Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Martaa3672

Nie mogę dogadać się z bratową..

Polecane posty

Gość gość
"Cóz , trzeba usiasc i pogadac i z rodzicami, bratem i.. niestety bratowa.. Powiem ci tak, zachowania rodziców w stosunku do brata-nie przeskoczysz. Beda sobie zyly dla niego wypruwac, nie zmienisz tego. Odpuść sobie." a za chwilę w tym samym poście: ""Nie pozwól by twoi rodzice wzieli kredyt dla młodych ! porozmawiaj z rodzicami, wytlumacz , ze maja na utrzymaniu 3 dzieci i.. bratowa z dzieckiem .. jak maja splacac ten kredyt ? niech kredyt dla młodych wezma rodzice bratowej "" NO TO MA OLAĆ CZY RZĄDZIĆ I DECYDOWAĆ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to wina nie rodziców tylko mamy-zdaje sobie sprawe.. Jednak mi chodzi o to, ze ta dziewczyna się rządzi. Wyobrażasz sobie że masz brata, przychodzą na niedzielny obiad z dziewczyną i to nie on mówi tylko ona "no wyniknęła taka sytuacja że jestem w ciąży, ustaliliśmy już datę slubu, a po slubie pomieszkamy sobie u was, oczywiscie ja nie wyobrazam sobie na stałe tu mieszkac ale póki się nie ustatkujemy" Więc po pierwsze jak co do czego mieszkać u nas nie chce, ale jak się pojawia dziecko i brak kasy, to jakoś mieszkanie u nas już jej nie wadzi Po drugie ja bym w życiu do swoich przyszłych teściów tak nie powiedziała, wypadałoby zapytać czy jest taka możliwość Po trzecie zaplanowała sobie ślub, swietnie, szkoda tylko ze w przeciagu 5 miesięcy moi rodzice mają teraz chyba tą kasę wyczarować bo uwaga - ona później nie chce bo nie chce przedślubnego dziecka. Serio teraz jak się temu z boku przyglądam to to jest istny CYRK

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w domu wielokrotnie mówiłam co mysle jednak rodzice mowią mi ze nie mam racji bo powinnismy się cieszyc że brat bedzie miał żonę. Więc nie, nie mądrzę się tylko w necie, szukam tylko obiektywnej opinii. Fakt wiem ze to wina rodziców ze tak brata wychowali, jednak to bratowa jest sprytna bo jak co do czego mieszkac u nas nie bedzie, ale jak się pojawiło dziecko i brak kasy to już noskiem nie kręci. Poza tym oni chcą iść u nas na to poddasze, gdzie byliby sami, myslę ze celowo - bratowa nie będzie musiała gotować, a i moja mama co dzieci uwielbia dzieckiem się zajmie.. Teraz to widzę, to wina mamy, a bratowa jest sprytna i dealnie to wykorzystuje..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Martaa3672 dziś w domu wielokrotnie mówiłam co mysle jednak rodzice mowią mi ze nie mam racji bo powinnismy się cieszyc że brat bedzie miał żonę. xxx no więc matka już ci prosto w oczy powiedziała, żebyś zamknęła mordę i nie wtrącała się w nie swoje sprawy i nie swoja pieniądze - zajmij się nauką!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I wszystko wina bratowej... Ech dziecko, dziecko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ty próbowałaś porozmawiać z bratową że piszesz, że nie możesz z nią dojść do porozumienia? Bo jakoś z twojego postu nie widać, żebyś rozmawiała tylko zaciskasz zęby i udajesz miłą, obsmarowałaś ją na forum, wytknęłaś 400 zł na sukienkę? A może ta kobieta ułoży twojego brata do pionu? Bo skoro go chciała to nie jest taki zły, może coś w tym jest że on mówi że wasz dom jest chory? Tak go przedstawiłaś jakby był upośledzony umysłowo a to jest 30 letni facet chory na astmę, najpierw twierdzisz, że ludzie żyją i radzą sobie, a na wieść że brat z bratową chcą się przeprowadzać twierdzisz, że przecież on