Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Niemowle, niski poziom żelaza, nie chce jeść

Polecane posty

Gość gość

Córka (9 msc) karmiona piersią jest bardzo oporna na rozszerzanie diety. Zjada rano kaszę z owocami. Same owoce zje w każdej ilości (przeróżne) i aż się trzęsie jak widzi. Gotuję jej sama (słoiczków nawet tknąć nie chciała). Staram sie gotować smacznie, dodaję jej łagodnych przypraw, ziół etc ale nie chce zjadać obiadów. Robiłam jej morfologię i wyniki ma w normie choć żelazo już w dolnej granicy. Dieta musi być bogata w żelazo ale jak to zrobić skoro nie jestem w stanie jej podać więcej niż 1-2 łyżeczki zupy? Ostatnio ugotowałam jarzynową na udźcu z indyka. Warzywa pogniotłam widelcem, mięso zblendowałam i zmieszałam z zupą, zagęściłam żółtkiem, doprawiłam koperkiem i pietruszką. Mówię Wam, że sama tą zupę wcinałam po posoleniu bo była pycha (żadna tam mamałyga) a dziecko moje usta w kreskę i nic nie przełknie. Powinna dostawać więcej mięsa, jaj ale bardzo opornie to idzie. Macie może jakieś sprawdzone sposoby? Poczytałam co ma dużo żelaza (Np pestki dyni czy sezam) i będę jej dodawać do kaszy rano. Ale obawiam się że to nie wystarczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Actiferol w saszetkach .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dynia moze obciążać wątrobe, ale moze przemycaj do czegoś trochę amarantusa gotowanego - nawet 1 łyzeczke, ale codziennie - b. duza dawka Fe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Amarantus tez ma duzo zelaza, mozna kupic preparowany albo zmielic i dodawac do kaszki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
actiferolem czy innymi suplementami z zelazem może podraznic żółądek, po co, lepiej naturalnie podziałać (amarantus, królik, kasza jaglana, zielone warzywa np. brokuł/groszek). niska hemoglobina nie musi być od braku żelaza ale od niedoborów wit. z grupy B. moze trochę vibovitu czy coś takiego odpowiedniego dla wieku - przez tydzień-dwa, u nas pomagało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No ok dziewczyny, ja trochę wiem to i owo o zdrowym żywieniu. Czytam te tabele z zawartością żelaza, amarantus ok - do kaszy rano. Jaglanka - dostaje kaszkę z prosa ale spróbuję wprowadzić jej normalną jaglankę. Może z dużą ilością banana przełknie. Natomiast napisałam, że obiadów nie chce jeść to jest nasz problem. Gdyby jadła to bym jej dawała mięso takie i owakie a tak to co robić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale czy ona ma żelazo w dolnej granicy, czy hemoglobinę. Bo to dwie różne rzeczy. Niską hemoglobinę przerabiałam u syna, a żelazo miał nawet w górnej granicy. Dostawał witaminę B6 i kwas foliowy. U nas z mięsem wieczny problem. Ja bym już mu i parówki dawała, byle trochę mięsa skubnął, ale żadnego mięsa nie tyka w ilościach większych niż kęs.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A, pocieszę cię, że syn ma już 15 miesięcy i nic się w temacie mięsa praktycznie nie zmieniło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Żelazo ma w dolnej granicy. Miała dodatkowo badany poziom FE właśnie i wyszło bodajże 39 a od 33 jest norma. Mąż też był niejadkiem z wieczną anemią. U niech chce działać zanim będzie za późno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hemoglobinę ma chyba ok. 11,9 a norma między 10-13

