Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

gdy on mówi ze potrzebuje wiecej wolnego czasu..

Polecane posty

Gość gość

Spotykamy się ponad rok, ja mam 24 lata on 29,widujemy się codziennie po kilka godzin, czasem zostaje u niego na noc i albo następnego dnia zostaję już cały dzień, albo idę do domu. Sam tego chciał, dążył do jak najczęstszych spotkań. A teraz w nerwach wykrzyczał mi że nie ma w ogóle czasu wolnego dla siebie. Chodzi na siłownie, po pracy nie przyjeżdża od razu, ale ok godziny 19/20. Ostatnio gdy się widujemy praktycznie ze mną nie rozmawia, a jeśli już to z nerwami, denerwuje go dosłownie każde moje słowo. Wychodzić nigdzie nie chce, woli siedzieć w domu, wkurza się o byle co. I zwykle gdy jestem u niego to śpi. Zaczął brać tabletki nasenne, pracuje w trybie 3 zmianowym i rozregulował mu się sen. Gdy przychodzę do niego w dzień wolny to śpi do 14, wstanie zrobimy razem coś do jedzenia i znowu się kładzie. I tak do końca dnia. A następnego dnia do pracy np na 10, a później leci na siłownie. Jednak gdy spotkaliśmy się po siłowni, byłam w okolicy i poczekałam aż skończy, to nie odzywał się do mnie prawie cały wieczór. Gdy się posprzeczamy kładzie się na rogu łóżka i się do mnie nie odzywa. Raz gdy się pokłóciliśmy prawie z nim zerwałam, poszedł do domu, a następnego dnia zamiast próbować ze mną rozmawiać, zaczął zaczepiać inne kobiety na fb, nie wiedział że to zobaczę. Gdy zapytałam o jedną z nich odpowiedział że to kobieta która mija na ulicy, ale jej nie zna. Za to on wyszukał ją i zaczepkę wysłał. Mówiąc że jak idzie po ulicy i jakaś się do niego uśmiechnie to przecież głowy nie odwróci. Ta kobieta chodzi na siłownię tam gdzie on.Kolejną która zaczepił zapytał czy chodzi na tą samą siłownie- sam zapisał się miesiąc temu. Wcześniej chodził na inną, ale stwierdził że jest zbyt mało sprzętu. Wszystko to robił gdy się pokłóciliśmy i prawie zerwaliśmy. Innym razem gdy zapytałam dlaczego odbiera tel z nerwem zamiast spokojnie to zaczął się wydzierać że mu już nie zależy a ja się wszystkiego czepiam. Później oczywiście przepraszał. Rozmawiałam z nim o tym, powiedział że mu zależy, że kocha, ale czuje się jak w więzieniu, bo on nic złego mi nie robi, a ja go kontroluję,a on chce czasem odpocząć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moim zdaniem musicie naprawdę szczerze porozmawiać... Bo albo jemu naprawdę już nie zależy i nie czuje do Ciebie tego co wcześniej albo po prostu macie kryzys jak większość związków.. Musicie to przedyskutować i albo razem zaczniecie starać się jakoś to wszystko ogarnąć i robić aby było dobrze (bo jak jedna osoba będzie tylko się starać to nic nie da) albo po prostu to już nie ma sensu. Są tylko dwa wyjścia. Ja sama z moim chłopakiem miałam kiedyś naprawdę straszny kryzys. Ja osobiście pamiętałam ten czas, że był cudowny, bo chłopak był dla mnie wspaniały, kochany i wgl, ale jednak to była moja wina. I zrozumiałam to dopiero po długim długim czasie... Czepiałam się o wszystko, nic mu nie pozwalałam, byłam o dosłownie wszystko zazdrosna. Pisałam do jego znajomych, kazałam innym dziewczynom się odczepić.. A on i tak był kochany. Nie wyobrażam sobie jak było mu ciężko... Aż w końcu przyszło najgorsze... Było mu w naszym związku źle i zaczął pisać z innymi, a zwłaszcza z jedną... (Mi mówił, że idzie spać a pisał z tamtą, nawet do 4 w nocy chyba, jej odpisywał co sekundę