jest chory że leki, rachunki ich wprowadza do was też cię nie cieszy więc co mają zrobić? I ta wredna synowa weszła w butach a ty tak pucujesz tam wszystko chociaż cię nikt nie prosi a potem wytykasz brat nie kosi, bratowa wlazła w butach ile ty masz lat, że jesteś już taka zgorzkniała? A twoi rodzice późno cię urodzili to ile mają lat? Siostra ma 8 więc oni maja około 50? Przecież to jeszcze siła wieku jest :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlatego napisałam, że autorka jest rozpieszczoną gówniarą. Zamiast porozmawiać - to pluje na forum. Kozak w necie - dupa w świecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak czytam niektorych tutaj,to mi rece opadaja:-o.Brat autorki-30latek bez pracy ,bo chory na astme siedzi u mamusi nadopiekunczej,teraz jeszcze zwali sie z ciezarna kobieta,ktora wiochy nie cierpi,ale ze wlasna matka sie na nia wypiela,to jednak przyjdzie i jeszcze bedzie warunki stawiac:-o,a Wy wrzucacie autorce?Kuzwa tu same nierozgarnieci umyslowo ludzie przebywaja,czy jak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale jej rodzice mają problem! Autorka nie powinna się wtrącać! Poza tym - skąd wiemy, jak jest naprawdę?>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marta ,ja szanuje czyjas prace i tego samego wymagam.Masz prawo upominac sie o porzadek,o ktory dbasz.Chwala Ci za to,ze masz tyle serca,ze pomagasz rodzicom,bo wiekszosc to egoisci,ktorzy mysla,ze im sie od zycia wszystko nalezy.z astma sie normalnie funkcjonuje,pracuje,tylko masz lenia brata i tyle w temacie.Kobieta Twojego brata nie myslala o przyszlosci?Nie odkladala pieniedzy na wesele?Matki nie ma,zeby kredyt wziela?Po cudze sie lapska dobrze wyciaga.Szkoda,ze masz takich naiwnych rodzicow:-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakoś mi się nie chce wierzyć że brat leży całymi dniami i nic nie robi, na pewno pomaga w gospodarstwie. Myślę, że autorka nie pisze wszystkiego że widzi w zakrzywionym lustrze całą sytuacje i czuje się pokrzywdzona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorka przyjeżdża tylko na weekend.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam propozycję dla autorki: przestań przyjeżdżać i pomagać. Zrób sobie przerwę 2-3 miesięczną. Może wtedy rodzice coś zauważą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorka ma prawo myśleć o kasie swoich rodziców...na pewno większe, niż ta lala jej brata, która chce brać kredyt, w momencie, gdy ona pracuje w spożywczaku, a jej genialny facet W OGÓLE pracy nie ma. myślicie, że na co ona liczy? kto będzie ten kredyt spłacał? no chyba nie oni! to zapewne będą rodzice autorki. a przez jakiegoś niedorajdę i jego lalkę i dzieciaka, jeszcze będzie musiała studia rzucić, bo rodziców stać na nie nie będzie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A świstak siedzi i zawija sreberka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nikt ich do brania kredytu i spłacanie nie zmusi siłą a autorka niech się zajmie nauką i swoim własnym tyłkiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a kto ich zmusza? wyraźnie jest napisane, że sami mają genialne pomysły brania kredytu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Więc niech biorą. To ich sprawa. A autorka jest jeszcze głupiutką gąską.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak to niech biorą? a kto będzie za nich spłacał, skoro brat nie pracuje, żonka brata będzie na zwolnieniu po porodzie, na dziecko przecież baardzo dużo pieniędzy idzie...to myślisz, że rodzice autorki im nie pomogą? jak już się zadłużą, to będzie się to źle odbijać na autorce, zarówno finansowo, jak i w planie obowiązków domowych (już teraz dużo pomaga w domu, a co będzie jak jeszcze 3osoby tam zamieszkają, zaczną brudzić itp) Ona jest córką swoich rodziców, kasę powinni łożyć na nią i jej wykształcenie, a nie na nieroba po 30, co zmajstrował sobie dzieciaka z "nie-żoną", a z jakąś laską