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to faktycznie dobrze by było podnieść to żelazo. Musisz próbować różne rzeczy, może trafisz w gust dziecka. No i mięso też można podać "na słodko" z owocami. Może to by był jakiś sposób. Ja daję często z dynią, bo właśnie wtedy jest to danie nieco słodsze i jakoś wchodzi. Oczywiście mięso blendowane, bo inaczej nie ruszy albo wypluje. U nas też łatwiej wchodzi z makaronem i z groszkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dawałam indyka/kurczaka blendowanego z dynią i nic z tego. W ogóle ona od początku nie lubi papek. Dlatego daję jej tylko lekko pogniecione zupki. Czasami obiady dostaje w formie BLW ale wiadomo jak to jest. Do buz tragi kawałeczek brokuła i kurczaka i tyle...Z jednej strony chciałabym żeby sama uczyła się jeść i nie chce jej wpychać żeby nie nabrała wstrętu a z drugiej bym chciała żeby dostała tą dawkę żelaza codziennie. Mąż mówi żeby jej mięso z bananem zmieszać i pewnie by zjadła. Ale mnie to obrzydza ;-) Nie wiem czy to nie przegięcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A gdybys jej zrobila kasze/ ryz na slono, na wodzie, z warzywami i do tego dodala zblebdowane miesko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak synek mial kiepska morfologie to ja mu robilam nalesnika z samego zoltka, tak ze wiedzialam ze jak zje nalesnika, to cale zoltko tez; albo mieszalam sok z buraka z kompotem albo jogurtem, ale synek starszy byl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dawałam jej ostatnio kaszę jęczmienną z sosem. Sos zrobiłam taki ala bolonese, tzn kurcza, warzywa i pasta pomidorowa. Dałam ciutkę soli, zioła, oliwę etc. W zasadzie każde nowe danie zjada w ilości kilku łyżeczek a potem już go więcej nie chce kiedy jej daję na drugi dzień czy np zrobię takie samo tydz później. Nie wiem od czego to zależy. Robię różne rzeczy (nie tylko nudne zupki) tylko właśnie jakieś miksy z ziemniakami, z makaronem na gęsto. Makaron zjadła tylko z białym serem i owocami ;) Naprawdę chętnie bym przeszła na BLW i beznamiętnie patrzyła jak zjada 5% i resztę wyrzuca na podłogę ale serio boję się, że na moim mleku jej to żelazo poleci i tylko gorzej będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z tym naleśnikiem dobre ;) Ja ostatnio robiłam...babeczki z ziemniaka, brokuła z jajkiem. Podzieliłam na cząstki i dałam jej do jedzenia no ale wiadomo. 90% na ziemi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
BLW możesz sobie wsadzić. Ja tak próbowałam i ta technika nie nadawała się by nakarmić dziecko. Z niejadka nie zrobisz żarłoka przez to, że dasz mu się pobawić jedzeniem, serio, to tak nie działa. Powiem jeszcze to, co już gdzieś indziej pisałam - ja karmiłam przy piosenkach dla dzieci, jakiś bajkach. Odwracałam uwagę i jakoś szło. Co ja się nakombinowałam, nagotowałam i nacudowałam to tylko ja wiem... z niejadkami nie ma lekko ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hmm a niby mądre głowy odradzają takie karmienie na "samolocik", zabawianie i generalnie odwracanie uwagi. Posiłek powinien być spożywany świadomie, najlepiej przy stole razem z rodzicami (albo rodzicem). A przy zabawianiu to dziecko może i zje ale nawet nie wie co i w ogóle nie jest świadomy samej czynności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
indyk niewiele podniesie zelazo, najlepiej czerwone mięso plus wit C, cielęcina, żółtko, można cebion w kroplach do tego ogólnie powinna dostawać zelazo w preparacie, ale taki poziom żelaza moze u dzieci utrzymaywać sie do 7 roku życia, później wzrasta jednakze, jak robisz zelazo z krwi to od razu zrób poziom ferrytyny i niekoniecznie katuj ją żelazem i tym co nie lubi jesć, moze wcale jej tego zelaza nie brakuje wszakże hgb jest we właściwej ilości a ile ma czerwonych krwinek i hct?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a od kiedy mozna pic herbatę z pokryzyw? ona jest bardzo krwiotwórcza i nam zawsze lek. zaleca po infekcjach, ale ja mam już starsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Erytrocyty - 4,5. Hematokryt 32,7.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pokrzywy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
najbardziej "krwiotwórcze" jest mięso z wit c, bez jaj, herbatka z pokrzywy nie podniesie zelaza, hematolog by cię wyśmiał ale podniesie cię na duchu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jeszcze ile ma MCV podaj?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A czy to jest dobry pomysł by jej ten actiferol kupić i podawać chociażby 1/4 zalecanej dziennej dawki? Na zasadzie żeby nie katować pełną dawką ale żeby choć ciut dostała?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
MCV 72,7

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czerw krwinki ma naprawdę niezłe, hct na granicy, że tak powiem radzi sobie z niskim zelazem, przeciez ono jest nadal w normie, mimo, ze niskiej, ale w normie. to powinnaś sobie uświadomić może nie katuj siebie i dziecka tymi myślami, anemiami itd., tylko spokojnie dawaj jeść to co chce, czy lubi i czekaj a przede wszystkim, te wyniki powinnaś skonsultować z lekarzem i co on na to, to lekarz powinien przepisać preparat, jeśli uzna to za słuszne, a nie my tutaj moje dziecko ma żelazo poza normą dolną oczywiscie , ale dobra hgb i krwinki czerwone, to znak, ze organizm sobie radzi i anemii brak i lekarz nie przypisał niczego i tak sobie juz radzi rok i nadal hgb jest ok, wiec aby do 7

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no i mcv ma niskie, cow skazuje na niski poziom żelaza, ale jak pisałam wcześniej, mała narazie sobie z tym radzi i nastepnym razem zrób też z krwi ferrytynę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Lekarz widział i stwierdziła, że wg najnowszych norm wyniki są jeszcze ok. Chciałabym jej to FE podnieść w jakiś naturalny sposób tylko od 3 msc nie potrafię dziecka przekonać do obiadów i do czegokolwiek co nie jest owocem (tylko te zjada w dużych ilościach). Stąd zapytałam o sposoby na przemycenie FE czy przekonanie do obiadów. Generalnie aż tak bardzo się tym nie katuję ;-) Wiadomo są większe problemy, dziecko zdrowe i to najważniejsze. Tylko mój mąż miał takie przeboje jako małe dziecko że nie pytajcie. Anemik, niedożywienie, szpital etc. A córka póki co objawia wszelkie podobieństwa do niego ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
RBC - krwinki czerwone, czyli erytrocyty. Są głównym składnikiem krwi, przenoszą tlen w organizmie. Powstają i dojrzewają w szpiku kostnym. Zawierają hemoglobinę, która nadaje im czerwoną barwę. U zdrowego niemowlęcia i małego dziecka powinno ich być od 3,5 do 5,4 mln/ml krwi. Niższy poziom erytrocytów świadczy o niedokrwistości. Wyższy może świadczyć o odwodnieniu. Jeśli maluch miał biegunkę, wymiotował i niewiele pił, jego krew gęstnieje - jest w niej więcej krwinek, a mniej osocza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×