a mi co pół h, zmienił hasło na fb, myślałam, że umrę z tego wszystkiego...). Która namawiała go aby ze mną zerwał... Ale on tak bardzo mnie kochał, że nie potrafił tego zrobić... Ale w końcu to się stało... Zerwał... Ale tamta o tym nie wiedziała. Na szczęście po kilku dniach wróciliśmy do siebie i było ciężko przez jakiś czas, myśleliśmy, że już nie będzie tak jak kiedyś ale staraliśmy się RAZEM. W końcu uratowaliśmy nasz związek. Nie pamiętam już kiedy, ale któregoś dnia dałam mu wybór albo tamta dziewczyna albo ja i to chyba było jakiś czas po tym jak wróciliśmy do siebie. Powiedział, żebym nie kazała mu wybierać. Ale powiedziałam, że ma wybrać i po prostu wstałam z ławki (siedzieliśmy wtedy na takim placu koło zamku) i zaczęłam iść. Wstał i powiedział, że wybiera mnie i przestanie z tamtą pisać. Nadal było ciężko, ale powoli nasz związek dochodził do siebie. Aż po roku albo nawet dwóch latach siedzę sobie w szkole spokojnie, a dziewczyny z mojej klasy do mnie, że widziały mojego chłopaka z inną (opis podały taki jak wyglądała tamta dziewczyna co namawiała go aby ze mną zerwał) i ja po lekcji, zapłakana poleciałam to toalety, moja tzw 'przyjaciółka' zadzwoniła do swojego chłopaka i zawieźli mnie do mojego i zrobiłam mu awanturę (pomimo, że wiedziałam, że wtedy, gdy ponoć go widziały był z facetem swojej mamy u dziadków i remontował mieszkanie). On nie wiedział co się dzieje. A ja byłam taka załamana, że znów coś zrobił, że sama nie wiedziałam co ze sobą zrobić... I się okazało, że tamta dawna dziewczyna kazała moim koleżankom z klasy powiedzieć, że mój mnie z nią zdradza abym z nim zerwała... No to jest po prostu śmieszne... Jak tak można zrobić. Fakt, nie byłam wtedy najlepszą dziewczyną... Byłam zazdrosna, robiłam awantury, dobra przyznaję się byłam fatalną i najgorszą dziewczyną... Ale ja się już zmieniłam. Nadal się boję, że mnie zdradzi i zostawi czy coś. Wiem, że on nie jest taki, ale i tak się boję... Więc Ty się nie bój tylko porozmawiaj ze swoim. Co prawda to prawda, nie powinien pisać do innych ani zaczepiać i powinien to wiedzieć... Ale musicie porozmawiać i postawić jasne warunki bo jak tak dalej pójdzie to w końcu się rozpadniecie.. Bo raczej on sam nie dostanie olśnienia. Raczej. Moja rada to naprawdę szczera rozmowa. I albo razem podejmiecie się wspólnych starań albo to nie ma sensu. A ja wiem, jak boli myśl o tym, że można stracić drugą połówkę. Bo sama prawie swoją straciłam. Będę trzymać za Was kciuki :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
* Boję się, że mnie zdradzi albo zostawi pomimo, że wiem, że taki nie jest. Ale już nie odwalam nic głupiego i nie przesadzam. Po prostu dorosłam i się zmieniłam. I staram się myśleć doroślej. Chyba każda dziewczyna się czasem tego boi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kobieto, spotykacie się zbyt często. zmień to. zajmij się swoimi sprawami, daj mu pooddychać bo on czuje się pewnie jak zakleszczony przez babę-bluszcza :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobra chce więcej czasu, ale dlaczego zaczepia inne? Heloł... To, że chce więcej czasu to mógłby zająć się łowieniem ryb, ogrodnictwem siłownią albo czytaniem książek, ale nie zaczepianiem innych... Przecież nie szuka innej prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to jest już początek końca, niestety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×