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W czym problem? Chcą - to i tak wezmą. Nikt ich od tego pomysłu nie odciągnie. Autorce jak się ta sytuacja nie podoba - w każdej chwili może przestać studiować i iść do pracy. "Ona jest córką swoich rodziców, kasę powinni łożyć na nią i jej wykształcenie, a nie na nieroba po 30, co zmajstrował sobie dzieciaka z "nie-żoną", a z jakąś laską" x Czyżyby to sama autorka napisała? ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie, nie pisze tego autorka, tylko człowiek mający normalne podejście do życia... brat autorki ma 30lat, nie ma wykształcenia ani pracy, jedyne co osiągnął to zmajstrowanie sobie dziecka z kimś, z kim nawet zaręczony nie był...a autorka tekstu studiuje, chce coś osiągnąć i dlatego ich rodzice, wg mnie przynajmniej, powinni już inwestować w nią, a nie w 2 nierobów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
@Martaa3672 tak sobie pomyślałam, może odpuść sobie trochę...rozumiem, że nie widzisz problemu w pomocy rodzicom i czujesz się zobowiązana, ponieważ pomagają Ci utrzymać się na studiach.. ale może nie przyjeżdżaj przez jakiś czas do domu, poszukaj pracy na weekendy, sama zacznij zarabiać, zdobywać doświadczenie, bo inaczej będziesz się tylko denerwować.. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pamiętam kiedy mi mama opowiadała, że gdy była ze mną w ciąży to w 8 miesiącu na kolanach podłogi myła i nie było, że w ciąży. Teraz są takie paniusie co w 1 m.c. mopa się nie tkną. :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A może wy kobietki jesteście takie same jak ta bratowa autorki i dlatego plujecie autorce w twarz. Autorko doskonale cię rozumiem jak to jest bo ja też mam bratową z miasta i jak się w prowadziła do nas na wieś to nic nie robi tylko dużo gada i wymądrza się. najlepiej to nic nie rób w domu i czekaj aż twoja mama będzie miała dośc tej bratowej i swojego syna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A może wy kobietki jesteście takie same jak ta bratowa autorki i dlatego plujecie autorce w twarz. Autorko doskonale cię rozumiem jak to jest bo ja też mam bratową z miasta i jak się w prowadziła do nas na wieś to nic nie robi tylko dużo gada i wymądrza się. najlepiej to nic nie rób w domu i czekaj aż twoja mama będzie miała dośc tej bratowej i swojego syna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś nie, nie pisze tego autorka, tylko człowiek mający normalne podejście do życia... brat autorki ma 30lat, nie ma wykształcenia ani pracy, jedyne co osiągnął to zmajstrowanie sobie dziecka z kimś, z kim nawet zaręczony nie był...a autorka tekstu studiuje, chce coś osiągnąć i dlatego ich rodzice, wg mnie przynajmniej, powinni już inwestować w nią, a nie w 2 nierobów. xxx przecież inwestują także w autorkę więc o co chodzi??? płacą jej za studia, stancję, ciuchy i jedzenie więc również ją utrzymują - a to,że studiuje nie znaczy że zrobi karierę czy znajdzie choćby dobrą pracę bo samo studiowanie nieczego