Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

papaja83

PMS

Polecane posty

Którejś z Was pomogło jedzenie strączkowych jako zamiennik słodyczy przy wilczym głodzie a olej z wiesiołka na obrzęk piersi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mam BMW

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiesiołek jem już ponad rok i nie pomaga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czekaj, Ty piszesz żeby jeść fasolę i groch i tym zastąpić słodycze???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A gdzie Ty wyczytałaś, że ja tak jem? W pewnej gazecie radzą, że remedium na napady głodu pred okresem spowodowane wahaniami poziomu cukru w organizmie i obniżeniem wytwarzania serotoniny są roślinne estrogeny dostępne właśnie w strączkowych. No i teraz pytanie, czy one są w stanie taką rozszalałą pms-owo kobietę "zaspokoić"... To właśnie chcę sprawdzić zadając tu pytanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ups, to ja źle zrozumiałam Twój komentarz, tak często tu się ktoś kogoś czepia, że już się człowiek nastawia na atak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
spoko ;) ja już ok, bo właśnie wczoraj skończyła mi się @ więc nie jestem nastawiona na atak przez następne kilka dni :D ;) w moim przypadku nie ma szans by zastąpić coś na co mam ochotę czymś innym, bo w rezultacie kończy się to tak, że jem substytuty, a na koniec to na co mam ochotę;) a już zastępować soją czy grochem słodycze? nie ma szans ;) a Ty próbowałaś czy na razie tylko teoretycznie pytasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Papaja83 spróbuj przez cały miesiąc nie jeść słodkiego i nie opychac się mąką, prawdopodobnie psm będzie mniejsze. I dobrze by było gdybyś zmieniła nicka, bo ludzie cię będą mylić z 303.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja jem co najwyżej 2 kromki chleba razowego dziennie i to jest wszystko z mąki co jem dziennie i jem tak od wielu lat i jakos PMS jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Teoretycznie pytam, bo jak mam ten wilczy głód to raczej chodzi za mną czekolada i jej też najczęściej wtedy ulegam. Mąką to ja się na pewno nie opycham, bo nie jem ani naleśników ani pierogów czy innych mącznych, sporadycznie to wiadomo że wpadną, ale raz na dwa miesiące 2 naleśniki to nie jest opychanie się mąką, a z grahama na pewno nie zrezygnuję, dwie kromki dziennie to też nie jest jakaś masakra. Ależ mnie z tym nickiem ścigają ;), ale co zrobić jak ja zawsze wszędzie na forach jestem papaja. Nauczycie się nas odróżniać :) Wracając do pms macie uderzenia gorąca? Jak sobie z tym radzicie? Na wilczy głód też zalecają w jednym artykule jedzenie slodkich warzyw korzeniowych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dla mnie do owulacji słodycze mogą nie istnieć, po owulacji stopniowo zaczyna się i ja wiem, że to jest kwestia źle pracujących hormonów myślę, że może być problem z prolaktyną, bo mam obrzmiałe piersi znowu przed @ zrobię sobie badanie i zobaczymy co i jak nie mam ochoty się dalej męczyć tym bardziej, że jakiś czas miałam spokój, a teraz znowu wróciło i się męczę, a wraz ze mną moje otoczenie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Papaja83 a co ja napisałam wcześniej? Abyś przez cały miesiąc nie jadła słodkiego. Wyjaśnię dziewczyny o co chodzi. Przed miesiączką organizm zaczyna się demineralizować. Organizm zużywa zasadowe minerały w swoim celu. Prawdopodobnie odtruwania, lub robi zapasy dla uzupełnienia utraconej krwi. Organizm zaczyna się zakwaszać. Zakwaszony organizm woła o słodkie i inne produkty zakwaszające, (zboża zakwaszają), a z drugiej strony woła o minerały, stąd chcica na czekoladę. Obrzęknięte piersi to też mogą być oznaką braku magnezu i innych minerałów. Co zauważyłam u siebie i u swoich córek. Im więcej mam w danym miesiącu toksyn w organizmie tym silniejszą mam miesiączkę i wszystkie inne niedogodności. Lekkie zaburzenia hormonalne, również mogą być powiązane z toksynami. Co najlepiej zrobić. Domineralizować się i odkwasić, dobrze jest zrobić sobie od czasu do czasu jakiś mały detoks, metoda dowolna. Miesiączka z obfitej zrobi się taka jak ma być średnia, z lekkim bólem (jeśli występował) i napięcie przedmiesiączkowe też mniejsze. To są moje obserwacje odnośnie siebie i moich córek, a czy skorzystacie z tego co napisałam to już wasze. Ps. Antybiotyki i inne silne leki mogą powodować nasilenie dyskomfortu i obfitość miesiączki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czyli na przykład picie sody oczyszczonej albo octu jabłkowego albo wody alkalicznej też byłoby pomocne?... Gościu a ten detoks to polega u Ciebie na zupełnym niejedzeniu pieczywa, sosów zagęszczanych mąką, zup bez mąki, tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mnie olej z wiesiolka! bardzo! biore w tabsach Gal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja biorę juz ponad rok ten wiesiołek z Gala i nie ma żadnego wpływu na PMS :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak Papaja, to co wymieniłaś jest pomocne. Ja bym jeszcze do tej listy dołożyła proszek zasadowy i gorzkie kakao robione na wodzie pite rano. Co ciekawe im więcej gorzkiego, tym się chce mniej słodkiego:) Tak, to mam na myśli pisząc o mące. Dobry chleb w ilości dwóch kromek sobie zostaw, ale postaraj się właśnie nie zabielać mąką itd. i zwrócić uwagę na etykiety, żeby było mniej konserwantów. Czy to jest detoks to za dużo powiedziane. Taki faktyczny porządny detoks, wymaga trochę więcej pracy niż rezygnacja z niektórych produktów. Ale do uspokojenia napięcia powinno to wystarczyć. Spróbuj jeden miesiąc, jeśli wściek na czekoladę będzie łagodniejszy 3-5 dni przed miesiączką to wygrałaś. Poza tym im mniej stresu, w tym przypadku "wku/rwa" na wszystko, tym mniej się zakwasisz i w konsekwencji organizm zużyje mniej minerałów do alkaizacji. W kolejnych cyklach będziesz już wiedzieć jak nad sobą pracować, czy wystarczą tylko produkty, preparaty odkwaszające, czy potrzebne będzie jeszcze ściąganie toksyn jakąś dziwną metodą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie bardzo pomógł olej z ogórecznika, wyregulował moje hormony tak, że nie mam już problemu z bolesnymi piersiami i napadami głodu. Przy okazji zmniejszył się trądzik i moja skóra na twarzy wygląda dużo lepiej.Olej nie jest zbyt smaczny dlatego kupiłam w tabletkach http://www.ziolavita.pl/borage-oil-olej-z-ogorecznika-1000mg-60kaps-swanson-p2583.html. Ogórecznik przede wszystkim zapobiega starzeniu się naszego organizmu przez to, że odżywia kobiece hormony. Polecam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×