Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Meastria

Powiedział że nie wie czy mnie kocha...

Polecane posty

Gość gość
Maestria tak czytam i nie wierzę:-( nie wierzę ze można być tak głupią i naiwną i totalnie ZDESPEROWANA babą...pewnie po 30-tce??? która panicznie boi się zostać sama by nie nazywali jej starą panna:-( Kobieto czy ty jesteś zdrowa na umyśle? Chyba nie. Bo nikt normlany nie godzi się na tak toksyczny i masochistyczny związek! Facet cię nie kocha, jest w stosunku do ciebie chłodny i zdystansowany, ty starasz się od samego początku przez......3 lata!!! Kobieto obudz się, facet z toba jest bo jest, pewnie z nim mieszkasz wiec ma uprane uprasowane i ugotowane wiec jesteś mu potrzebna. Ale Cie NIE KOCHA, czy ty to rozumiesz??? Nie no az mną telepie z nerwów naprawdę, nie wiem jak można być tak żałosną kobietą która godzi się na takie NIC, takie ZERO. Nie żal ci czasu? W ciągu tych 3 lat mogłaś poznac kogoś kto straciłby dla ciebie głowę, ale nie ty wolisz być przy kims kto zlewa cię z góry na dół a ty jak ten piesek się łasisz aby pan od czasu do czasu rzucił kiełbasę. Zal mi ciebie dziewczyno, musisz mieć strasznie niskie poczucie własnej wartości ze godzisz się na cos takiego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Maestraia i jeszcze jedno, to tłumaczenie że jest zablokowany przez byłą dziewczynę która umarła 10 lat temu to totalne BREDNIE!!! rozumiesz?? ty naprawdę wierzysz ze facet może nie kochać dlatego???? :-) smieszne.. Ten facet NIE kocha ale CIEBIE, ale jakby poznał inną to zapomniałby o byłej dziewczynie w sekundzie- pod warunkiem że zakochałby się. No ale on tez woli siedzieć w toskycznym związku z toba bo boi się samotnsci i tak skazujecie się wzajemnie na beznadzieję i rozaczarowanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chyba dlatego właśnie dawałam mu tyle czasu, bo wiedziałam że dużo przeszedł i nie jest to dla niego łatwe. Zawsze tak go tłumaczyłam. Ale po tym co usłyszałam nie mogę się łudzić ze za kolejne 3 lata nagle mnie pokocha...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przeciez to był tylko taki pretest z ta dziewczyna, czy ty naprawdę jesteś tak naiwna ze wierzysz ze można się po czyms takim zablokować na uczucia i nowa miłość?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Meastria
Do gosc 22.03 - Mam 25 lat. Nie mieszkam z nim. Częściej on gotuje mi niż ja jemu. Nie piszę tego aby się bronić, odpowiadam. Bardzo żal mi tych 3 lat i dlatego ciężko poprostu odejść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Meastria
Zawsze w to wierzyłam, że to przez śmierć tej dziewczyny. Może było mi poprostu wygodniej w to wierzyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ech kobietki to doradźcie i mi... mieszkamy razem, ale chwilowo musimy być na odległość..jesteśmy razem ponad pół roku, padło słowo kocham, a poźniej niestety ja robiłam jazdy, wściekałam się (ta odległość nie pomagała). Teraz twierdzi, ze nie wie, czy kocha. Chociaż sam z siebie sie odzywa, pyta kiedy znow bede mogła być przy nim. Raz rozmawia o przyszłosci, czesto w żartach się oświadcza, mówi o kupnie ziemi. Innym razem mówi, żebyśmy żyli tym, co jest, bo nie wiadomo, czy będziemy całe zycie razem, ktoś potrafi zrozumieć mężczyzn?;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22:23 jesteście ze sobą pół roku i już mieszkacie razem?? nigdy nie zrozumiem takich dziewczyn:-( szanujcie się trochę to wtedy będziecie kochane!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Meastria