nie gwarantuje może po studiach wróci do rodziców i również będzie nierobem na ich utrzymaniu, albo wróci z brzuchem i biednym narzeczonym na garnuszek rodziców skąd wiecie jak się życie potoczy i kto powinien więcej od rodziców dostawać, co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko, szklanka zimnej wody i 10 spokojnych oddechów...Wdech...wydech...powoli... To jest dom twoich rodziców, i oni dysponują swoja własnością, jak im się podoba. Bardzo często pokolenie naszych rodziców podchodzi do dzieci tak- syn do kochania, córka do pomagania, sprzątania. Tego nie zmienisz, to tkwi w mentalności. Dla własnego dobra usuń się na drugi plan, nie rządź, nie ustawiaj, nie rozstawiaj...Jeśli pomagasz, to bez komentarzy, albo wcale. I pewnych rzeczy nie rób, specjalnie. Niech trawa zarasta, łącznie z ogródkiem. Przestań piec te ciasta, tuczyć siebie i domowników. Owszem,z astmą mozna żyć, choroba jest wymówką dla lenistwa brata, a umiarkowany wysiłek pomógłby bratu w chorobie, bo zmusza płuca i uklad oddechowy do pracy. Autorko, myśl o sobie i swoim zyciu, niektóre weekendy odpuśc i nie przyjezdżaj do domu. Bez ciebie się nic nie zawali, przestań być taką kwoką. Jesli ty studiujesz, a masz 8 letnia siostrę, to rodzice nie sa tacy starzy, nie wpędzaj ich w wiek zgrzybiałych staruszków.:) Mają tuż po 50tce, przynajmniej mama, prawda? Uspokój się i zdystansuj, podejścia innych osób do wielu spraw nie zmienisz, możesz zmienić jedynie SWOJE podejście. Więcej mysl o studiach, o sobie, mniej o domu, bracie, przyszłej bratowej. Ty tam nie rządzisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rozumiem autorkę. Docenia to że rodzice ją utrzymują i sponsorują jej studia. I w miarę swoich możliwości im pomaga. I weekend powinna wykorzystać na odpoczynek a nie bieganie po domu z mopem i po podwórku z kosiarką. A brata kto utrzymuje? Krasnoludki? Chyba też rodzice. I tak ciężko jest skosić ten trawnik? Tak ciężko cokolwiek w tym domu zrobić? To jest zwykły leń rozpuszczony przez matkę który myśli że całe życie będzie się tak piął po czyimś garbie. I sprowadził do domu kolejnego lenia. I nie pieprzcie że usg było ważniejsze od gruzu. Jego kobieta mogła sama pojechać ale po co? Przecież lepiej się wymiksować od roboty i wsadzić d**e w gotowe. I niech na to z*********ja inni. Autorko w pełni cię popieram. I dobrze ci ktoś wyżej doradził abyś przez kilka weekendów nie jechała do domu. Szkoda twoich nerwów kobietko. A może rodzice w końcu przejrzą na oczy i zobaczą jakiego darmozjada mają w domu. A za chwilę będą mieli drugiego. Trzymaj się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak, mama ma 54 lata. MAcie racje, to nie jest staruszka, ale nie jest też młoda kobieta. Po latach przepracowanych fizycznie na gospodarstwie mama jest bardzo wyniszczona. Nie wróciłam teraz na ten weekend, jednak już wiem że na ten wrócić muszę, bo jak dzwoniłam do mamy i pytałam jak jej minęła sobota to mi się serce łamało bo brzmiało to mniej więcej "no wstałam o 4 :30, do obory, później sniadanie przygotowałam, później sprzątałam w domu, później robiłam obiad z dwóch dań ii upiekłam jedno ciasto, chciałam drugie ale była już 16 więc znowu do obory, wróciłam o 19, zjadłam kolację, wykąpałam się i jednak upiekłam drugie ciasto bo w niedziele Twój brat na obiad dziewczynę przywozi, no i położyłam się o 22, ale usnęłam o 24 gdzieś bo bardzo boli mnie kręgosłup, przedźwigałam się" i tak jest w kółko. jak zapytam