexu nawet nie mieliśmy nocy poślubnej bo na ślubie byłam w 8 tygodniu ciazy :-( był przy porodzie jednak i tak skończyło się cc po porodzie nawet nie wnikal kiedy będę mogła się z nim kochać. Nasze maleństwo skończy niebawem roczek a my kochaliśmy się może tylko z 10 razy i to głównie z mojej inicjatywy. Jakiś czas temu rozmawialiśmy na ten temat i zarzucił mi ze mam w głowie tylko sex aż mi się głupio zrobiło. Wiem ze z innymi kobietami rozmawia na temat Seksu i raz przeczytałam wiadomości gdzie napisał ze w łóżku nam się nie układa bo ja po porodzie straciłam ochotę gdzie jest wręcz odwrotnie mam jeszcze większą niż wcześniej, ale niestety ja klade się do łóżka mąż ogląda tv albo siedzi z tel i romansuje z innymi jest mi z tym źle myślę że jeszcze trochę a wszystko mu wygrane i się pożegnać. Narazie siedzie cicho bo bardzo kocha nasze maleństwo jedynie tego jestem pewna niczego więcej. Ja zupełnie poszłam w odstawke.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zmieniła na gorsze, bo mnie rozczarował. Bardzo namawiał mnie na dziecko, obiecywał jak to będzie cudownie. Tym czasem jestem w 7 miesiącu ciąży i mam z jego strony bardzo małą pomoc. Pracuję wciąż zawodowo, sprzątam, robię zakupy, gotuję, sama szykuję nas na przyjście dziecka. Nie mogę się nawet doprosić o pomalowanie pokoju dla naszego synka i dojdzie do tego, że będę w ciąży machać wałkiem malarskim. Seksu od jakiegoś czasu też nie ma, bo albo ja jestem przemęczona, albo on woli zarwać noc, żeby pograć. Inaczej wyobrażałam sobie czas ciąży...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja jestem w 8 miesiącu i póki co relacje z mężem sie tylko polepszyły. Od początku ciąży nie pokłóciliśmy się ani razu nie możemy doczekać się dzieciątka i jestesmy przeszczęśliwi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nachtwandelaar
Pozwolę sobie odświeżyć, bo temat fajny, choć nie nowy ani oryginalny. Ciąża nijak nie zmieniła moich relacji z mężem, jako że dziecko było chciane, upragnione i wyczekiwane przez obojga. Mąż przez cały ten okres mi pomagał, rozpieszczał, adorował, seks uprawialiśmy aż do dnia porodu (obydwoje mamy wysokie libido) Po porodzie opiekuje się dzieckiem jak może, bierze przy nim ''nocki'' a mnie zachęca do tego, żebym zrobiła ''coś dla siebie''. Kochaliśmy się już w trzecim tygodniu połogu.. nie przytyłam wiele w ciąży (wlasnej masy ciała tylko 5 kg) jednak przed ciążą miałam niedowagę, a teraz mąż ciągle powtarza mi jak to ślicznie wyglądam i jak kobieco... Nie mam oporów żeby się przy nim rozebrać, nawet w świetle dziennym, a jestem dopiero 2 miesiące po porodzie. Natura obeszła się ze mną niezwykle łaskawie, mimo wieku 32 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A u mnie mam wrażenie w ciąży przestałam być dla męża atrakcyjna, choć urósł mi tylko brzuch i piersi. Nogi dalej szczupłe, dlaej rozmiar S. Cera świeża, włosy błyszczące. Do tego emocjonalne się oddalił, a ponieważ od 2 miesięcy jestem na L4 (poszłam w 7 miesiącu) to mam wrażenie, że nie kręcę go bo jego kręcą tylko takie tytanki pracy itd. Genralnie słabo, boję się że jak jeszcze dziecko dojdzie to już całkiem kaplica będzie. Chyba wyszło, że nie wybrałam dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciąża nie, było wręcz niebiańsko. Dopiero, gdy pojawiło się dziecko, wyszło z nas to, co najgorsze. I ze mnie i z niego. Ale przepracowaliśmy to i wyszliśmy z tego silniejsi. Mnie jednak spadły różowe okulary. Chyba nigdy już ich włożę...niestety..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Seks jest lepszy :) tylko mój partner jest trochę nadal nie rozumie, że np kiedy usypiam małą, to nie może zapalać światła, rozmawiać ze mną, czy puszczać muzyki. No cóż, jak to mówi moja mama "widziały gały, co brały". Mała ma już 2 lata, a on 26 ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×