Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy ktos z waszych znajomych zrobil wam kiedys przysluge za darmo?

Polecane posty

Gość gość

Tak sie zastanawiam......Bo miesiac temu dobry znajomy pomogl mi przywiezc ze sklepu kilka krzesel i jak mu dalam kase to wzial. A w sumie bylo uzgodnione, ze mial to zrobic za darmo. Nie chodzi mi o to, zeby kogos wykorzystywac. Ale czy w dzisiejszych czasach juz nie ma mozna komus pomoc bez pieniedzy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
alez jasne ze mozna tylko nie kazdy chce ruszyc tluste dupsko sprzed telewizora badz kompa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja robie przyslugi za darmo, nie potrafilabym wziac od znajomych albo rodziny kasy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosia 82
Są różni ludzie. Ja swojej kuzynce robiłam różne przysługi zawsze za darmo, a jak kiedyś sama ją poprosiłam, żeby ze mną gdzieś pojechała na cały dzień moim autem, to musiałam jej zapłacić za straconą dniówkę. I żeby nie było wątpliwości: gdyby zsumować mój czas jaki poświęciłam w ciągu kilku lat robiąc jej te przysługi, to byłoby tego o wiele więcej niż ona straciła poświęcając mi ten jeden dzień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uzgodnione bylo,ze za darmo a ty mu wcisnelas pieniadze? No to nic dziwnego,ze wzial. Ja juz nie pomagam za darmo, kiedys owszem,ale jak przyszło co do czego to ludzie chetni nie byli zeby sie odwdzieczyc,a jesli juz to na odwal, mala sprawa nieadekwatna do tego co ja zrobilam. Teraz zazwyczaj nie potrzebuje pomocy innych,ze wszystkim sama sobie radze, to ludzie łażą na kolanach za mną a ja odmawiam :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja nawet nie potrafiłabym nie zaplacic za przysluge

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja kumpela kiedyś bardzo mi pomogła w pewnej sprawie, wymagało to od niej dużo czasu i wysiłku. chciała to zrobić za darmo, ale ja chciałam jej zapłacić i zapłaciłam. ona wzięła pieniądze i nie jestem na nią obrażona z tego powodu, bo CHCIAŁAM jej zapłacić za jej czas i pracę. i autorko nie rozumiem Twojej logiki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nigdy nie wzielam zadnej kasy od zmajomych. Dlatego nie lubie jal mnie o cos prosza, bo zawsze wychodze na tym jak Zablocki na mydle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak kolezanka kosmetolog robi mi zabiegi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zrobiłem koledze za darmo remont silnika w samochodzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
swego czasu nie potrafiłem jechać obojętnie jak się komuś rozkraczył samochód na jezdni ,rodzina cierpiała w aucie a ja usiłowałem pomóc obcym ludziom sporadycznie coś nie wyszło wyrosłem z tego,nie było łatwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
popuściłam szparki za darmo koledze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
BYŁY KIEDYŚ TAKIE CZASY ŻE NIE BYŁO TAKICH SŁUŻB JAK DZIŚ I TELEFONÓW KOMÓRKOWYCH , a jak wydarzył się wypadek drogowy to usiłowało się pomóc poszkodowanym natychmiast. Miałem takie szczęście czy nie szczęście że na przestrzeni kilku lat T/w okolicach pewnej miejscowości natykałem się na taką społeczną akcję gdzie kilku krewkich i przytomnych kierowców potrafiło pomóc własnymi siłami poszkodowanym.Nie było łatwo ale nie raz po 3-4 rozginaliśmy rękoma blachy i bez uszkodzeń pomagaliśmy rannym tamując krew lub odciągając od pojazdu gdzie grozi pożar.Nie wiem skąd brałem w sobie tyle odwagi i siły i nikt nie liczył własnego czasu ani nie martwił się że jest upaprany krwią na nowym ubraniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gosc 20:40 to byly czasu, ktore nigdy nie powroca. Teraz to jeszcze dostalbys mandat/kare ze zrobiles cos nie tak :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
MASZ rację ale teraz na odmianę robię co innego na przestrzeni 4 lat zdarzyło mi się przywrócić do przytomności ludzi ok. 7 osób które upadły na ulicy przypadkowi ludzie i kilku poszło do domu o własnych siłach zanim przyjechała karetka ,a raz to babka doszła do siebie a niezadowolona z interwencji straż miejska cisnęła ją do ziemi żeby nie wstawała bo się martwili że jak przyjadą to jak oni wytłumaczą wezwanie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hehe to typowe dla naszego kraju, niestety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dopiero ten topik i wpisy na nim uświadomiły mi ile tego w życiu było i nie koniecznie dla przyjaciół czy znajomych ,bo przecież w takim przypadku to zawsze w zamian liczymy na pomoc czyli gratyfikacja zwrotna spodziewana w czasie,ja natomiast w życiu nie mam przyjaciół i jestem bardzo niezależny,i daj Boże tak dalej staram się nie wyciągać ręki po pomoc choć sam jej udzielam i najczęściej obcym gdzie nie spodziewam się niczego.Ale jeśli już zdarzy mi się skorzystać głównie w sprawach zawodowych,,w elektronice jestem zielony,,,,w komputerach też,,to staram się nagradzać za wykonaną na moją rzecz usługę,nie koniecznie finansowo ,a i lepiej się z tym czuję,bo dziś popularne coraz częściej jest powiedzenie ,że cygan tylko raz przez wieś przechodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zawsze pomagam znajomym w drobnych sprawach i często taką pomoc otrzymuję. Nigdy w życiu nie wziąłbym pieniędzy od przyjaciół za udzieloną im pomoc I to bez względu na to, ile musiałbym na nią poświęcić czasu (a niekiedy i paliwa :D ). Podobną pomoc otrzymuję od nich :). x Tylko w stosunku do części rodziny mam na udzielanie wszelkiej pomocy włączony hamulec. Czym innym jest bowiem pomoc w chwilowych, trudnych wypadkach, a czym innym CIĄGŁE WYKORZYSTYWANIE. Np. pomogłem kuzynostwu mojej żony w przygotowaniu wesela (dogadałem salę, przewiozłem wiele rzeczy), ale gdy ojciec tego kuzyna stwierdził, że zakłada firmę i chce "pożyczyć" ode mnie jeden samochód na dwa lata (bo przecież mam w swojej firmie dwa auta), to stwierdziłem, że każda życzliwość ma swoje granice :(.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×