Do gość 22.23 - jak widać nie jestem specjalistą od męskich zachowań wiec ciężko mi coś doradzić. Jedno jest pewne, związek na odległość to nic dobrego bo wcześniej czy później coś się psuje przez ta odległość właśnie. Ratujcie swój związek dopóki jest co ratować bo później może być za późno. ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to nie kwestia szanowania, a depresji....nie o to pytam, nie życzę ci żebyś to przezyła, a okazało się, że oboje mieliśmy to samo, stąd decyzja o zamieszkaniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
odległość niedługo się skończy, maksymalnie do kwietnia tak będziemy, ale zawsze ten raz w tygodniu chociaż na parę godzin przyjezdzał, teraz ja byłam dłuzej u niego. No i dla niego to pierwszy powazny zwiazek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zresztą ja mam swoje mieszkanie również, wiec mam do czego wrócic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zlosliwebuuuu
nie wiem czy wiecie ale jesteście nudne,ciągłe dylematy kocha cy nie kocha co to będzie,bez miłości własnej zmieniacie się w skamlającego psa o ochłapy uczuć,co do odległości zgasi małe ogniki ,rozpali iskry w wielki ogień tych co dla siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22:37 Amen!!! Dziewczyny powinniscie najpierw odwiedzić psychologa i poddać się długiej terapii bo widać gołym okiem że macie o sobie niskie mniemanie, zaniżona samooocena aż kuje w oczy. Nikt kto się szanuje nie tkwi w takim "czymś" bo to związkiem nazwać się nie da, no może ewentualnie "układ". Tylko ktoś kto nie kocha siebie wchodzi w tak poronione układy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy ty babo masz dobrze w głowie.Facet po 3 latach mówi ze nie wie czy kocha a ty to na forum.piszesz zamiast dać mu w pysk,potem kopa i niech leci.On cię zostawi jak pozna inna i powie ci ze przecież nie mówil nigdy ze kocha i moze wtedy zrozumiesz.Nie kocha i nie pokocha,ma cię tylko dla seksu,oni potrzebuja seksu na wyciągnięcie ręki a z tobą to ma,niczego ci nie obiecuje a co ty masz z tego,nic,Za chwile będziesz sama i wtedy poczujesz sie wykorzystana,jestes bezpłatna dopa i tyle.Rusz Glowa.Szanuj sie.facet cię nie kocha a ty dopy dajesz,skandalllllll!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
slowa tego typu w ustach faceta to koniec milosci zwiazku.Radze zerwac ten zwiazek.Takie gdybanie i niepewnosc typowe jest dla kobiety ktoea mowiac to i tak kocha tylko prowokuje chce wywolac reakcje.Facet tak gada bo ma dosc bo mu sie nudzi bo chce sie uwolnic. Zacznie cie olewac i szukac na boku niby nie ale tak przy okazji..niestety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magdalenamagmag
Kobieto uciekaj gdzie pieprz rośnie!!! Wiem co pisze, parę ładnych lat temu byłam z chłopakiem ( moja pierwszą miłością). Pamiętam, ze wówczas kochałam Go bardzo ( wiadomo pierwszy chłopak), ale po latach czytając Twój post zamyśliłam się, czy On mnie kochał? hmm.. nie przypominam abym usłyszała słowo Kocham (może), ale pamiętam, ze powiedział, iż nie wie czy mnie kocha. Rezultat? Straciłam 5 najlepszych lat młodości ( miałam 19 lat, gdy Go poznałam), czekałam aż kiedyś może obudzi się i stwierdzi, że to ja jestem tą jedyną. Wiesz droga autorko jak się skończyło? Poznał inną kobietę i w przeciągu roku wzięli ślub. Po prostu byłam na przeczekanie. Ja natomiast mam teraz wspaniałego męża i ojca mojego dziecka, i zal mi tylko tamtych straconych lat. Teraz się z tego śmieje, że byłam naiwna i po prostu głupia, czekając łaskawie na Jego ochłapy miłości, ale człowiek się na błędach uczy :) Wiele kobiet Ci pisze żebyś Go zostawiła i popieram w 100%. Znajdziesz mężczyznę, który Cię pokocha i doceni, a przede wszystkim będzie pewny swoich uczuć. Zapobiegnij temu póki możesz, bo później będzie tylko, płacz, ból i żal do siebie samej, że nie obudziłaś się w porę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Meastria