gdzie jest brat, to "a pojechał do miasta coś załatwić, później gdzies tam poszedł " norma. Moja mama jest typem kobiety"męczenniczki" która nic nie robi dla siebie, wszystko dla innych. Nie mam możliwości być w domu codziennie, bo studiuję, a studiów nie rzucę z prostego powodu-chcę mieć zawód i jak najszybciej finansowo rodziców odciążyć. Piszecie że po co się wtrącam. Ja przyszłym młodym tych rzeczy nie wytknęłam, napisałam tu je żeby się poradzić. Jedynie co komentuje to fakt, że np.mój brat całkowicie zaniedbuje moja mamę przez tą dziewczynę i to mówię otwarcie. Dla mnie to nie jest okej, bo facet powinien szanowac zarówno matkę jak i dziewczynę. Matka dała mu życie, i w przypadku mojej-poświęciła mu swoje całe własne życie. Mój chłopak bardzo mnie szanuje i kocha, ale szanuje też swoją matkę. Jeśli jestesmy umówieni to zadzwoni i powie :przepraszam kochanie, nic się nie stanie jak będę pół godziny później bo musze mamie pomóc wnieść coś ciężkiego" a mój brat jeśli będzię widział moją mamę że coś dźwiga ale jest umówiony z ukochaną, to nawet na swoją spracowaną matkę nie spojrzy tylko leci na łeb, na szyję, bo przeciez nie może się spóźnić bo ona mu to później wytknie, a przeciez nic by się nie stało gdyby te 15 minut był później prawda? Normalna dziewczyna nie robi problemów o takie rzeczy ludzie, zejdźcie na ziemię. Myślicie że mi jest łatwo? Kiedy muszę uczyć się w weekend do egzaminów ale robie to nocami bo w dzień nie mam jak? Ja sama żadnej pracy się nie boję, dlatego też szanuję pracę innych, i wymagam tego też od innych. Nie mówię ze mój brat jest upośledzony - On jest po prostu LENIWY, bo całe życie robi wszystko za niego mama, obiadki pod nos, czyste uprasowane rzeczy pod nos. Nic nie umie ale jednak dzieciaka zrobić umiał. I brnę do tego, że on tego dziecka nie utrzyma nie dlatego że ja uważam że coś z nim nie tak a dlatego że nie ma kasy bo nie pracuje, proste. A co do kredytu to macie racje, niech sobie biorą. Tylko że mój brat jest zameldowany u nas, więc gdy on się nie wywiąże z umowy to kolejność spłacania ma rodzina, a oprócz mnie EGOISTKI jak mnie nazywacie, mam tez młodsza siostrę, która jest niesamowicie zdolna, i bardzo chciałabym żeby ona tez miała mozliwość iść na studia, o nią też się martwię. I jeszcze jedno-nie mam mordy-tylko twarz, jesli nie umiesz się kulturalnie wyrazić to proszę wyjdż z tego wątku, nie potrzebuję Twojej opinii. Moja mama też mi to opowiadała, że będąc z nami w ciąży praktycznie wszystko robiła. A moja przyszła bratowa, choć jeszcze dobrze brzucha nie widac,chodzi i zrzędzi że nie ma siły itd itp Widać ludzie są podzieleni, jedni są tacy jak ja, a drudzy jak moja bratowa.. cieszę się że chociaż małe grono jest takich jak ja, bo bym chyba zwariowała ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko masz rację w 100% najlepiej by było gdyby tego braciszka do roboty w końcu zagonić. A wszyscy co tu piszą żebyś się nie wtrącała niech się w głowę pukną. Zrób wszystko by nie dopuścić do tego by rodzice spłacali za nich kredyt. Powiedz, że ty też może będziesz chciała wziąć kredyt i co skąd rodzice wezmą żeby ci pomóc. A jeszcze jest młodsza siostra, którą trzeba wykształcić. Porozmawiaj i powiedz, że oczekujesz takiej samej pomocy od rodziców w życiu jak brat bo życie jest różne. I ty masz większe prawa niż laska co z brzuchem przyszła i nie wiadomo czy to w ogóle dziecko twego brata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×