Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jestem śmieciem, moje życie jest tak g*******e, że mała bania.

Polecane posty

Gość gość

Jestem śmieciem, moje życie jest tak g*******e, że mała bania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Muszę się wygadać, więc ja napiszę swoje, a potem możecie po mnie jechać ile wlezie. Jestem od 10 lat w związku. Mamy córkę - była wpadką, ja byłam na studiach, mąż już pracował. Nie skończyłam tych studiów, coś tam gdzieś tam pracowałam, ale nigdy na umowę o pracę. Dlatego też założyłam własną działalność, która też nie wypaliła, miałam dochody rzędu 500zł, z czego większość szła na zus. Do dzisiaj pomagają mi rodzice, tzn dają mi pieniądze ( w mieisącu uzbiera się jakieś 300zł). Ja ich nie chcę, ale oni wiedzą jak jest i sami mi wkładają do kieszeni czy torebki jak u nich jestem. Mąż nie zarabia tak źle, mamy na wszystko, ale rodzice wiedzą swoje. W każdym razie te pieniądze od nich zawsze się przydają, zawsze jest na co wydać. Ja nie mam pracy mimo tego, że jej szukam - nawet na zwykłej kasie w Biedronce (dosłownie, byłam tam) nie ma roboty. Jak znajdę cokowliek to będę do Częstochowy na kolanach szła chyba. I czuję się jak śmieć. Mam 30 lat, nie mam pracy, rodzice dają mi pieniądze, mam dziecko w wieku szkolnym, którego nie lubię bo nie da się go lubić (ale mniejsza o to) i fajnego męża, dzięki któremu jeszcze się jakiejś depresji nie nabawiłam. Nie lubię swojego życia. Dzięki za uwagę :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O matko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zycie nie tak tragiczne ale to ze nie lubisz swojego dziecka..pr ykre

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ludzie maja gorzej. maja kilka dzieciaków a nie maja co do garnka włożyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na pocieszenie napiszę ci tylko że w porównaniu do mnie masz cudowne życie a ja swoje spieprzyłam na własne życzenie... ja swojego życia wręcz nienawidzę i chyba tylko dzięki synkowi jakoś muszę się trzymać.. mam nadzieję że on mi kiedyś wybaczy to jakie życie mu zgotowałam i mimo wszystko wyrośnie na dobrego człowieka. Trzymaj się jakoś kobieto..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, głowa do góry. Dużo osób w twoim wieku nie ma pracy albo pracuje za jakieś głodowe stawki na gownianych umowach. A co do lubienia swojego dziecka.. No cóż, mówią, że rodziny się nie wybiera - dzieci też. I powiem ci bardzo szczerze, że ja znam mnóstwo osób, które nie przepadają za swoimi dziećmi. Kochają je, zapewniają im wszystko, czego dzieci potrzebują, automatycznie i mechanicznie. Sama miałam okres, kiedy na swojego syna dosłownie nie mogłam patrzeć i było to dokładnie jak pamiętam w klasach 1-3, nienawidziłam gnoja za to, jaki był. Zaczęłam go DOPIERO lubić jak poszedł do IV klasy a dziś, kiedy ma lat 16 jesteśmy super kumplami i dopiero dzisiaj z całą stanowczością i odpiwiedzialnością mogę powiedzieć, że go lubię, tak po prostu, szczerze go lubię, bo jest fajnym gościem. Głowa do góry! Powodzenia, nie jest aż tak źle, jak na to spojrzeć obiektywnie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19:37, a co z Tobą? Dlaczego tak piszesz? Może u Ciebie też wcale nie jest aż tak źle, jak i u autorki? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mam30 lat. Zaszlam w ciaze w wieku 15 lat (tak tak puszczalska bla bla bla, wiadomo.. nie miałam zadnej wiedzy na ten temat ale i tak bede zaraz tu zniszczona). w wieku 21 lat z moim narzeczonym zaszłam w ciaze i urodzily sie blizniaki. tez dluzszy czas myslalam ze bedzie masakra. mialam srednie wyksztalcenie i 3 dzieci. Ale mimo wszystko dalismy rade - skonczylam studia, dzieci "Odchowane", teraz z mężem jesteśmy szczęsliwi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×