Wiem, że macie rację. Dusze na razie to w sobie i przygotowuję się na rozstanie! Wiem że nie będzie już miłości w tym związku. On zachowuje się jakby nigdy nic. Jakby nie był świadomy że po rozmowie w której powiedział, że nie wie czy mnie kocha coś we mnie pękło...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiec powiedz mu że coś w Tobie pękło. Ze nie godzisz się na takie traktowanie, kim on do cholery jest żeby ci życie marnować? 3 lata i on cie lubi? od lubienia masz kolegów! ale z nimi nie sypiasz. Błazen i kretyn. Tylko nie miej pretensji do siebie że coś z tobą nie tak, musisz wynieść jakieś doświadczenie z tej sytuacji, żeby w kolejnych związkach nie trwać przy kimś kto tylko brać od Ciebie potrafi. Zmarnowałaś 3 lata, starałaś się, skoro nie pokochał i w twarz bezczelnie ci to mówi odejdź. Rozumiem że to boli, ale chociaż wiesz na czym stoisz. Poczytaj sobie http://www.popularnie.pl/30-cennych-rad/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak facet kocha, tak jak kocha się tylko raz w życiu to przez gardło nie przejdą mu żadne słowa wątpliwości. Też kiedyś byłam w takim związku, wystarczyło ze miałam jakiś gorszy czas (każda z nas wie jak absurdalnie potrafimy się zachowywac przez hormony, obniżony nastrój, najważniejsze to to widzieć i pracować nad tym) wystarczyła jedna sytuacja żeby ten już miał wątpliwości czy mnie kocha... a teraz powiem ci co łączy mnie z moim mężem, co by się nie stało on i tak mnie kocha, na początku mieliśmy kryzys w dużej mierze przeze mnie cierpialam na zdiagnozowana depresję, przeszedł ze mną koszmar, cały czas powtarzalam odejdź nie mecz się a on powtarzał ze kocha i nigdy mnie nie zostawi, jak wyszłam na prostą to mi się oświadczył i kochamy się właśnie tak jak kocha się tylko raz. Jeśli chodzi o śmierć tej dziewczyny mogl kochac ja właśnie tak i ciężko mu będzie kiedykolwiek znaleść kogoś kto wpłynie tak na jego emocje, moja siostra w wieku 21 lat straciła narzeczonego, wenetrznie tak się zablokowała powtarzala że nikogo tak nie pokocha i do dziś jest sama. Minęło 15 lat...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
odeszła bym mówiąc ze jak mnie pokocha to ma sie odezwać , moze jeszcze nie bedzie za późno...3 lata zmarnowane. Ja wiem , ze po smierci kogos ta druga miłośc jest inna ale bez przesady. Albo mu zależy, kocha Cię albo dowidzenia bo jego tłumaczenia o jakies blokadzie są smieszne. Chcesz całe zycie życ obok a nie razem?całe zycie zastanawiac sie czy pokocha czy nie? dziwne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Meastria
Gość 13.31 masz racje lubić to się mogę z kolegami... Dziękuję za linka zajrzę jak będę w domu. Gość 13.51 a jak wyglądały związki Twojej siostry do tej pory, po śmierci narzeczonego? Bo rozumiem że była w związkach ale nie wyszło... Napisz coś więcej. Gość 13.59 na pewno nie będzie takiej miłości jaką kochał dziewczynę która umarła ale nie jestem człowiekiem drugiej kategorii i też zasługuję na miłość. I tak jak piszesz życie z taką osobą jest życiem obok a nie razem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kiepsko gdy traci się ukochaną osobę, szczególnie w sposób tak drastyczny jak śmierć. Jednak nie zapominajmy o tym, że życie toczy się dalej. Sądzę, że każdy kto kocha druga osobę chce dla niej jak najlepiej, nawet po swojej śmierci i nie chciałby aby ona cierpiała. Takie zdanie wypracowałam sobie po długiej terapii z http://pomoc-psychologiczna.com.pl/ ponieważ sama przeżyłam podobny dramat. Nie będę się rozpisywać o co dokładnie chodzi. Wiem jednak jedno, że nie wolno się poddawać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×