Facet Mi DOKUCZA...

Nie widzielismy sie dluzszy okres czasu nie odpowiadalam na jego telefony,znamy sie juz pare lat-spotykamy-klocimy - milczymy) nie chcialam z nim nic wiecej,czesto go zbywalam,nie odbieralam telefonow od niego nie bralam go na powaznie ,bo nie nadaje sie raczej na partnera na sex ok ,ale nic wiecej i spotykamy sie, troche poznniej klocimy ,cisza ,pozniej znow on wydzwania,wrecz wymusza namawia i daje sie namowic w koncu na spotkaniew...Ostatnio dzwonil ,ale nie odbieralam koncu dal sobie spokoj I jak ponownie probowal odebralam spotkalisy sie,przyszdl i mowi "ze tak tesknil ze plakal za mna" Oczywiscie wink , po sexie on do mnie z tekstem wyskoczyl "ze nie jestem ladna" ze on jest ladniejszy " i zasmial sie Albo gdy raz powiedzialam mu ze to definitywnie koniec tego,przez telefon(chcial sie ze mna wtedy umowic przyjsc do mnie) ,to on do mnie "dobra ja tez juz nie chce nie jestes ladna" i zasmial sie.Po czym po tygodniu znow wydzwanial .Kiedys jak przyszedl do mnie mowi "jak slicznie wygladasz,ale ostatnio tak brzydko Raz mi powiedzial ze nie podoba mu sie to ,ze ja chodze jak jakis Paw,jak wystroilam sie ubralam sukienke szpilki to mowil ze wygladam jak dzifka. Albo raz zadzwonil do mnie i mowi ze jest wlasnie z tak ladnymi kobietami Co ja mialam sobie pomyslec ?Oczywiscie poczulam sie bardzo niemilo ze takie rzeczy mi mowi,co chcial mi przez to powiedziec ? ze jestem brzydka! On rowniez nie jest idealny ,ale nigdy mu nie mowilam nie wytykalam nic z jego wygladu,choc moglabym,ale nie robie tego bo to niemile,niekulturalne.Niechcialam go zranic Kiedys zasmial sie glupio i mowi mi "ale ty masz duzo kompleksow" jakby sprawialo mu to przyjemnosc.